Jeśli ktoś z Was czytał książki, chciałabym spytać, która wersja postaci takich jak Eric, Sookie, Bill, Tara lub Sam bardziej Wam się podoba ta z serialu czy ta z książki? A także co sądzicie o książkach? Czy ktoś z Was czytał już 10 tom, jeśli tak, to jak Wam się podoba ( nie ukrywam, że mi podobał się bardzo, ze względu na nowy etap między Ericem a Sookie, nic więcej lepiej nie piszę, żeby nie zepsuć komuś zabawy z czytania, jeśli jeszcze nie czytał)
Nie jestem co prawda tak daleko jak Ty, bo czytam tylko polskie wydania książek( z czystej wygody;). Tak więc jestem teraz na szóstej części i prawdę mówiąc zdecydowanie bardziej podoba mi się rozwój postaci i fabuły w książkach. Nie mówię że serial jest zły. Świat w książkach jest bardziej magiczny , jest więcej istot ponad naturalnych i generalnie jakoś mi to bardziej przypadło do gustu. W serialu bardzo nie lubię wątku Tary, który mnie cholernie drażni. Zdecydowanie wolę książkową jej wersję. Raz że jest jej mniej , dwa jest przynajmniej na poziomie.
Nie wiem jak się dalej będą rozwijać wątki uczuciowe Sookie, puki co jestem na etapie Quinna , i facet wydaje się interesujący.
Zgadzam się z Tobą, książkowa Tara mnie tak nie irytuje jak ta z serialu, a co do 6 tomu, och czytaj czytaj dalej będzie jeszcze ciekawiej:)
Swoją drogą, Vengeance, chyba dość mocno siedzisz w temacie wampirów. Wnioskuje po symbolu klanu Malkavian, który masz w awatarze. Chciałem odezwać się mailowo , jednak nie mam możliwości z racji ograniczeń serwisu.
Gdybyś chciał napisać na maila to zapraszam:) mój mail to malkavianviciousgirl@gmail.com
Osobiście jeżeli chodzi o Tarę to chyba jednak wolę tą serialową, właśnie z tego powodu, że jest rozwinięty jej wątek. Za to w serialu cholernie mi się nie podobał wątek z Maryann... Nie wiem, jak dla mnie było to za bardzo naciągane wszystko, bardzo mi nie podpadło do gustu... W książce było to dośc okrojone i tak było okej. Ja jestem dopiero na 5 części i przymierzam się do kupna 6, bo nie lubię czytać książek na internecie. Tracą jak dla mnie swój urok ;)
Mnie Tara nie przekonuje. Zrobili z niej "czarnucha" (nie jestem rasistą, chodzi mi o sposób pokazania ziomalskich Afroamerykanów) idiotkę. SPOILER SPOILER SPOILER - w książce była dość zamożna business woman z własnym sklepem i była na poziomie. A tu z niej zrobili jakieś nie wiadomo co.
Erick - książka bez dwóch zdań, Tara - serial pod warunkiem, że zdarzy jej się wreszcie coś miłego, Jason - książka, Pam - serial, Alcide - jeszcze zobaczymy:), Nie podoba mi się serialowa wróżka, a jak schrzanią Quinna to nie wiem co im zrobię! To jest chyba najbardziej barwna postać - wyłączając z konkurencji E. ma się rozumieć. Sook chyba książka. W ogóle w książce jest więcej fajnych anegdot związanych z czytaniem w myślach a pan Ball chyba o tym zapomniał. Super była też para Hallow i ten jej brat ale jak się wydaje nie zobaczymy jej w serialu:( Gdzieś czytałam, że ciocia Harrego Pottera ma być opętana przez ducha potężnej czarownicy, więc nici z dwumetrowej, suchej kobiety Marilna Mansona... Poczekamy zobaczymy.
