Zaskakujące zakończenie. Bill jednak umarł, a Sookie w ciąży z kimś całkiem anonimowym.
Okazuje się, że Sookie jednak może żyć z człowiekiem (już nie przeszkadza jej czytanie myśli?).
W kazdym razie odcinek nudny, raczej oglądany znowu, żeby obejrzeć. Jedyne dobre sceny to tradycyjnie Eric i Pam. Będzie trochę smutno bez Pam, jest genialna, uwielbiam.
Hoyt i Jessica- wtf, szczerze przewijałam.