PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=103922}

Daria

1997 - 2001
8,1 4,5 tys. ocen
8,1 10 1 4450
9,5 4 krytyków
Daria
powrót do forum serialu Daria

Nie rozumiem, dlaczego niby "toto" ma być 72% w moim guście? Po pierwsze nie lubię seriali; po drugie, rzadko oglądam filmy animowane; po trzecie większość filmów dla młodzieży to bezwartościowy chłam!
Cenię sobie filmy artystyczne, najczęściej nagradzane, raczej stare oraz kino rozrywkowe najwyższej, sprawdzonej jakości.
Czy ten tu "gustomierz" ma ustawione jakieś aprioryczne, wydumane algorytmy?

użytkownik usunięty
jak45

Toż to serial, który z dużą ironią i dystansem przedstawiał perypetie nietuzinkowej młodzieży w USA. Pewnie to nie rozrywka najwyższej jakości, ale humor przedni. Może się spodobać.

Dzięki, ale jednak nie spróbuję. Jeśli od początku konsekwentnie wyrzucam wszystkie podsuwane mi seriale - to powinien ten cały gustomierz zareagować!

ocenił(a) serial na 8
jak45

Chillout, to tylko prosty skrypt który z pewnością nie odgadnie czego naprawdę pożądasz. Btw. ten serial jest fantastyczny.

użytkownik usunięty
jak45

Po co się tak rzucać? Ogarnięcie proponowanego serialu przez filmweb kosztowało kilka kliknięć myszką. Zamiast nabawiać się wrzodów wystarczyło machnąć ręką i szukać dalej. Poza tym nie warto się tak zamykać na konkretne rzeczy. Czasem coś pozornie niewarte uwagi okazuje się całkiem wartościowym. (: + powód jaki cię tu przysłał ,nie był taki ważny,żeby zakładać nowy temat :D

Większość postów to gatunek "pleć pleciugo". Można się wyżalić, rzucić refleksję, wyywnętrzyć. To nie forum krytyków filmowych, tylko "wyszalnia" (to z Lema) dla zwykłych ludzi. Tak więc, też się nie "rzucaj", daj pogadać.

użytkownik usunięty
jak45

Owszem warto powiedzieć coś wartościowego, zainteresować innych na forum . Zgadzam się również z tym ,że jest to bardzo dobre miejsce na podejmowanie wszelkich dyskusji. Jednak czy uzewnętrznianie swoich uczuć co do prostego mechanizmu, jakim jest gustomierz ma jakikolwiek sens? Poza tym krytyka i górnolotna opinia na temat danego filmu/ serialu bez obejrzenia choćby fragmentu nie upoważnia cię do narzekania. Subiektywną krytyką dzielimy się, gdy się z tematem obeznamy. Szufladkowanie filmów/seriali , może nas zgubić i pozbawić możliwości obejrzenia wielu fantastycznych rzeczy. Szczególnie te obrysowane dość ostrą krytyką i dające odbiorcy inne (czasem nowe) spojrzenie na świat.( może nie w przypadku Darii , bo choć ją lubię nie uważam, że jest czymś więcej niż przyjemnym,odprężającym serialem z ciekawie wykreowanym bohaterami, którzy przedstawiają konkretne środowisko. Zresztą wiele tego typu programów mają przede wszystkim odprężyć człowieka[ są taką długą książką dla leniwych ]).

Czasem nie trzeba czegoś doświadczyć, żeby odrzucić. Jeśli nie lubię seriali, to nie muszę ogladać każdego nowego, żeby czekać na ewentualnie akceptowalny - po prostu rezygnuję z próbowania. Jeśli ktoś nie lubi ryb, to nie musi "na wsiej słuczaj" kosztować każdego gatunku i przepisu.Zycie jest krótkie i trzeba wybierać "na nosa", co doświadczać, czytać, oglądać, słuchać, itd..

użytkownik usunięty
jak45

Człowieku... :D :D :D :D


Skąd żeś wygrzebał ten tekst... "cenię sobie wyłącznie filmy artystyczne", "najwyższa sprawdzona jakość", "najczęściej nagradzane", "aprioryczne, wydumane algorytmy". :D

Zapomniałeś jeszcze dodać: "oh myyyy!" - tłumacząc na polski "jekju, jejku". :D :D :D


Nawet ja nie jestem takim arystokraty(zującym się) pudlem. :D

http://www.corigentia.pl/images/pedigree/Martinas_Esperanza.jpg

To było tylko na ~75% serio. Pudli nie znoszę - prawdziwe psy to owczarki alzackie i niewiele więcej. A snobem jestem, i owszem!

