W ciekawostkach pisze, że Ian Somerhalder brał udział w przesłuchaniu, ale nie dostał żadnej
roli. Czy wiecie jaką rolę chciał dostać?
Zgadzam się w 100 procentach. Pasuje do roli wampira, a nie jakiegoś tam braciszka.
np: odcinek 4 1 sezom: przygotowania do pójscia na ochody ,Stefan bierze troche whisky a Damon: mój boze rozpijesz sie przeze mnie
wampiry nie moga sie rozmnazac ale kochaja próbowac
scena z Elena i jakas tam inna dziewczyna: Czy on slyszy to co mówimy ?
Damon: Nie to byloby straszne
Dziewczyna: umie czytac w myslach ?
Damon: jesli chcesz zobaczyc mnie nago wystarczy poprosic
ale najlepsza scena z udzialem Damona to ta w której sie rozkleil
Czasem nie mogę z Damona. W swojej roli jest fantastyczny.
do Alarica " mielismy nikogo nie zabijać" (klepie go po plecach)
Damon jest z Vicky na dachu jakiegoś budynku, Stefan na niego wskakuje a Damon na to:
Nieźle. Jadłeś zające?
Rozmowa braci Salvatore - Stefan wbija nóż dziurawiąc T-shirt Damona, Damon wyjmuje nóż i wbija go w brata:
Damon: This is John Varvatos, dude. Dick move./To John Varvatos, stary. Głupi ruch.
Najlepsze to było wejście Damona w pierwszym odcinku.
stefan : Damon
Damon : Hello Brother
S: kruk to przegiecie
D: jakie cuda wyczyniam z mgla
S: kiedy wróciles ?
D : poszedles do szkoly , zmieniles fryzure..niezla
S: minelo 15 lat
D : nie cierpialem lat 90 -paskudna moda ,niepasowala ci ,nie ganiaj za nowinkami
S: co tu robis
D: stesknilem sie
S nie znosisz prowincji nie ma tu nic dla ciebie
D nie nudze sie
S ta dziewczyna ,zostawiles w niej troche zycia -wyszedles z wprawy ?
D to klopot .. dla ciebie
S co tu robisz ?
D Móglbym cie spytac o to samo ale odpowiedz streszcza jedno slowo -Elena
przebieg rozmowy z pierwszego odcinka
a to odcinek w którym wiadomo ze katherine wrócila
S: co dokladnie sie stalo gdy myslales ze to Elena ?
D przybedzie ci zmarszczek ,calowalismy sie
S calowaliscie ?
D no wiesz dotknelismy sie ustami i ( cmok cmok)
a jeszcze byl taki odcinek w którym Damon i Stefan sie jakby zamienili osobowsciami
Damon: piles cos ?
Stefan: nie wiem mamo
odcinek 2 2 sezon
Elena : przestraszyles mnie
Damon : patrol sasiedzki
Elena : dobrze ze nade mna czuwasz i nad Jeremym
Damon: taki juz jestem zaufany opiekun ,niose spokój
Elena : Piles ?
a i jeszcze te poczatkowe odcinki
Stefan wchodzi do domu i widzi jak Damon czyta jego pamietnik
D: pieknie wyrazasz siebie z uzyciem licznych przymiotników
S: oddawaj
D: wybacz , zakopmy topór wojenny ,zapomnijmy o przeszlosci , chcesz zyc po ludzku ,uczciwie ? jestem twoim bratem tego ci zycze - moze i mnie sie uda ? bede zywym niezywym . Moze jest dla nas nadzieja ?
( stefan omalo nie placze a Damon w smiech)
ale i Stefan mial czasem fajne teksty:
D: fajnie jest sie nie starzec - jestem wiecznym ogierem
S: bycie 160 letnim nastolatkiem to szczyt szczescia
ale z takich powaznych cytatów to
D: cudnie ,Stefan wchodzi do druzyny zdobywa przyjaciela ( ang damon : go rock for team yeah)
S: zostaw nie dzisiaj ( leave not tonighy)
D: fajna sztuczka z Elena -werbena w wisiorku
S: czy to wazne
D: uwiode ja w staromodny sposób albo po prostu zjem
S: nie skrzywdzisz eleny
D: przekonaj mnie
S: to mnie zabij
D: kuszace
S: miales szanse ale tego nie zrobiles ,jestem tu jednak istnieje ,martwiles sie ze nie zostalo w tobie nic z dobra ze stales sie potworem którego udajesz
D: nie udaje
S: Katerine nie zyje nienawidzisz mnie bo ja kochasz i kochales a to braciszku jest czlowieczenstwo
D: czlowieczenstwo tak ? ( wychodzi trener i Damon go zabija ) nic mnie nie powstrzyma
Od samego początku wiedziałam, że Damon będzie moim ulubionym bohaterem.
