Ktoś już oglądał? Jak wrażenia po pierwszym odcinku nowego sezonu?
Nie dam rady napisać czegoś więcej o odcinku bez spoilerowania, ale mnie on odrobinkę rozczarował. Poprzednie otwarcia sezonów zachęcały do dalszego oglądania i ten również to robi. Jakoś nie mogę się przekonać z powrotem do bohaterów, u których wiele się pozmieniało!
Nie zgadzam się, niby masa rzeczy się zmieniła ale wszystko jakby takie samo
True Blood wróciło i ma się świetnie - best serial ever
Wooow.
Pierwszy raz mnie ocenzurowano. :D
Wyjdzie jeszcze, że przeklinam albo nawet coś gorszego...
Ale w sumie się cieszę - podawanie tych linków było nierozsądne i nieostrożne.
Dziękuję.
W sumie ten odcinek był tylko jakby takim spoilerem tego co się wydarzyło w roku, który straciła Sookie + zapowiedź zapewne głównego wątku czyli czarownic.
W sumie odcinek nawet mi się podobał, jestem niezwykle zadowolony z tego, że Bill został królem (wbrew większości to moja ulubiona postać), chociaż jestem rozczarowany brakiem dokończenia sceny z Sophie-Ann.
Najbardziej zmienili się Sam (odbywa jakieś spotkania z innymi zmiennokształtnymi) z braciszkiem (nie mam zielonego pojęcia o co z nim chodzi, z tym, że zapewne wtedy co Sam strzelał to postrzelił go w nogę), Tara (która rozpoczęła całkowicie nowe życie) i Jason (który trochę groteskowo wygląda w roli policjanta).
Oprócz tego Jessica ewidentnie sobie nie radzi z wampiryzmem i nie wygląda na to, by tak świetnie zapowiadający się (w 2 i 3 sezonie) związek Jessici i Hoyta miał długo przetrwać.
Podobało mi się;) hahaha. Czy ta sucza Bill zabił Sophie- Ann? Bill czarnym charakterem? No cóż, zobaczymy. Tara- hahahah, to jednak ona, podoba mi się, że zmienia swoje życie i to jak zareagowała na powrót Sookie( czyli właściwie brak reakcji). Podobało mi sie nagranie dla TV o Fangstasii( Pam zimna sucza, i Eric liżący dupeczkę);) ogólnie nie chcę spoilerować więcej. Odcinek bardzo na plus. Zobaczymy co dalej;)
Eeee, wątpię, że Bill zabił Sophie-Ann. Prędzej ich walkę przerwała Nan, która przyniosła wieści o wielkich wapmirzych szefów - za sprzedaż wampirzej krwi, Sophie została zrzucona z pozycji królowej a Bill ja zastąpi... to oczywiście moje przypuszczenia tylko:)/.
Odcinek bardzo mi sie podobal, chociaz czegos mi zabraklo. Mam nadzieje, ze w nastepnych odcinach troche sie rozkreci. Ciesze sie, ze Bill jest krolem ( w przeciwienstwie do wiekszosci bardzo lubie ta postac) mysle, ze przeez to stanie sie o wiele ciekawsza postacia. Ogolnie odcinek oceniam na plus i czekam na informacje na temat drugiego, jezeli ktos go znajdzie w sieci to prosze napisac:).
Zgadzam się w dużej mierze. Wątek Billa jest ciekawy i dosyć wciagający, tylko że mnie do granic możliwości irytuje jego nowa poza. ;) Chcę zobaczyć w tym sezonie jak to całe królowanie mu się nie udaje, hehe. Za bardzo się rządzi. Jeszcze zobaczymy co się stało z Sophie-Ann, widzieliśmy ją w filmikach promocyjnych.
Wątek Sama średnio mnie interesuje. :/ Poza tym Sam jest nadal wiecznie poirytowany, miałam nadzieję, że w tm sezonie się to zmieni. Tommy i matka Hoyta - WTF???
