Wątpię, Lena to nie Ruda.

Lenie było szkoda tego gościa, który ją szantażował w II sezonie chyba. Nie zgodziła się, żeby Janek go zabił, a teraz miałaby sama pociągnąć za spust? Zgadzam się z enaa, Ruda byłaby do tego zdolna, bo to baba z jajem, ale Lenka jest zbyt łagodna.

Lena jest miękkim robiona więc raczej nie :P

Lena niby jest miękka i dobra, ale uważam, że może zaskoczyć, zwłaszcza, jeśli ten rusek będzie zagrażał jej dziecku i mężowi.

Kobieta, żeby ochronić swoje dziecko jest zdolna do wszystkiego, więc zgadzam się z Tobą.

Górę weźmie zdrowy rozsądek i wizja, że już nigdy może nie zobaczyć dziecka ;)

ja też, szczególnie, że Janek w jednym z odcinków sam stwierdził, że ta wojna ją zmieniła. stała się odważniejsza, ale myślę, że gdyby miała to zrobić, to dopiero kiedy odnajdą Jasia.

No fakt ,że Lena to nie Ruda ale teraz chodzi o jej dziecko. Takie rzeczy człowieka zmieniają nie była byś w stanie zabić porywcza własnego dziecka?

Gdybym miała je w ten sposób uratować, to nie zastanawiałabym się nawet sekundy. Z zemsty - nie. Myślę, że z Lenką byłoby podobnie. Gdyby miało to uratować życie Jasia, to ze łzami w oczach, pod wpływem szoku, może i by to zrobiła. Za to w życiu nie uwierzę, że zabiłaby go z zemsty, tak jak Ruda próbowała zabić mordercę ojca. Nie ta liga. Przypominam, że Ruda zabiła dziesiątki ludzi, a Lenka co najwyżej muchę.

Zgodzę się Lena jest łagodna ale powinna w końcu kogoś zabić. W szczególności tego dupka który porwał jej dziecko

lenA GO NIE ZABIJE BO TYLKO ON WIE GDZIE JEST JEJ SYN A POZA TYM MAM WRAŻENIE ZE JEJ JEST GO TROCHE SZKODA...MIMO WSZYSTKO

No coś ty? Wie gdzie jest jej syn? Nie wiedziałam!
Chodzi mi o to ,że jak już znajdą Jasia to ona będzie w stanie go zabić. On porwał jej dziecko a takie rzeczy człowieka zmieniają. Poza tym lepiej ,żeby ona go zabiła bo jak Janek go dorwie po tym jak już odnajdą syna to zabija go pewnie w męczarniach.

Tak sobie teraz myślę, że dobrze by zrobili, gdyby to Lena dobiła Wasilewskiego po tym jak on zabił Janka. Wiem, że to nie było możliwe - trzymała dziecko na rękach, nie miała broni itd. Ale mogli ogólnie tę scenę inaczej zrobić. Skoro już Janek musiał zginąć to mogli dodać trochę dramatyzmu... Pod wpływem tak skrajnych emocji nawet łagodna Lena byłaby do czegoś takiego zdolna. Poza tym w zasadzie nie wiem, w jakiej formie brała udział w powstaniu, możliwe, że również walczyła z bronią w ręku, więc mogłaby nie być już aż tak łagodna ;)

' Poza tym w zasadzie nie wiem, w jakiej formie brała udział w powstaniu, możliwe, że również walczyła z bronią w ręku'

i z dzieckiem w drugim? ;)

LOL
Przez moment oczyma wyobraźni widziałam Lenę na barykadzie, z rozwianym włosem i ogniem w oczach koszącą Niemców seriami z pepeszy, z wrzeszczącym wniebogłosy Jasiem pod pachą.