Vickie: A ty, dlaczego nie masz dziewczyny? Jesteś spoko i strasznie seksowny.
Damon: Wiem.
Vickie: Nie chciałbyś być zakochany?
Damon: Byłem kiedyś. To bolesne, bezcelowe i przereklamowane.
Stefan: Rano polowałem
Damon: Nie przeraża cię to, że te wszystkie małe zwierzątka kiedyś spikną się i zmówią przeciwko tobie?
Damon: Boo! Cześć, Lexi. Cóż za niespodziewana niespodzianka.
Lexi: Niespodziewana niespodzianka? Chyba to ty powinieneś wrócić do szkoły.
Damon: "Drogi Pamiętniku,wiewiórka zapytała dzisiaj o moje imię.Przedstawiłem się jako Joe.To kłamstwo będzie chodzić za mną przez wieczność."
ja bylem lekko sceptyczny bo aktor malo znany tylko epizody ale wykonanie to cos pieknego - ja nie wiem jak mozna lubic zmierzch i nie lubic tego
Ja widziałam go w i innych filmach lub serialach, ale tylko jako Damon się wybija. Damon jest świetny. Ja nawet na początku lubiłam Zmierzch, ale jak tylko pojawiły się Pamiętniki to od razu zapomniałam o mdłym Edku. http://bi.kotek.pl/bloxlite/f640x640/68/57/52eab6e7d7.jpg
widzialem nawet na necie taki gif : jest damon i elena on mówi I like you i podpisik moja reakcja gdy ktos lubi pamietniki wampirów
Jason jest w ogóle straszny i zwykle mam ochotę go walnąć, ale może właśnie Ian nawet z tak durnego bohatera wydobyłby coś fajnego ;)
Nie mogę sobie go wyobrazić w roli Jasona ;) Dla mnie to on pozostanie na zawsze Damonem :))
No właśnie i to jest złe, też widzę go tylko jako Damona, a przecież możemy chyba założyć, że jednak coś tam z aktorstwa umie, więc zaszokowałby nas swoją interpretacją Jasona ;P
Obejrzałam prawie wszystko w czym grał Ian. Nic mnie nie zaciekawiło oprócz Pamiętników :) Ale może zagra w 50 Twarzy Grey'a :D
Nie zgodzę się z tym, tak naprawdę to po prostu nie miał jeszcze żadnych innych charakterystycznych ról, więc o jego grze właściwie ciężko coś powiedzieć
Kpisz czy jak? Ian ma pełno ról, widziałam bodajże 15 produkcji z jego udziałem jeśli dobrze liczę i tylko 2 mogę nazwać znośnymi. To się tyle różni że Ian jako Damon używa mimiki (przesadnie). Reszta jego ról jest tak papierowa że to bolesne jest.
Sol89 chodziło o brak ról charakterystyczych. Z tym się trzeba zgodzić. Pojawiał się, grał, ale w jego rolach nie było nic charakterystycznego, trwałego. Pamiętniki ciągną się już dość długi czas, więc widzimy najczęściej Iana jako Damona. Nic więc dziwnego, że dla nas jest on właśnie "Damonem".
w paru? w większości raczej ;) a w tych, w których przypadkiem nie jest, jest z kolei skrajnym idiotą ;)
do mądrych to on nie należy, ale irytowały mnie już bardziej inne postacie też.
Mnie w zasadzie irytuje większość postaci w "True Blood"; jak się tak zastanowić to chyba nie znam serialu, w którym tak nie lubiłabym niemal wszystkich bohaterów :P (a jednak serial lubię ;) )
I dzieki Bozi że jej nie dostał. Ian z całym szacunkiem zrypał by Jasona doszczętu tym nieznośnym wytrzeszczem. Okropna maniera dla słabych aktorów i takiegoż warsztatu. Tacy mogą dziękować że dostali atrakcyjną powlokę cielesną. Bo bez niej by nie ujechali. Taka prawda.
Chcesz mi powiedzieć że nieprawdą jest iż zwłaszcza w dzisiejszych czasach gdzie panuje szczególny kult piękna - wygląd nie pomaga aktorom? Nie pomaga w uzyskaniu wątpliwej popularności?
Może żyjemy w innych światach, gdzie prawdy są inne;)
tu się zgadzam. Wiele aktorów jest "dobrze wyglądających" przez co zyskują fanów (fanki), a co za tym idzie zwiększa się ich szansa na nowe role.