Tara - nie wiem co o niej myśleć jeszcze. Jason - podoba mi się, że w końcu wydoroślał. Jest policjantem i troszczy się o mieszkańców Hotshot. Drogo jednak za to zapłaci.
Jessica i Hoyt - oczekuję, że ich związek rozleci się przed końcem sezonu. Arlene i Terry - myślę,że może być bardziej ciekawie niż oczekiwałam.
Wątek wiedźm ma duzy potencjał. Fiona Shaw naprawdezrobiła na mnie wielkie wrażenie, ma niesamowitą mimikę. Z przyjemnością będę ją oglądać w roli Marnie/Hallow.
A najbardziej spodobaly mi się 2 ostatnie minuty odcinka. ;)
Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym odcinkiem. Wydaje mi się, ze wątki, ktore w poprzednich sezonie były rozwlekane i irytowały mnie, w tym sezonie 4 maja potencjał na dobre, wciagajace wątki poboczne. Jak chociażby zwiazek Jessiki i Hoyta czy watek Tary. AAAAAAAAAAA. 2 ostatnie minuty były kwintesencja calego odcinka. A mam jeszcze jedno pytanie, mozliwe ze nie załapałam o co chodzi i pewnie nie pamietam juz tej postaci z ksiazek, ale kim do cholery jest Marnie?
Marnie jest wiedźmą, opętaną przez Hallow. Kim dokładnie Hallow jest w serialu jeszcze się dowiemy. Podobnież ma jakieś zatargi z wampirami jeszcze z czasow inkwizycji.
Mi tez sie najbardziej podobaly ostatnie 2 minuty, ciekawe co z tego bedzie hahahah:)
Odcinek super poza początkową ucieczka, czułem sie jakbym oglądał dragon ball:), ciekawe jak Bill pokonał królowa, może sie dowiemy , poza tym dziwne jest dla mnie ze Eric słucha sie Billa , przeciez jest 2/3 razy starszy .
Prawie na pewno dowiemy się się w 2 odcinku.
Eric musi słuchać Billa ponieważ Bill jest jego przełożonym, tak samo jak wcześniej słuchał Sophie-Ann, od której był 2 razy starszy.
Szeregowy w wojsku, który mógłby powalić 60 letniego generała w 5 sec też słucha rozkazów.
No tak ale zwykle jest tak ze szeregowy slucha bo jest mlodym durniem i szanuje starszego a tu i tak wychodzi na Erica :) ale do polityki nie warto sie mieszac :)
@aroborat
Hah, podobnie miałem z tym Dragon Ballem jak zaczęli z rąk tymi kulkami strzelać/rzucać :D
na początku jak jakaś bajka dla dzieci potem coraz lepiej i mnie zdziwiło że Bil został tym królem.
powiem tak. czekając na nowy sezon przeczytałam wszystkie książki z serii Sookie Stackhouse i... brak mi słów. nie sądziłam, że można aż tak bardzo zebsuć coś fantastycznego jak książki Harris. irytowałam się na każdym kroku. dalej nie komentuję, bo mam ochotę zacząć przeklinać
"zebsuć" nie można, co to w ogóle znaczy? Ja nie rozumiem tych wszystkich och i achów dotyczących ksiazek Harris. Ani dobrze napisane, ani fabuła powalająca, ani postacie ciekawe (poza Erickiem, on się udał). Jak dla mnie TB bierze wszystko co dobre w książkach, a mało tego jest i dodaje o wieeele ciekawsze wątki. Jakby serial był scena po scenie odegraniem ksiazki, szybko dałabym sobie spokój.
Z książkami o Sookie jest jak z książkami na podstawie których kręci się The Vampire Diaries, grafomaństwo na najwyższym poziomie ale zaskakująco dobrze wychodzą przerobione na serial.