Piękne


jak45

"kino rozrywkowe najwyższej sprawdzonej jakości" ... nooo... ktoś tu zdaje się jest wybitnej klasy znawcą i wyznacznikiem kina z górnej półki... :D Ą Ę znaczy się.... :D Faktycznie patrząc na Twój profil widać, że lubisz poważne kino, ale trochę luzu nie zaszkodzi, bo to przecież tylko durny gustomierz, a nie jakaś analiza Twojego gustu, która idzie na cały świat. Nie spinać pupy! Tyle ode mnie ;) A... no i dzięki temat. Wybitnie poprawił mi humor :D

Ania150

Jak chcę luzu, to oglądam np. "Szklanką po łapkach 4" (akurat wczoraj, po raz 3.) albo słucham "Radio Zet Chili" lub Czajkowskiego zamiast "free-jazzu". Te propozycje serialowe mnie wpieprzyły, bo wciskają mi co i rusz!

użytkownik usunięty
jak45

Mnie proponowano już serial dla dzieci - My Little Pony , całe stosy polskich komedii czy cuda na patyku, których nawet z nazwy nie powtórzę. :) - Nie muszę chyba pisać, że skoro podaję takie właśnie przykłady, to z racji iż totalnie nie przepadam za "przysługami" Filmwebowego algorytmu. :D

Z kolei horrory czy sci-fi, które świta filmwebowa regularnie smaruje 4 / 5 / 6, są "dopasowane" pod mój gust w max 60% - tymczasem po ich obejrzeniu, stwierdzałem, że to jest to! To właśnie jest to i super rewelacja! :) - Tu z kolei, gdyby nie moja wrodzona przekora, do przeciwstawiania się masom, zostałbym wielokrotnie oszukany przez gustomierz i nie zobaczył wielu fajnych dla mnie pozycji.


Z resztą przecież ja tu nikogo nie pouczam. Mnie po prostu urzekła mozaika słów, którą dobrałeś w tym poście na styl "Milorda" - sam czasami sobie robię żarty z oferowanych mi propozycji, ale tak wdzięcznie jak Ty to zrobiłeś, to by mi do głowy nie przyszło. Nic tylko postawić ceramiczny talerz z pasztecikami foie-gras, wysoko gatunkowym Camembertem i lampką 80. letniego porto - wszystko oczywiście na białym, aksamitnym obrusie obszywanym złotymi nićmi, posadzić tam Milorda z binoklem i strzelić pod tym zdjęciem tekst: "nie będę spożywał tej nędznej kaszanki dla plebsu". :D


11 / 10 za widowisko. :D :D :D

Zacne to słowa wasz mościa mego przedmówcy zacnego, który zapewne lordem jest nie bez przyczyny. :P :P Zaiste znawcą jest znamienitym w tym, co zwą na dworze etykietą i klasą. Ukłony biję i oddalam się chyżo :D :D :D

Ehhh... żałuję, że mi wujcio filmweb nie wciska jakichś śmiesznych propozycji, bo ma potencjał, by chrzanić głupoty ;D Wrzuca mi same mądre i ciekawe rzeczy... pffff... nudzę się :P

Nie ma to jak rozrywka w gronie arystokratów, bo faktycznie widowisko przednie :D

Pozdrawiam ^^

Ania150

Jaaasne...

jak45

A teraz kilka słów prawdy.

1. Jak nie lubisz animacji to po prostu tego nie oglądaj - to takie proste.

2. Jeśli masz płakać nad gustomierzem zgłoś to do twórców filmwebu, a nie rozpisuj się niepotrzebnie pod każdym źle dobranym serialem - trochę ci to zajmie zważywszy na to, że co i rusz proponuje ci coś niedopasowanego. Może po prostu nie zwracaj na niego uwagi.

