2. Czy gdyby była możliwość, by szeryf wrócił, to z którym z nich wolelibyście Emmę ?
Weszłam tutaj żeby odpowiedzieć że z Nealem, ale widzę, że nie jestem oryginalna :P
Ale skoro już odpowiadam to zastosuję się do pytania - zdecydowanie Hook. Grahama jakoś nie lubiłam od początku.
Gdyby wrócił to ominęłoby go sporo więc raczej nie mieliby takich relacji...
Anyway Hook !
Shippowałam Emmę z Grahamem, jednakże zbyt krótko ich razem mogliśmy podziwiać żebym jakoś bardzo teraz żałowała, że go nie ma.
Tak więc, Captain Swan, zawsze i wszędzie, tylko dzięki nim wróciłam do oglądania tego serialu po długiej przerwie.
Hahaha :) Chciałam dokładnie to samo napisać :D
Ciągle mam cichą nadzieję, że ktoś machnie magiczną różdżką i Pinokio znowu będzie dorosły, co by oznaczało wielki powrót Augusta :)
No, ale skoro nie ma co się lubi, to się lubi co się ma i chociaż na początku żałowałam, że pozbyli się Grahama i miałam nadzieję, że on wróci, to teraz kibicuję Hookowi :)
Ach, nie jestem sama! Uff :)
August do tej pory pozostaje jedną z moich ulubionych postaci i ciągle czekam z nadzieją, że może jednak Eion wróci na plan... :(
Ktoś w ogóle wie, czemu wątek z Augustem potoczył się tak a nie inaczej? W drugim sezonie pojawił się tylko w jednym odcinku z tego co pamiętam... Eion ma za dużo pracy i nie chce grać, czy to oni go 'wyrzucili'? ;)
Wróci, wróci. Miał wystąpić w finale 3. sezonu OUaT, ale niestety, pochłonęła go praca nad "Grey'em".
Źródło:
http://www.ibtimes.com /jamie-dornan-too-busy-fifty-shades-film-once-upon-time-season-3-says-ouat-produ cers-1556942
Gdy "Grey" odniesie sukces, a na pewno tak będzie, bo gospodynie domowe ruszą tłumnie do kina, Dornan nie będzie miał czasu, aby zagrać w serialu, ponieważ ruszy na plan kolejnych części sadomaso dla mamusiek.
Hook jest lepszy solo, Graham to niech spada do Redż, Pinokio jest małym chłopcem a wątków pedofilskich mi się nie chce oglądać - niech wraca Mad Hatter i poderwie Emme.
To by było coś nowego hahah :D Może nawet byłoby ciekawie, ale ja bym nie chciała, żeby Emma ZNOWU zmieniała swoją 'miłość', przecież serial opiera się na 'jedynej prawdziwej miłości', później stwierdzili, że na swoją prawdziwą miłość możemy liczyć dwa razy, a to byłby Emmy... Który raz? :P
Z Grahamem. Już go zbyt dobrze nie pamiętam, bo występował dawno temu, ale wydaje mi się, że b. dobrze pasował do Emmy. Chociaż Hooka też lubię (kiedyś za nim szalałam, teraz już się zrobił troche nudnawy). Graham był chyba b. miły i miał dobre serce przez co "uzupełniał" Emmę.
Neal absolutnie nie, w ogóle nie lubię tego bohatera, więc dobrze (nie bić!) że nie żyje.
Jeszcze Mad Hatter był b.fajny, ale gdzieś go wcięło :<<<
O, to piątka, też za Nealem nie przepadałam :D
Hook zrobił się troszkę nudniejszy własnie przez to, że się zakochał, ale mimo to dalej go lubię :)
I liczę na to, że kapelusznik powróci :) Ale też niekoniecznie, żeby był z Emmą :)
Graham. Lubię i Emmę i Hook'a, ale jakoś nie jara mnie Captain Swan...Chyba Emma najlepsza jest jak jest sama.
Dla mnie osobiście każda z tych postaci była najlepsza osobno. Jednak jakbym miała wybierać to Captain Swan, ale w inny sposób mogłoby się to potoczyć, ponieważ teraz ta para jest po prostu nudna i męcząca, za szybko ich połączylii moim zdaniem ;)
Uwielbiałam postać Grahama, ale nie chcę jego powrotu w sensie dosłownym bo serial stałby się wtedy taki ''zbyt'' abstrakcyjny, mieliśmy już jedno zmartwychwstanie, tyle wystarczy. Ja mam nadzieję, że Graham powróci jeszcze we wspomnieniach tak samo jak Neal i Piotruś Pan (ogólnie wątek Nibylandii).
Z Nealem Emmy wogóle nie lubiłam, chociaż nie miałam nic przeciwko jego postaci. Lubię również ship Emma/August, wydawało mi się, że trochę między nimi zaiskrzyło :)
No i oczywiście z Reginą również ją uwielbiam, ale wolę te momenty SQ, które mamy teraz niż żeby były naprawdę razem, ponieważ wtedy ta para straciłaby cały swój urok (tak jak to się stało z CS).