PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470293}

Czas honoru

2008 - 2014
8,0 89 tys. ocen
8,0 10 1 88922
7,5 13 krytyków
Czas honoru
powrót do forum serialu Czas honoru

Czas Honoru to jeden z moich ulubionych seriali, dlatego postanowiłem napisać kilka słów. Nie
chcę Was zanudzać, więc przejdę do pisania tak szybko, jak Guzik do rozebrania każdej nowo
poznanej dziewczyny.

Będzie trochę o serii powstańczej, którą dziś skończyłem, ale też o całym serialu. Sezony 1-3
praktycznie są tak znakomite, że nie powinno się ich oceniać. Spójna historia, zero przestojów,
świetnie postacie i muzyka. No i wprowadzanie postaci było w tych seriach świetnie. Pamiętacie
w ogóle jeszcze, że w 1 serii nie było Rainera?! Albo Tadeusz, który został wprowadzony w 3
serii? No i jeszcze genialny Karol, jedna z moich ulubionych postaci. Po prostu się działo, w tym
serialu po prostu było czuć wojnę, choć w pewien sposób została ona przerysowana.

I nagle przyszedł sezon 4. I tu zaczynają się schody. Od początku do mnie nie trafiało, że Władek i
Michał od tak wrócą do Polski. No i sprawa z Osmańską też od pierwszej akcji była podejrzana.
Sezon się dłużył, nawet wątek Rainera i Brema (nie wiem czy dobrze napisałem, robię to z
pamięci) nie zachwycił. Czemu było słabo? Bo twórcom zabrakło konsekwencji. Sezon 1 kończy
się tam, gdzie po chwili zaczyna się sezon 2 i z "trójką" jest podobnie. A sezon czwarty to zupełnie
inne opowiadanie, które straciło i klimat i uwaga! - coraz mniej było charakterystycznej muzyki.
Nie wierzycie? To oglądnijcie jeszcze raz.

Po czwórce przyszła piątka. Niby był Karol, był Woźniak, byli nasi, ale nie było Niemców. A Adam
Woronowicz i Magdalena Cielecka byli nieprzekonujący. Sezon 5 jest dla mnie jednak lepszy od
4 bo ma jeden wielki atut. Major Zwonariew. Takich czarnych charakterów chcemy w CH. Ale
jednak do poziomu trójki było daleko. Sezon 6? Science Fiction. Rainer paradujący z Celiną albo
Karkowski, którego nie potrafi w prostych sytuacjach dorwać killer Bronek. Samo zakończenie
może też miało być symboliczne, ale wyszło miało.

Miałem jednak nadzieję, że do poziomu sezonu 3 wrócimy w Powstaniu. Już same zdjęcia z
planu i zwiastuny pokazały, że będzie się działo. A tymczasem? Jest wiele minusów, które teraz
wypiszę:

- muzyka, a raczej brak takich motywów jak "Pogoń, "Niepokój", czy "Łapanka". Ktoś się przyczepi,
że muzyka Chajdeckiego była. No jasne, że była, ale częściej był to akordeon znany z sezonów 5-
6, a przecież Powstanie miało przywrócić klimat tych pierwszych i najlepszych serii!

- Wątek Karkowskiego, w którym jest mnóstwo nieścisłości, bo w 6 sezonie Celina go nie zna, a
tutaj go widziała.

- Lena i Helena, które po wojnie mijają się pod ścianą. Nie wiem, może złapały na siebie foszka
podczas Powstania?

- Michał i Halszka. Najsłabszy wątek powstańczej serii. Wiadomo od dawna, że Kuba
Wesołowski nie jest Robertem De Niro, ale scenarzyści sami wsadzają go na minę dając mu
taki g*wniany wątek. Guzik powinien ganiać, strzelać, powinien być Guzikiem. Zresztą nie
rozumiem jak to jest, że dobry w 6 sezonie Wesołowski w Powstaniu jest tak czerstwy.

- Rainer. Bardzo słabo wykorzystany Piotr Adamczyk. Wiecie co? Ja zamiast Królikowskiego w
roli Niemca świni widziałbym takiego Rainera. Rainera, który walcząc z powstańcami walczy o
swoje życie.

- I na koniec nie pasował mi Borys Szyc. Widzę zachwyty nad jego rolą, ale te jego sceny krzyku
były tak wymuszone i żenujące, że aż śmieszne. Ja w tej roli widziałbym Andrzeja Zielińskiego
albo nawet starszego aktora. Choćby Krzysztofa Stroińskiego. Szyc dostosował się do
Wesołowskiego.

Owszem powstańcza seria ma sporo plusów. Jest nim realizacja wielu scen (choć widać, że
mieli do kręcenia jeden czołg), na pewno plusem są takie postacie jak Wilk, czy choćby Irena,
która mnie nie irytowała, może dlatego, że ładna dziewczyna. Ale nie takiego finału Czasu
Honoru się spodziewałem. Szkoda, bo sezony 1-3 są dla mnie już kultowe. A Powstanie do
takich nie należy.


Sory, że tak dużo, ale to nie moja wina, że nakręcili tak dużo serii....

użytkownik usunięty
baqq_1990

Amen, co tu więcej dodać? :p

baqq_1990

Trudno się nie zgodzić... 1-3 serie były najlepsze. 5 i 6 seria dawały rade, 4 była nudna a 7 to totalne nieporozumienie. Maaaasa błędów. Widać ogromnie niski budżet. Czuć robienie serii na siłę. Przewidywalna do bólu. I jeszcze Musiał, no ja jebie... gdzie się nie obejrzeć, wszędzie wpychają tego bachora, pseudo aktorzyne. Po prostu jeden wielki minus. Ta seria była całkowicie niepotrzebna.
PS: Chociaż dla mnie postać odegrana przez Królikowskiego była genialna... to chyba jedyny plus tej serii.

ocenił(a) serial na 10
baqq_1990

Dobrze podsumowane :) Dla mnie akurat seria 4 się podobała, za to 6 była kręcona jakby na siłę. 7 także niczego sobie, mimo wielu pomyłek i nieścisłości, takich jak np. Lena i Helena, które mijają się pod ścianą z kartkami w 5 sezonie i się nie znają, a w Powstaniu trzymały się razem. Wczorajszy odcinek mnie dobił, bo zrozumiałam, że to już naprawdę koniec. Musiał od początku mi nie pasował do serii Powstanie, jakiś taki za bardzo .... współczesny ? Nawet nie wiem, jak go określić. Podobała mi się przemiana Wandy. A wielkiej damy aktoreczki, która większość wojny przesiedziała w domu ( poza pobytem na Pawiaku) stała się odważną kobietą, sanitariuszką niosącą pomoc potrzebującym. To mi się podobało :) Janek, Władek, Bronek i Michał jak zawsze wspaniali !!! :)