Jak mogli uśmiercić Janka to była moja ulubiona postać nie mogła to być Wanda? A jeśli już z tej
czwórki głównych bohaterów to mogli zabić Bronka lub Michała :| Ale Janka? Najpierw Karol teraz
Janek w 6 sezonie pewnie Ruda i Lena ;/
No niby też Bronka toleruję i nie życzę mu śmierci ale Wandzi tak :D Ps.Nikt jej nie lubi
Ja w pierwszym sezonie ją lubiłam. Była to kobieta, którą strach było uderzyć. Od razu zaczynały jej drżeć usta i miała łzy w oczach. Świetnie jak na bohaterkę, która jest aktorką. Jak dla mnie idealna postać kobiety z tamtych lat. Wszystko popsuło się od pierwszego odcinka 2 serii.
Ogólnie Pani Różdżka gra bardzo matowo.
Wszyscy oceniają wysoko serial a tu czytam "mogli tych, mogli tamtych" - i nagle każda para jest nielubiana :D
Ja wiem jedno. Smutno by mi się zrobiło, gdyby matka Konarskich z Ottem by zginęli.
Mam pytanie o Lenę. Oglądam dość chaotycznie ten sezon, słyszałam jak jej brat mówił, że ona wbiegła do jakiegoś budynku, który potem wybuchł. Ale czy ta postać (Leny) serio została zabita? Nie ma jej już w serialu?
Lena przeżyła bo uratował ją ten dupek u którego potem mieszkała(nie pamiętam imienia). Wyciągnął z gruzów czy coś było mówione teraz to dokładnie nie pamiętam. :)
uf jak dobrze jednego mniej ja bardziej sie wkurzyłem ze popełnił samobójstwo Karol Ryszkowski
a mnie strasznie wkurzyło w jaki sposób się to stało. Janek zginął przez własną głupotę. Do doświadczonego skoczka nie dociera, że w środku akcji nie ma miejsca na ciumciasnie, choć koledzy nawołują raz po raz. Wystarczyło wykazać odrobinę rozumu i by żył, a z Leną i małym mieliby czas nacieszyć się sobą.
tak głupio nie zachowałby się nawet Michał, który nieraz podnosił mi ciśnienie
Dokładnie, śmierć Janka była dosyć żałosna. Niby umarł w bohaterski sposób a taki żałosny :(
Janek w ostatnich odcinkach bardzo się zmienił, nie tylko z wyglądu. Myślę, że było to cele działanie reżysera, takie przygotowanie widza na jego odejście bez łez. Tak bardzo niekorzystnie wypadał w ostatnich scenach, że nie było mi specjalnie żal, iż zginął. Dobrze, że to on.
Tę zmianę Janka, to w sumie sporo ludzi wytykało, nie tylko tutaj. W sumie trudno mi ogarnąć, co było inaczej w tym ostatnim sezonie, ale coś nie grało. Ale wcześniej, był jedną z moich ulubionych postaci. Może to i lepiej, że go nie będzie, niżby miał funkcjonować w tej nowej wersji.
Z tym wyglądem, to też fakt. Nagle zamienił się w dorosłego mężczyznę ;-) jak po raz pierwszy pokazali go w obozowym baraku, to przez dłuższą chwilę nie mogłam się zorientować, kto to w ogóle jest ;-)
Dziwi was to ze się zmienił? po tym co przezył to nic dziwnego ze dorósł! ok wcześniej miał swój chłopięcy urok i tez spotykały go straszne rzeczy a nie zalamywal się, ale nie porównujmy pierwszych serii gdzie nasi chłopcy niejako bawili się w partyznatke, mieli nadzieje na wygranie wojny i byli pełni zapału, do wykończonych życiem ludzi którzy rozdzieleni od swoich bliskich przezyli rzeź powstania, liczyli na koniec wojny, a tu sowieci rozpoczynają nową. Do tego Janek dostal w d*pe wyjątkowo mocno bo przypominam ze myślał ze lena i jego dziecko nie zyją! Moim zdaniem wszystkie postaci, szczególnie główne bardzo dojrzewały przez kolejne serie ale u janka widać to było najbardziej co cenię jako kunszt aktorski a nie wytykam jako błąd.
A co do finału ostatniego odcinka - zakończył się dokładnie tak jak miał się nie kończyć. Śmierć Janka dramatem mojego życia, potem jeszcze rozdzielają moje dwie kolejne ulubione postaci Władka i Rudą, ale najbardziej mnie dobiło jak na końcu, co by dać jakiś miły akcent, dowalili wandzie i bronka to myślałam ze się potne, zamiast dać dłuższe pożegnanie władka i rudej, dobra nawet jakiś element z celina i michałem albo może pożegnanie braci, skoro jeden z nich zdecydowal się wrocic do kraju a drugi zostać? ale nieee nastąpila najwieksza strata czasu antenowego na wandzie i bronka. i ja naprawdę nic nie mam do zakościelnego ani granej przez niego postaci, gdyby mu dali jakas bardziej zywotną babke to od razu bym go doceniła ale wandzia tak muli siebie, jego i akcje w serialu ze uważam ze ją tam powinni odstrzelić jako pierwszą. A najgorsze ze wszystkiego jest to ze tyle jest naprawdę wartościowych i co ważne charyzmatycznych kobiet w tym serialu: słodka, delikatna lena, perfekcyjna kokietka celina, odwazna i tajemnicza ruda.. a o kim jest najwięcej? o mamałydze Wandzi, która jak nie przepisuje grypsów dla gestapo, to albo siedzi w zakonie, albo w Niemczech zbiera pomidory albo gotuje zupe dla bronka. tak czy inaczej same ciekawe rzeczy się z nią dzieją...
Mnie ta przemiana jakoś nie przekonała. Była zbyt gwałtowna i płytka. Janek, kiedy ostatni raz go widzieliśmy w IV serii, to był wciąż taki uczuciowy, trochę jeszcze dziecinny chłopak, życzliwy światu. W V serii nagle powrócił jako naburmuszony młody mężczyzna łypiący groźnie spode łba na cały świat. Fakt, że nie miał lekko, ale tak było praktycznie od samego początku (rodzice zginęli pod bombami, a potem jeszcze ten brat...)
No i powstanie warszawskie. My (to znaczy ci, którzy cokolwiek czytali) wiemy, że to była przerażająca rzeź, ale w serialu wyobrażała je kupka gruzu, więc ciężko było utożsamić apokaliptyczne wizje z naszymi bohaterami.
A co do Wandy, a zwłaszcza finałowej sceny z Bronkiem, to zgadzam się całkowicie...ale było to maglowane tu na forum tyle razy, że nie chce mi się powtarzać ;-)