Co do odcinka, to jest OK. Takie sobie wprowadzenie w akcję, krótkie streszczenie tego co się zmieniło przez ostatni rok. Bill królem? Ciekawi mnie sposób wyboru nowego króla, teoretycznie powinien się liczyć wiek i doświadczenie etc. ale widzimy, że jest inaczej. I przemiana Billa najbardziej mnie intryguje i irytuje. W ciągu roku z wyalienowanego mieszkańca odludzia stał się królem mającym wiele do powiedzenia w lokalnej społeczności. Nie wiem czy przerobił się całkiem na czarny charakter, ale chyba nie będzie już taki "white hat" w tym sezonie. Jason policjantem? I to tym dobrym i rozsądnym? Jak kto woli. Za to Eric i Pam nic się nie zmienili, i dobrze. Nie byłam w ogóle zaskoczona wiadomością, że to Eric kupił dom Sookie, zwłaszcza jak się okazało, że ciężko jest wyśledzić nowego właściciela.
Ostatnie sekundy interesujące, Sookie pewnie walnie w Erica jakąś słoneczną kulą i ten ucieknie, ale to sen. Ewentualnie to Sookie sprawi, w obronie własnej i przypadkiem, że Eric straci pamięć.
Jestem wielbicielem, ale nie maniakiem serialu i można powiedzieć, że interesują mnie tylko wątki dotyczące Sookie, Erica i Billa (i nie chodzi mi tu tylko o miłosne zawirowania). Nie umieram z ciekawości by śledzić losy Sama, Tary, LaFayetta. Może to dziwne, ale nigdy wątki poboczne w TB nie umiały mnie wciągnąć wystarczająco (zwłaszcza te Tary i Sama). I w tym sezonie to się raczej nie zmieni. Kłótnia Hoyta i Jessiki wydała mi się tak głupia i dziecinna, że aż zęby bolą. Chcę natomiast zobaczyć co się teraz stanie z Jasonem, po tym jak dzikie dzieci zamknęły go w lodówce. Będą chciały go zjeść? Pogryzą i on też zostanie zmiennokształtnym?
Zgadzam się w 100%.
Jeden z nielicznych wyjątków (ale nie jest ich znowu aż tak mało) kiedy ekranizacja jest lepsza.
Podobnie jak mayka_og - czytam w międzyczasie wszystkie "pamiętniki Sookie (...)" ;P (aktualnie rocznik '09) i do tej pory, gdyby nie nużyzna w MPK i fakt, że mam je zgrane w formie e-booków w telefonie (książki "analogowe" nie obciążają mi dodatkowo torebki) - to już dawno dałabym sobie spokój.
Oscarowy reżyser - Alan Ball staje na przysłowiowych rzęsach, aby wyłuskać z nich maksimum potencjału i dodatkowo przy najmniejszej okazji nie omieszka oddawać pisarce wszelkich możliwych zasług, hołdów i honorów.
Klasa.
BTW.: LOL - mam prawie identyczny telefon co Tara (a bardzo ją lubię) w 4 sezonie!
Może Rutina też czyta z niego "Pamiętniki (...)"? XD
moim zdaniem bardzo dobrze, że TB się różni od książek. jaki byłby sens w oglądaniu serialu którego fabuła dokładnie pokrywa się z powieścią? żaden. a tak zostało stworzone coś innego (wg mnie niekoniecznie lepszego, po prostu innego), co przynajmniej nas zaskakuje. więc Harris niczego nie "zebsuła", bo tak swoją drogą to właśnie ona jest jednym ze scenarzystów.
Bliski przykład (i to w obrębie tej samej tematyki) - Anne Rice.
Napisała scenariusz "wywiadu z wampirem" na podstawie własnej powieści i tu też (moim subiektywnym zdaniem) film okazał się lepszy od pierwowzoru.
jeśli chodzi o 'wywiad z wampirem' to w pełni się zgadzam. film lepszy. książka była trochę zbyt 'ciężka' jak na mój gust. a film wyszedł rewelacyjnie.
a możesz coś powiedzieć na temat pozostałych książek Anne Rice? słyszałam, że ponoć czarownice są lepsze od serii z wampirami, nie wiem czy się zabrać za te książki, czy nie.
Nie czytałam jej całego dorobku ale niestety te pozycje, na które trafiłam były nudne, lub (przynajmniej miejscami) nudnawe.
