Po pierwszym odcinku szał, ocena 9. Po drugim, niestety korekta oceny, bo już widać w jakim kierunku to zmierza.
W jakim kierunku? Bo właśnie jestem po 1. odcinku, który zresztą bardzo mi się podobał. ;)
Gdzie Ty widzisz dramat sądowy? Richard Price nie pisze dramatów sądowych
W każdym razie fani The Wire powinni być zadowoleni : świat policji i przestępstw nie podlany amerykańskim lukrem
Chyba oglądaliśmy inny serial :) Myślę, że do końca serii będziemy obserwować pracę policji i całego wymiaru sprawiedliwości, ale wielu scen sądowych bym się nie spodziewała. No, zobaczymy :)
To nie jest dramat sądowy. Serial raczej ma pokazać "system" czy też jego wady. I nie system w sensie sądów, lecz ogólnie, począwszy od policji, aresztów, więzień, procedur, obyczajów, kulawego prawa i przepisów. postaw ludzkich i społecznych itp.
Masz absolutną rację. A czy jako taki może mnie nie interesować? Co niniejszym uczciwie zaznaczyłam krzyżykiem.
Oczywiście, że nie musi Cię interesować. Ja tylko sprostowałem, że to jednak nie jest klasyczny kryminał ani dramat sądowy. Wykazuje pewne cechy jednego i drugiego, ale mimo wszystko jest to inny gatunek.
dokładnie masz racje . ten serial pokazuje działanie systemu . gdzie nie ma miejsca na traktowanie cie jako człowieka. jesteś po prostu sprawą . czyjaś robota , którą jak najszybciej trzeba odwalić i tyle. nikogo nie interesuje prawda. a z dramatem musisz sobie radzić sam i jedynie na rodzine można liczyć. choć jak nie mają kasy to niewiele mogą pomóc. bardzo realistyczny film również w polskich warunkach.
Zgadzam się, z każdym kolejnym odcinkiem coraz gorzej. Episod 3 to już dziecinada - wszyscy robią groźne miny ale bohater ciągle nietknięty... Przecież już pierwszego dnia w pace zjedliby go. Ale w sumie zawsze jest nadzieja na nieoczekiwany zwrot...
Ja po 2-gim odcinku zrezygnowałam. Nie lubię tematyki sądowniczo-więziennej. Miałam nadzieję na mroczny kryminał.
Poleciłabyś kilka tytułów jeśli chodzi o mroczne kryminały? Detektywa i Prisoners widziałem :)
What Remains (2013)
Durham County (2007)
Żądza krwi (2002)
Unforgotten (2015)
Southcliffe (2013)
Endeavour (2013)
Jekyll (2007)
Tajemnice Laketop (2013)
Prey (2014)
Code of a Killer (2015)
Zabójczy instynkt (2014)
Polecam kontynuować, jestem po 6tym odcinku i o wiele ciekawsze rzeczy dzieją się obok sali sądowej. Sąd i cała machina są odsunięte na dalszy plan. Najlepsze jest to przez co przechodzą bohaterowie, szczególnie Naz! Naprawdę rozkręca się i nie wiadomo do końca w którą stronę zmierza.
Panowie i Panie! Co wy nie wiecie, ze serial zmierza w kierunku zła zamierzonego i to będzie naciągana historia i już ! Schemat ten -pomnażanie razy był widziany: śledztwa i zbrodnie i motywy i sąd i wszystko w konwencji zmielone poprzez konwencje, oby i z może coś tu zaskoczy tu potem ?!?!?! Na siłę dramat mniejszości i adwokat co musi mieć zaznaczoną od początku wolę dobra i egzemę bo negowanie pozytywu w imię negatywu ma być wyraźniejsze, więc dali mu egzemę. Co czarne to z czarnego, a białe to zmordowane, a jak z czarności są araby to murzyny jedzą schaby. No na razie ogół słaby.
Dosyć szalone, by nie rzec dziwaczne. Gdy nie smakuje ci potrawa to ta ocena powstaje po jednym kęsie i nie jesz do końca, prawda?
BTW 3 tygodnie temu serial został zaznaczony jako "nie interesuje mnie". Podobnie jak kilka tysięcy filmów. Wbrew pozorom oceniam uczciwie.
ojojoj genialne porownanie, tyle ze schabowy po 10 kesach bedzie nadal smakowal tak samo, a serial na koniec moze okazac sie duzo lepszy niz na poczatku i zaskoczyc kilkukrotnie zwrotem wydarzen,
Dobra, czyli tylko ja tak mam, że jak mi się film/serial nie podoba to przerywam oglądanie. Cała reszta świata ogląda do upadłego filmy, które im się nie podobają. Wygląda na to, że mamy jakiś zatrważający odsetek masochistów.
Jak dla mnie (po przeczytaniu Twoich wpisów) zobaczyłaś więzienie i zrezygnowałaś. Chociaż odpowiadał Ci pierwszy odcinek to zrezygnowałaś. Z góry założyłaś dalszą fabułę. Nie masz racji w swoim osądzie i brniesz dalej.... W sumie nie dziwi mnie to skoro piszesz, że nie oglądałaś Zielonej mili bo rzecz się dzieje w więzieniu, Zaskoczę Cię- nie o więzienie chodzi w tym filmie. Jeśli nie zauważasz innych wartości to cóż masz bardzo ograniczony horyzont.
To samo, co wcześniej: Jestem prawdopodobnie jedyną osobą na świecie, która odrzuca pewne tytuły oraz opiera się na wstępnym osądzie. Całą reszta zalicza każdy tytuł, wybierając go z zamkniętymi oczami, losowo, i do upadłego szukając w nim wartości.
Czyli uważasz, że nie ma czegoś takiego jak klasyka kinomatografii którą warto obejrzeć bo ma ponadczasowe przesłanie?
Scen w sądzie w tym serialu jest jak na lekarstwo. Głównym wątkiem serialu są chore stopy i przetrwanie więzienia. Właśnie niecierpliwie czekam na tłumaczenie do 7 odcinka bo mam przeczucie, że główny bohater w nim zginie.
No, więc właśnie - więziennictwo. Tematyka, która nie interesuje mnie do tego stopnia, że nie widziałam Zielonej mili, Skazanych na Shawshank itd.
No właśnie tu jest pewien problem. Jak to jest możliwe, że główny bohater znajduje się w miejscu, które bardziej przypomina więzienie niż areszt. Facet jest oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i nie znajduje się w zamkniętej celi tylko na ogólnej sali. I co do cholery w tym miejscu robi koleś, który został prawomocnie skazany. To że przyznał się do kolejnego zabójstwa nie kwalifikuje go do przeniesienia do aresztu miejskiego. Każdy prokurator w takiej sprawie trzymał by gościa pod kluczem by dotrwał do końca rozprawy. I te wizyty na otwartej sali... no to już są jakieś kpiny.
Pierwszy odcinek był rewelacyjny bo wydawał się tak bardzo realistyczny a później zrobili z tego bajeczke...
Widzę, że jesteś specjalistą amerykańskiego prawa. Ja się nie znam, więc nie komentuję realizmu serialu. Cieszy mnie natomiast fakt, że serial wreszcie czymś zaskoczył bo pierwszy odcinek był przewidywalny od A do Z.