Odcinek finałowy:
Ogólnie jestem średnio zadowolona, mogli bardziej spektakularny zrobić ten odcinek.
Wątek Erica i Pam-, bardzo skrócili w zasadzie nie podobało mi się to bo mimo wszystko wrocili
na stare śmieci do " Wpijalni ", z różnicą z tą, że mają kilka milionów więcej na koncie dzięki
"New Blood ".
Sookie- no byłam pewna, że będzie mieć happy end w sensie " happy house and happy
children" , dziwne że nie pokazali jej męża.. który siedział obok niej.
Jej pożegnanie z Billem w miarę jeszcze wyszło chociaż szału nie było..
Tej postaci nigdy trochę nie rozumiałam, bo ciągle mówiła o normalności a wkońcu zrozumiała,
że chce być jednak tą wróżką ..
W zasadzie chciałam jeszcze opisać wątek Jasona- dzieci i on + ex Hoyta.. wyglądało to trochę
komicznie bo jak taki podrywacz, mógł tak szybko się zmienić. Widać że na szybko próbowali tę
postać sporstować .
Co do reszty to wiadomo nie było szału również bo byli aktorami drugoplanowymi, ale też happy
end był .
Sarah- hmm.. no teraz tak myślę, że miała by lepiej u tego Chińczyka(?) niż u Pam i Erica.. xD
W zasadzie była prostytutką dla wampirów? - czy lekiem ? czy bóg wie kim?
Ogólnie całość:
Jak już tutaj dużo osób pisało .. to rzeczywiście do 3-4 sezonu był to serial bezkonkurencyjny,
później jedynie brnął w dół - chociaż nie chciałam tego przyznać z względu na sentyment .
Ale napewno był to jeden z lepszych seriali, które widziałam .
moja przygoda z TB zaczęła sie toche inaczej: przez lata słyszałem o tym serialu, w pracy niektóre koleżanki rozmawiały o TB, widziałem reklamy w TV, internecie itd. ale jakoś mnie to nie ruszało aż rok temu pomyślałem "a zobacze co to jest" i zacząłem oglądać od pierwszego odcinka i w 4 dni obejrzałem 5 sezonów i jak skończyłem ten maraton to akurat sie zaczynał szósty sezon i tez go oglądałem, spodobał mi sie ten serial jak Jasson tańczył dla Lafayetta w samych majtkach przed kamerą internetową żeby dostać "V" :D wtedy pomyślałem, że musze ten serial zobaczyć do końca i tak to było ze mną i TB :)
trzy lata temu obejrzałam pierwszy odcinek i mnie kompletnie odrzuciło...
natomiast dwa lata temu kiedy leżałam w domu po operacji kolana - tak niby z braku laku- zaczęłam oglądać
i to było objawienie!!!
oglądałam nocami bo to potęgowało mroczność tego serialu, potem spałam do 13... :)))) cudne to były czasy
jak dla mnie serial znakomity ale powinien się zakończyć na 4-5 sezonie.
pewnie będę wracać do niego co jakiś czas, sentyment zostanie na bardzo długo...
No poczatki tego serialu wręcz kultowe, ma coś w sobie innego od zwykłego świata bajkowego, sporo przemocy, seksu, miłości i szaleństwa... warto było oglądać, serial tracił poziom, więc dobrze, że już go zakonczyli... ale wspominac jest co :)