Tematyka serialu jest dooość specyficzna. Nie ma w polsce wielu fanów wrestlingu, a jeszcze mniej tych, którzy chcieliby zajrzeć w najciemniejsze miejsca tego biznesu. Brak fanów na filmwebie jest zrozumiały i...
... bardzo nieadekwatny. Dark side of the ring to najlepszy dokument sportowy. Historie opowiedziane subiektywnie oraz obiektywnie przez uczestników i ich bliskich. Nie ma dłużyzn, a kiedy spodziewasz się że taka nadchodzi, twórcy przedstawiają te samo zagadnienie w nowym świetle, lub z nowej perspektywy. Obiektywność całości (w serialu o branży zbudowanej przez ego) jest wręcz niewiarygodna. Żeby ją osiągnąć, na ekranie widzimy m.in. Davida Benoita czy Marthe Hart (kto jest w temacie wie, jak niepożądani w telewizji są ci ludzie). Większość historii znałem (jak mi się wydawało) dokładnie, a mimo wszystko w każdym odcinku chłonąłem nowe informacje.
VICE odwalili kawał dobrej roboty. Jeśli trafiłeś na ten tytuł i nie wiesz czy dać szanse, daj, na pewno się nie zawiedziesz.