Minął mi w mgnieniu oka! Przemowa Matta i całe jego działania na sali sądowej - znakomicie się to oglądało! Szkoda mi Hectora, bardzo polubiłem jego postać i szkoda też że aktora Kamala de los Reyesa nie ma już z nami. Sam White Tiger wierzę że jeszcze wróci, bo Hector nie był jedyną osobą, która nosiła tożsamość White Tigera w komiksach. Co do tego kto go zabił, na 100% nie był to Punisher, Frank nie miałby powodu żeby zabić typa, który pomagał i ratował innych, którego Matt wybronił za to skorumpowani gliniarze i wojskowi to już typy osób, które Punisher jak najbardziej likwidował. To zapewne ktoś z skorumpowanych gliniarzy, który bardzo prawdopodobne jeszcze z Fiskiem trzyma, podobnie jak robią sobie tatuaże z symbolem Punishera tak bardzo prawdopodobne że i ktoś sobie teraz czachę i na torsie nosi albo też możliwe że to była specjalna zagrywka i ktoś później zezna że widział jak ktoś z czachą na klatce piersiowej morduje White Tigera co będzie napędem do kampanii Fiska przeciwko mścicielom i tego jak niebezpieczni są i jaki chaos powodują. Tak czy inaczej Frankowi na pewno nie spodoba się, że jego symbol jest używany w takich celach przez skorumpowanych ludzi, Matt pewnie dlatego zdecyduje się go odnaleźć i będzie to później motywacją dla nich do połączenia sił przeciwko tej sprawie.
I to miało by sens, bo w ten oto prosty sposób.
Fisk ma:
-Rozwiązany problem White Tigera, nie ma człowieka to nie ma sprawy, co patrząc na całą postać Fiska było by bardzo w jego stylu, bo lubił się pozbywać ludzi niewygodnych lub takich którzy zaszli mu za skórę (jak Ben Urlich w "Daredevil.)"
-Winę za morderstwo White Tigera przez użycie symbolu Punishera można zrzucić na Franka Castle, a z racji tego że chce się pozbyć samozwańczych stróżów prawa, dało by się w ten sposób skazać Franka.
Dwie pieczenie na jednym ogniu.