Eric:D A serio to to, że dla odmiany nikt nie udaje, że największy problem wampirów to szkolne miłości, lubię to że ten serial jest tak inny od VD:)

Pam Swynford De Beaufort *,* mniam.

Ajajajajaj zapomniałam o niej :) Absolutnie fenomenalna :)

Chcę, żeby mną rządziła! *,*

Mi się najbardziej podobają nadprzyrodzone umiejętności Sookie - szkoda, że zepsuli ten wątek, i już nie jest wyjątkowa :<

WSZYSTKO!
A tak na poważnie... Uwielbiam klimat, wypowiadanie przez Lafayette'a słowa 'bitch':D, humor(niektóre teksty rozkładały mnie na łopatki), włosy Eric'a, tajemniczość(choć czasem się gubię w akcji), Russell'a uwielbiałam, ale cóż, już go nie ma;(.
PAM! Ta postać jest niesamowita. O, i taniec wróżek, meega.
Kurcze, dużo jest tego, ale wymieniłam chyba najważniejsze;)

Klimat serialu, specyficzny humor, muzyka i stworzenie postaci bez cukrowej posypki. Poza główną trójką bohaterów spośród których Eric wiedzie prym, mnóstwo genialnych kreacji drugoplanowych ( np. Pam, detektyw Andy Bellefleur czy Arlene). Coprawda sezony nie są równe, ale i tak uwielbiam True Blood :)

Według mnie najbardziej irytującym aczkolwiek najlepiej ukazanym problemem w serialu jest dewocja i ignorancja katolików w Stanach Zjednoczonych. W serialu motyw God vs Vampires trochę przypomina to co się dzieje teraz w Stanach Zjednoczonych czyli Bóg vs Ateizm. Wszędzie bigoteria i religijny jad zatruwają życia ludzi. Po pierwszym sezonie daję 7/10.

To dewocja i ignorancja nie tylko katolików, a chrześcijan, nie wieszajmy znowu psów tylko i wyłącznie na katolikach. ;] Protestantyzm jest w USA o wiele bardziej popularny niż u nas. Stereotypowy red neck parodiowany w TB jest właśnie protestantem.

Masz rację nie powinienem odnosić się wyłącznie do katolików. A redneck nie oznacza że dana osoba jest protestantem, odnosi się to bardziej to bigotów zamieszkujących południowe stany USA.

Gadanie. Czemu wciskacie wszystkich do jednego wora? Mi tam religia niczego nie zatruła.

Najfajniejszy w TB jest klimat. Ciekawe smaczki jak np. obrotowa łepetyna stwórczyni Billa;) Co prawda, mam tu na myśli raczej sezony 1-3, bo potem momentami zrobiło się tak słodko pierdząco, jednorożcowo i tęczowo że aż do porzygu.
Oby Srilith narobił trochę syfu, bo się nudno zrobiło.

Jak już wiele osób napisało klimat. Który jest specyficzny, odważne sceny również. Bohaterowie, każdy jest inny, każdy jest ciekawy na swój sposób. Nikt nie jest wymuskany i sztuczny jak w innych serialach. I jeszcze plus za pokręcenie. Serial jest tak pokręcony, i czasami głupi :) że po prostu go uwielbiam.

Przede wszystkim - Sookie ! Bohaterka jakich mało , nie jest idealna . Ani piękna , ani super inteligentna , ale potrafi dowalić i nie owija w bawełnę . Poza tym inni bohaterowie , przedstawieni w ciekawy i interesujący sposób. Pomijając Erica, którego wszystkie kochamy, są jeszcze cudowna Jessica , śmieszny Terry , niemożliwa Arlene , sexowny Alcide i głupi , ale z dobrym sercem Jason ;) Mogłabym jeszcze długo wymieniać ;)

Serial jest po prostu inny , zaskakujący i pociągający. Moim zadaniem jeden z lepszych jaki widziałam, razem z AHS :)

Pozdrawiam fanów !!!