W ramach jakiejś niezrozumiałej zemsty - Nasir podejrzewany był o morderstwo (i może gwałt) młodej dziewczyny, współwięzień widział w tym podobieństwo do historii swojej (zabił przecież oprawcę własnej siostry). Może nie mógł znieść tego spokoju Nasira, jego niezachwianej pewności do tego, że jest niewinny.
Właśnie, że nie zabił mordercy siostry, bo spodlowal i zabił kierowcę autobusu. Mówił o tym, że sprawca ciągle jest na wolności, a on siedzi za zabicie, uwaga cytuję "autobusiarza".