Jeszcze Jason, brat Sook , zdecydowanie książka. W serialu zrobili z niego całkowitego półgłówka. Już pomijam fakt co zrobili z Hot Shots
Moim zdaniem zdecydowanie ksiazka. Przeczytalam wszystkie 10 tomow i jestem bardzo ciekawa jak rozwinie sie serial. BalooCTW masz racje to co zrobili z Hot Shots i z jego mieszkancami jest ponizej krytyki. Serialowy Jason dno, Tara "normalniejsza" w ksiazce. Niektore postaci wystepuja tylko w serialu a w ksiazce wogole ich nie ma jak chocby Lafayette (w ksiazce gnie w 1 tomie i nie jest rodzina Tary), Jesus, Tommy ze wymienie tylko kilka postaci. Jestem bardzo ciekawa 4 sezonu :)
Nie będę tu porównywać wszystkich postaci, bo to moim zdaniem nie jest najważniejsze, jednakże ogólnie serial jest o wiele lepszy. Fakt, gdyby uczepić się tylko 3 sezonu, producenci trochę spieprzyli sprawę, bo moim zdaniem Harris dużo ciekawiej rozegrała fabułę 3 tomu. Warto jednak pamiętać, że książki Harris pod względem literackim są najwyżej średnie i to wyłącznie dzięki fabule, która jest de facto mocno zerżnięta z książek Laurell K. Hamilton. Pani Harris nie wymyśliła wiele nowego pisząc swoją serię. Powiem więcej - książki Harris są tylko mierną imitacją Hamilton. Moim zdaniem z nie za dobrych książek zrobiono znakomity serial.
Na temat książki i opartego na niej filmu mam opinię dokładnie taką, jak @pkjm. Usiłowałam przebrnąć przez literacki pierwowzór "Czystej krwi" i odpadłam, bo, bez obrazy dla miłośników tej serii, książki, delikatnie mówiąc, są słabe. Za to twórcom serialu udało się z nich wycisnąć wszystko co najlepsze, a ponieważ postarali się o świetnych aktorów, wyprodukowali coś znakomitego.
Nie będę twierdziła że ksiązki są jakimiś objawieniami literackimi - raczej z założenia mają to być czytadła dla rozrywki. Styl mają lekki i przyjemny, tzn wersja oryginalna taka jest.
Serialu nie mogę oglądać - jest taki jakiś nudny i dłużący się. zdecydowanie wolę książkową wersje :)
Mnie książki też nie przekonują. Pierwszą przeczytałam przez przypadek i strasznie mnie znudziła. Potem trafiłam na serial i mnie zachwycił, zwłaszcza 1 sezon, 2 też był niezły. Natomiast 3 trochę mnie rozczarował. SPOILER: Jason to totalny głupek, no i jak można było zrobić z Sama mordercę?! a ci kosmicie na końcu - żenada. Może 4 sezon będzie lepszy. Wracając do książek - przeczytałam wszystkie z ciekawosci, bo mimo wszystko fabuła wciąga, i z chęcią zamieniam je na serial - jest o niebo lepszy.
Sookie- wole książkową wersje. w książce jest bardziej wojownicza i potrafi o siebie zadbać. nie musi być ciągle przez kogoś ratowana i jest z Ericem. choć nie wiadomo, jak rozwinie się ten wątek w serialu. mam nadzieję, że go nie zmaszczą.
Eric- raczej serialowy, ale to chyba ze względu na wygląd Alexandra ;d
Bill- i w książce i w serialu go nie lubię ;(
Tara- zdecydowanie książkowa. jest tam ona taka poukładana (poza kilkoma momentami) i umie o siebie zadbać. serialowa Tara jest taka nieciekawa.
Pam- książkowa. jest ona tam przyjaciółką Sookie. czasmi żartuje i wgl. ale serialowa też jest fajna :)
Claudine- w książce była ona piękna i pomagała Sook, a w serialu wydaje się przeciętną postacią. mam nadzieję, że rozwiną fajnie jej wątek.
Ale się rozpisałam ;p