Chodzi mi o 11 odcinek.Ten Rusek chciał zabić Bronka dlaczego więc Bronek go nie zabił,dał się
nabrać że Rusek celował do osób wbiegających do mieszkania a nie do niego,czy nie miał
pewności czy zabrakło mu odwagi?
2 pytanie pod koniec odcinka Polacy strzelali do Wilka i czy w strzelaninie brali udział Polacy,Niemcy
jak i desant z Rosji?
3 pytanie Czy myślicie że ten szyfr to informacja że Rosjanie nie pomogą podczas Powstania i
ewentualnie że może o tym Rusku że to wtyka?
Czyli co Polacy czekali na Rosjan jak ci się pojawili wkroczyli Niemcy którzy strzelali do Polaków i Rosjan a kiedy Polacy i Rosjanie ich znokautowali jeden z Rosjań zastrzelił Wilka bo myślał że to Niemiec?
SPOILER !!!!
SZYFR DOTYCZY KONFERENCJI W TEHERANIE podczas której Roosvelt sprzedał Polskę Sowietom.
Postanowienia tak zwanej "Wielkiej Trójki" zmieniają w ogóle całą koncepcję i podważają zasadność Powstania w Warszawie oraz akcji zbrojnych przeciwko Niemcom w Wilnie i Lwowie.
Od początku:
Odcinek 11:
1. Siergiejew był gwarantem pomocy Bolszewików dla powstania oraz Sowieckim łącznikiem więc Bronek nie mógł go tak po prostu załatwić. Zresztą Widząc że Rusek zabił Niemców, Bronek stwierdził że pewnie mu się wydawało że tamten celował do niego.
2. Wilka zabili Polacy- a dokładniej tak zwani "berlingowcy" - W pełni podporządkowani Armii Czerwonej, celowo rzuceni do przeprawy przez Wisłę jako "ofiara na pokaz" czy też "mięso armatnie".
3. Patrz wyżej
Odcinek 12:
"Berlingowcy" przeprawiali się łodziami z powrotem na radziecką stronę niosąc ze sobą rannych. Przyczółek był jednak obsadzony przez Niemców, którzy z zarośli serią z CKM-u uśmiercili Apacza,Irene i jeszcze kilku żołnierzy.
A czy nie lepiej było gdyby Siergiejew załatwił by Bronka,Wandę i Żebrowskiego kiedy już będzie miał wsparcie swoich czy bardziej dlatego pokazali tą scenę na potrzeby fabuły bo tylko tak mogli ocalić Wandę i Bronka gdyby Rusek chciał ich załatwić przy 10 swoich ciężko byłoby tą scenę pokazać że wspomniana dwójka przeżyła?
Myślę że ta scena należała do jednej z najbardziej absurdalnych.
Cała linia Wisły była na pewno prężnie obstawiona przez Armie Czerwoną, gdyby tylko zsiedli z łodzi to NKWD natychmiast by aresztowało Bronka,Wandę i Żebrowskiego. A tymczasem widzimy czwórkę przechadzająca się jak gdyby nigdy nic, gdzieś między budynkami.
Druga rzecz to jakim cudem Bronek wrócił do Powstania ? Wszystkie mosty na Wiśle były zburzone, z jednej strony rzeki stali bolszewicy a z drugiej Niemcy. Czyżby przekupił chłopaków od Berlinga fajkami żeby z powrotem zabrali go do piekła ? wątpię...
Dlatego obie sceny trzeba traktować z przymrożeniem oka
Wiem,a poza tym bezsensu facet z dużym wsparciem rusza sam na trójkę osób przekonany że wszystkich załatwi.Zresztą Bronek i Żebrowski raczej wyszkoleni ludzie ten pierwszy na pewno a drugi też raczej nie był jakimś ćwokiem a szli bez zadnych podejrzeń odwróceni do niego tak jakby czekali jak dostaną kulę a tej scenie już najwięcej oleju miała Wanda.Poza też załosne to że facet nie chciał żeby Bronek wiedział co na mikrofilu a sam grzecznie mu wyśpiewał co i jak.poza najpierw chciał zastrzelić Wandę czy on myślał że Bronek grzecznie będzie patrzył jak zabija jego kobietę a potem jego,bardziej pasowało najpierw zlikwidować Bronka a potem Wandę,ale tak jak napisałem myślę że musieli tak tą scenę zrobić żeby ocalić serialową parę.
Absurdalna też według mnie była scena z czołgami jak trójka bohaterów załatwiła kilku Niemców,a potem całą resztę a przy tym ocalona zostaje większośc jenców którzy uciekają z pola walki.ginie niewielu Powstanców.Mimo wszystko trochę nie bardzo chce mi się wierzyć że Niemcy dali by się tak załatwić.