Co do wcześniej wspomnianego wytrzeszczu oczów Iana... coś w tym jest, ale nie wiem kiedy to się wzięło. Pamiętam go z roli Boone'a w pierwszym sezonie "Lost". Wtedy tej maniery jeszcze nie było. Nabył ją on pewnie podczas "Pamiętników" i tak mu już zostało, bo wystąpił jeszcze gościnnie na początku 6. sezonu "Lost". I wtedy było widać kompletną zmianę w jego postaci. Mówiąc jako Boone, zachowywał się jak Damon (pół-uśmieszek na twarzy, uniesione brwi, przerzucanie oczami), a Boone nie był taki na początku serialu. Chyba jego "damonowatość" przerzuciła mu się na inne produkcje, co nie jest dla niego (jako aktora) dobre...
To to to. Najsmutniejsze było zobaczyć jak Ian JEST Damonem również kiedy powrócił do Lost jako Bonne w 6 sezonie...
Wiadomo, wypadł z roli na kilka lat ale kurcze no TYM BARDZIEJ wypadałoby się postarać. A nie, że na odpierdal.
No. Pominę już fakt, że Boone siedzący w samolocie w 6 sezonie ma dłuższe czarne włosy, podczas gdy Boone z pierwszego sezonu był blondynem... Ale to już niedopracowanie szczegółów, które jestem w stanie zrozumieć. Dla jednej sceny nie mogli zmieniać wyglądu aktora przecież.
wracając do Iana jako Jasona... Ja bym tego nie skreślała na początku. Po prostu wszyscy przyzwyczailiśmy się do takiego Jasona, którego serwuje nam Ryan Kwanten. Gdyby od początku grał go Ian, nie mielibyśmy innego porównania i akceptowalibyśmy właśnie takiego Jasona ;)
Owszem, wielu osobom z pewnością to pomaga - ale nie na tyle, żeby długo utrzymać się w tym zawodzie (na samej urodzie nie da się jechać w nieskończoność), albo żeby dostawać inne role niż urodziwy-ale-nijaki-amant. Natomiast podawanie za wielką, niepodważalną prawdę, że ktoś przystojny nie może być zarazem dobrym aktorem - cóż, to zwykła bzdura (wystarczy spojrzeć na Johnnego Deppa - przystojniak jakich mało, a zarazem genialny aktor; ale, miał czas, żeby rozwijać swój warsztat, nie od początku był taki dobry - idąc za Twoim tokiem rozumowania należałoby uznać, że "ujechał" na urodzie - sam/a chyba przyznasz, że to bzdura? )
"ale nie na tyle, żeby długo utrzymać się w tym zawodzie".
Moje doświadczenie kinomaniaka mówi mi co innego;)
Nie podaję tego jako niepodważalną prawdę, no proszę Cię. Oczywiście że nieprzeciętnej urody przystojniak może być dobrym aktorem, ale tych jest chyba maluczko. O Deppie mi nie przypominaj, bo zauważyłam że od paru lat sobie bimba jako aktor RÓWNIEŻ. Co która rola to bidnie, rozczarował mnie zwłaszcza w "Turyście", "Dark Shadows". O ostatniej części Piratów nie wspomnę, bo patrzeć na niego było tam hadko:/ A i tak jest przez wszystkich loffciany, ech;) Jedzie na swojej popularności oraz sympatii publiczności. Szczerze powiedziawszy nigdy się akurat po nim tego nie spodziewałam, że sobie tak odpuści, ale takie życie.
Podałeś, zresztą tylko dlatego się przyczepiłam ;) - alergicznie reaguję, kiedy ktoś własną opinię przedstawia jako prawdę ogólną ;)
Co do Deppa - cóż, nie zgadzam się z Twoim zdaniem. Co prawda z trzech wymienionych przez Ciebie filmów widziałam tylko "Mroczne cienie", ale nie przypominam sobie, żebym podczas oglądania odniosła wrażenie, że sobie odpuścił. Postać z założenia miała być karykaturalna i śmieszna, i to się Deppowi udało
Niestety, widać mamy różne zdanie na temat obecnej aktorskiej formy Deppa;) Uważam że kogoś z takim dorobkiem stać na więcej niż odwalanie fuszerki. Zwłaszcza jak się dostaje ponad 50 milinów baksów za postać odgrzewanego kotleta.
A tak na marginesie, jestem rodzaju żeńskiego.
Cóż, mogę tylko powiedzieć, że na Deppa z pewnością nie potrafię spojrzeć obiektywnie, bo go uwielbiam ;) Niemniej, tak jak napisałam, ja nie miałam tej roli nic do zarzucenia ;)
Przepraszam, zasugerowałam się formą "zawołałbym" w jednym z Twoich komentarzy do filmów, nie zwróciłam uwagi, że to był cytat