Pilotażowy odcinek skonstruowany genialnie. Niestety kolejne poszły nie w tym kierunku, w którym bym oczekiwał. Sensem odcinków stały się sceny z aresztu, czy też problemy zdrowotne Johna Stone'a. Trochę to zniszczyło serial, bo wszyscy mamy nadzieję, że główny bohater jest niewinny, a przecież śledztwo wcale nie idzie w tym kierunku. Wydaje się, że właściwie w ogóle nigdzie nie idzie. Dopiero w czwartym odcinku coś zaczyna się w tej sprawie dziać, co daje nadzieję na poprawę. Trzymam kciuki za ten serial.