W tym miejscu zaznaczam, że mój osąd może być wypaczony, bo najpierw zakochałam się w filmie "wywiad (...)" i moje oczekiwania były naprawdę wysokie (przecież zazwyczaj książki są lepsze).
Pozytywnie wspominam "Skrzypce". Stefan Stefanowicz (wiem - LOL) jest rewelacyjną postacią i marzę o ekranizacji... nie chcę zdradzać fabuły, ale być może dlatego że znów książka zahacza o tematykę bliską memu sercu.
Sagi o czarownicach akurat nie znam.
Chyba nie jestem zbyt pomocna...
Dobrze, konkrety - pożyczyć - polecam.
Kupić - może jedną pozycję na spróbowanie.
BTW.: Moje ulubione tytuły to np. trylogia "Królowa Zimy", "Królowa Lata" Joan D. Vinge.
(Ale słyszałam, że jej ostatnie wydanie jest do bani. Polecam te z lat '90-tych, dostępne w bibliotekach i nie sugerowanie się durną okładką.)
Swoją drogą - zaczęłam oglądać "grę o tron" (szaleję - jestem na 3 odcinku :b) i widzę, że patent "zimy" i "lata" też jest tam wykorzystany. Ciekawe - czy scenarzyści zasugerowali się książkami Vinge? W końcu swego czasu wygrały nagrodę Hugo, a to o czymś świadczy...
Równie dobrze, mogli po prostu wpaść na podobny pomysł. :P
(hi, hi - ":P", bo tak jakby robię kryptospam)
Gra o tron jest na podstawie sagi George'a R.R. Martina pod tym samym tytułem. Właśnie zaczynam to czytać:)
Zirytowali mnie lekko z tym przeskokiem o jeden rok, poza tym odcinek świetny, końcówka najlepsza.
Jason'owi b. dobrze w mundurze;D
Z kaloryferem we wszystkim do twarzy.
Nie, żartuję - facet nawet nie jest w moim typie.
Taaak, mnie przeskok w czasie wręcz wkurzył, ale można się było spodziewać, bo Sookie spotkała dziadka...
mi się strasznie odcinek podobał!! wiesz, Bill taki trochę zły się stał, Jason zmądrzał (przynajmniej tak mi się wydaje... ;p), Eric jak zwykle seksowny.
w ogóle na serialeonline jest już dostępny drugi odcinek ;;)
drugi też zarąbiasty !!
dziwnie jest zobaczyć wszystkich bohaterów po roku, lepsze byłoby zachowanie tego szalonego kontinuum ciągnącego się z dnia na dzień przez 3 sezony, niemniej odcinek fajny, Tara lesbijką? nie! Eric jako 'posiadacz Sookie" tak!, Bill jako król TAK!!!!
A ja myślę, że ten rok przerwy był poprzedni. Bill w międzyczasie pokazał swoją prawdziwą twarz. Tara chociaż trochę podleczyła się ze swojego PTSD i wygląda na zadowoloną z życia. Jason jest wreszcie policjantem. Dom Sookie jest wreszcie odnowiony, nie mogłam już patrzeć na ruinę po Maryann. ;)
No i bardzo ciekawe są reakcje wszystkich na widok Sookie.
A - tam zaraz lesbijką.
Twórcy tego v-show najwyraźniej wychodzą z założenia, że "aby życie miało smaczek..."
No i jak w każdym szanującym się serialu - mamy motyw amnezji. ^^
Niech jeszcze zmienią Billa na innego aktora pod pretekstem operacji plastycznej twarzy i mamy komplet tasiemcowy. :P
W przypadku Billa chyba trudno byłoby to przeprowadzić. :) Ja nawet w sumie wolę, żeby zostal jaki jest, bo zawsze wypada niekorzystnie w porownaniu do Erica. xD
Co do lesbijskiego watku Tary i tej cagefighterki to ani mnie ziębi, ani grzeje. Jakoś nie widzę chemii pomiedzy tymi aktorkami.