Mam do Was pytanie. Gdzieś tutaj na forum czytałam, że Sookie z Erickiem będą nowożeńcami. Serial ogladam dopiero od miesiąca i czytając o tym byłam na początku 3 sezonu i byłam bardzo happy. Obecnie jestem już na końcu 4 sezonu i nie zanosi się aby Sokkie wyszła z Erica- o co chodzi?? Nie umiem teraz na forum znaleść tej wypowiedzi a bardzo mnie to " mierzi"
Eric i Sookie wzięli ślub w książce, w serialu zmienili już tyle wątków "książkowych", że całkiem możliwe, iż to również zmienią.
SPOILE SPOILER
w książce, w dodatku sookie nie wiedziała, że bierze ślub i było to chyba coś koło 9 części, więc jeszcze sporo czasu.. w 5 powinna być z Quinnem
bardzo, ale to bradzo zastanawiam sie czy nie sięgnąc po ksiązki. Kocham ksiązki, ale duzo ludzi pisze, że są kiepskie. Co o tym sądzicie? Warto po nie sięgnąć? A wracając do tematu to chciałabym, aby Sooki była z Erickiem. No ale cóż. Nigdy nie ma sie tego co się chce.
A kim będzie Quinn, też nadprzyrodzonym?
Team Eric:)
Jeśli masz czas to osobiście polecam książki.Lekka lektura,w sam raz na odstresowanie.A jeśli bardzo kibicujesz E&S,to książki właśnie pozytywnie Cię zaskoczą(wątek Sookie i Erica).
Ciekawe jak będzie wyglądął aktor. Mam nadzieję, że będzie mega przystojniakiem. Tygrysołak- brzmi świetnie. A czy ktoś wie kiedy będzie 5 sezon? Ja czekając na 5 sezon przeczytam chyba wszytskie ksiązki. Tak mnie to wciągneło, że aż wstyd.
Nie wstydź się:) Nie ma czego,really:p
Piąty chyba za rok,ale nie jestem pewna.Jak gadam bzdury,to niech ktoś poprawi.
Z pewnością książki nie są żadną ambitną czy fascynującą lekturą.. są dość słabe.. niemniej jednak w porównaniu do Pamiętników wampirów plasują się wyżej..
Pamiętniki vampirów- czytałam 1 częśc, ale szybko odłozyłam ja na półkę i nie sięgnęłam po kojejne. Serial mi siepodoba ,ale TB zdecydowanie bardziej. Wogóle uwielbiam wampiry, wilkołaki itd.
Polecam książki jako lekką niewymagającą lekturę, ale po angielsku. Nie wiem czy warto czytać w tłumaczeniu, słyszałam że jest kiepskie.
Co do Quinna to mam nadzieję, że twórcy pominą tę postać zastępując go Alcidem. Postać i aktor mieli taką promocję, że nie wyobrażam sobie jakby mieli promować kolejnego osiłka, a Quinn powinien być chyba jeszcze większym pakerem niż Joe Manganiello.
ee, 5 czesc po ang ma tyle ciekawych słów po ang, ze jesli ktoś nei jest chociaz na poziomie fce, to nie radzę się zabierac, bo bedzie caly czas siedział ze słownikiem w ręce ;] więc to tez znowu nie wiadomo jak niski poziom nie jest, za to jest w książce PO ANGIELSKU wiele słów, których normalnie nikt nigdzie nie przerabia w szkole/uczelni.
Co prawda to prawda, standardowy poziom FCE to raczej za mało, żeby dobrze zrozumieć. Pełno idiomów i potocznego języka.
Chociaż ja się uczyłam angielskiego na Harrym Potterze, wertując słownik z częstotliwością 50 słów na stronę na początek i nadal miałam świetną zabawę. :) Do Southern Vampire Mysteries pewnie nie miałabym takiej cierpliwości i determinacji, bo nie szaleję za nimi tak bardzo.
Dla chcącego może nie nic trudnego, ale dużo możliwe. Tym bardziej, że polska wersja podobno kompletnie zabija urok książek - nie czytałam sama, więc nie wiem na pewno, ale sądząc po przykładach podawanych przez innych fanów nigdy nie chciałabym ich przeczytać.
Myślę że warto przeczytać książki sa wciagające i w miare ciekawe. Chociaż jeżeli ktoś szuka czegoś ambitnie literackiego może się trochę rozczarować. W książkach jest wiele wątków Sookie Eric .
zawsze warto przeczytać książki ale serial bardzo różni się od nich i nie należy się spodziewać że np w nowym sezonie będzie tak samo:) myślę że zgotują nam takie niespodzianki że będziemy w szoku:) a co do wątków Sookie i Eric to najbardziej gorąca jest oczywiście 4 część książek:)
Dla mnie książki ssą na całej linii. Rzadko się zdarza, że serial jest dużo lepszy od oryginału. Po pierwsze serial lepiej zrealizowany, ciekawsze prowadzenie niektórych postaci np. król Bill, Russel, uśmiercenie Tary. Jeszcze pierwsze można przeżyć, ale później powymyślane i poplątane, a ponad to coraz nudniejsze wątki i ślamazarniejsza akcja.
Drugie co bardzo razi to język, jak osobiście nie przepadam za wyszukanym słownictwem i stawiam raczej na język potoczny, to w całej serii strasznie razi. Zdania w stylu: "Sookie stanęła przy barze i pomyślała ohh ale jestem zmęczona" itd..
Generalnie można przeczytać parę pierwszych części (tak jakoś 4), a później sobie odpuścić.
Co do książek, to ja przeczytałam połowę pierwszej części bardziej z rozpędu i ciekawości (po oglądnięciu trzeciej części serialu). Niestety byłam bardzo rozczarowana, jako że moje oczekiwania były dość wysokie po takim poziomie serialu. Niestety czułam się jakbym czytała pamiętnik 15 letniej dziewczyny. Jak dla mnie koszmarny język i beznadziejny styl. I zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest to raczej lektura, która nie składnia do głębszych przemyśleń.