to nawet fajnie no lubię Rainera ale już z tym Karkowskim to wielka przesada... kurde tu żołnierze, tu Celina, znów żona Woźniaka... mam dość tego, zawsze jakimś cudem uda mu się zbiec... lepiej by już to wyglądało jakby dwa razy mu się wywinoł, kilka razy go spotkał przelotnie i w mgnieniu oka mu się wymknie... ale to już 3 albo nawet 4 wpadka gdzie ten wpada z bronią i próbuje strzelać...