Gra aktorska i kreacje psychologiczne na wysokim poziomie, ale dynamika akcji, scenariusz i samo sledztwo pozostawiaja wiele do zyczenia. Fabula prowadzona wolno, za duzo watkow sadowo-wieziennych (czy to jest film o porachunkach czarnych gangsterow?!). Na dodatek film figuruje jako kryminal, a samych odwolan do sledztwa jest bardzo niewiele. Pomijajac pierwszy odcinek i odwolanie w czwartym do akt z Invictus House, scenariusz skupia sie glownie na stopach pana Stone'a, rozgrywkach miedzy czarnymi i meganaiwnosci glownego bohatera. Rozumiem, ze nasz student nie musi byc Stevem Jobsem, ale jego logika, bystrosc i zmiennosc decyzji czyni z niego dwunastoletniego harcerza. Jak na razie daje 5/10.
Troszkę sobie zaprzeczyłeś. Z jednej strony "kreacje psychologiczne" określasz jako wysoki poziom, z drugiej strony "psychologia" głównego bohatera wydaje Ci się mało wiarygodna.
Serial realizacyjnie jest dobry, bez dwóch zdań, ale scenariusz rzeczywiście pozostawia trochę do życzenia. Zgadzam się, że "psychologia" jest mało przekonująca, szczególnie w odniesieniu do studenta. Ale nie tylko. Widać pewne schematyzmy a także infantylizmy niektórych postaci. Historyjka zaczyna się kompozycyjnie rozłazić. Wątek więzienny jest wręcz idiotyczny.
Niemniej poczekam do końca z całościową oceną, na razie pozostawiam wysoką notę 7/10, za wysoki poziom realizacyjny.