3. Chyba nie sądzisz, że specjalny pracownik filmweb siedzi i analizuje twój profil, żeby dobrać do ciebie rzeczy idealnie. To program, który jak klikasz że lubisz komedie lub reżysera będzie po prostu pokazywał wszystkie komedie i wszystkie filmy tego reżysera co nie znaczy, że muszą ci się podobać.

4. Co to znaczy film artystyczny albo kino rozrywkowe najwyższej sprawdzonej jakości?? To są pojęcia względne. I sprawdzonej przez kogo? Przez gremium krytyków, twoje własne czy kolegi któremu zawierzasz w wyborze filmów? *pytam z czystej ciekawości* Stare to właściwie też pojęcie względne tak po prawdzie.

5. Jakie konkretnie pozycje dla młodzieży uważasz za chłam? Zasadę mam taką, że jak ja czegoś nie widziałam to nie oceniam. Poza tym jak jest się młodzieżą ma się inny stosunek od programów niż jak się już taki wiek minęło. Zauważyłam to czytając Buszującego w zbożu. To książka, którą w Stanach czyta się w wieku 16 -17 lat. Każdy kto ją wtedy przeczyta uważa ją do końca życia za epicką. Natomiast czytając ją w wieku 23 lat ja i moi znajomi zupełnie nie rozumieliśmy o co tyle hałasu, a w grupie było nas z 20 osób. Wtedy profesor nam powiedziała, że gdybyśmy przeczytali ją wcześniej rzeczywiście zrozumielibyśmy głównego bohatera. I to była prawda, kiedy miałam tyle lat co bohater marzyłam o podobnych rzeczach. Co nie znaczy, że książka jest chłamem, po prostu ja już nie byłam grupą docelową jako odbiorca. Myślę, że z tobą w wielu przypadkach jest podobnie.

6. Poddaję w wątpliwość twoje aprioryczne widzenie gustomierza. Dla mnie jest wybitnie aposteriori - jak gustomierz widzi, że w zwyczaju masz oglądanie komedii daje ci komedie, na bazie dotychczasowego doświadczenia podejmuje taką decyzję.

amanda147

Dzięki za zainteresowanie i wnikliwość. Sprawa nie warta tego - ja się po prostu wyżaliłem.
Na jedno tylko odpowiem: Między sztuką tzw. "wysoką" a rozrywką jest różnica, po pierwsze, w intencjach twórcy/ców oraz, po drugie, w korzyściach odbiorcy; w pierwszym przypadku jakoś tam rozwijamy się, w drugim tylko "rozrywamy" - bez głębszych refleksji czy przeżyć. Dla mnie na ogól ta granica jest wyraźna. Co nie znaczy, że "produkcja" rozrywkowa czasem nie przewyższa poważnych dzieł sztuki (dobrymi przykładami są choćby - "Pół żartem, pół serio" czy w literaturze kryminały Agaty Christie a w muzyce "Bitelsi").

jak45

Fair enough! Bardzo ciekawe wyjaśnienie. Choć to czy odbiorca osiąga pewną korzyść, a nie tylko rozrywkę, w dużej mierze zależy od niego samego, jego usposobienia, charakteru, intelektu. Więc chyba nie da się stworzyć jakiejś jednej granicy dla kultury wysokiej. Chyba, że opieramy się na jakiejś grupie badanych albo tworzymy "everyman'a" który ma reprezentować jakiś model standaryzacji i wskazywać pewien pułap.

amanda147

Oczywiście, że wszystko zależy od odbiorcy. Rozumienie "sztuki wysokiej" bardzo się zmieniło w ciągu mojego życia: kiedy byłem nastolatkiem, jazz był zaliczony zdecydowanie do popkultury. Generalne rozumienie filmu też uległo przwartościowaniu; kiedyś w większości to była X Muza (przynajmniej w repertuarze europejskim) - teraz większość to rozrywka. Coraz powszechniej też panuje pogląd, że w ocenie wartości artystycznej dzieł mniejszą rolę wyznacza gatunek (np. muzyka poważna a piosenka, dramat a komedia filmowa) niż rzeczywista jakość, w większości wyznaczona wspólnie przez krytykę czy festiwalowe nagrody z jednej i publiczność/oglądalność z drugiej strony.

jak45

PS: Duże zamieszanie w kategoryzacji dzieł sztuki zrobił postmodernizm - zwłaszcza w architekturze i filmie (Tarantino, Rodriguez, Burton).