j.w.
w mojej ocenie - SUPER!!!
Doskonały pomysł, doskonałe wykonanie, trochę zmniejszyli dawkę familijnej opowiastki.
So far, so good :)
"4. Czy Emma ma jakąś moc? Dotknęła Reginy i ta odzyskała swoją... Zastanawia mnie czemu. Jej rodzice nie byli magiczni, a ona z magią nigdy wcześniej nie miała nić wspólnego, więc teoretycznie nie ma podstaw żeby ją posiadała..."
"Love is the most powerful magic." Ona została stworzona z miłości. Więc teoretycznie jest magiczna. :)
xD mi też. jeszcze jak "wsysał" Reginę. Wsysał ją, nie? Mogę się mylić, bo oglądałam na żywo i mi się zacinało. ;)
tak wysysał jej ręką dusze, a Dementor robił to swoim ustami tzn pocałunek Dementora
Jak na pierwszy odcinek nie zrobił na mnie większego wrażenia spodziewałem się po nim czegoś więcej.
Zakończenie naprawdę ciekawe... Jednak jakaś część krainy ocalała i Emma ze Śnieżką się tam znalazły?! I sądząc po wypowiedzi Mulan, nie są tam mile widziane..
Za to zjawa to zwykła kradzież z Harry'ego Pottera... nie dosyć, że wygląda jak dementor, to zabiera dusze jak dementor. Jedyną różnicą jest to, że zjawa zabiera duszę
ręką, a dementor ustami. Wielki minus za to, że nie potrafili stworzyć sobie własnego potwora.
Najciekawsza w odcinku była historia Aurora-Mulan-Filip. Chociaż mogli dać Mulan własnego księcia, a nie aż tak zmieniać baśnie. Ale mam nadzieję, że pojawią się w prawdziwym świcie i nie zrobią z tego jakiegoś tandetnego trójkącika.
Odcinek średni, muszę przyznać. Ale jestem przekonana, że drugi sezon się rozwinie, tak jak pierwszy, zwłaszcza, że odcinek pierwszy już ma dobrą, obiecującą końcówkę :).
[CYTAT](...) Emma ze Śnieżką (...), nie są tam mile widziane..(...)[/CYTAT]
COoooooooooo? Mulan sądzi, że one są odpowiedzialne za śmierć Filipa. TYLKO TYLE. Nigdzie w epizodzie nie było czegoś takiego jak "mieszkańcy tej krainy nienawidzą Śnieżki i Emmy". Nie wyolbrzymiaj faktów.
A ty się nie czepiaj każdej wypowiedzi. Potrafisz to zrobić?
Jeśli Mulan myśli, że one są odpowiedzialne za śmierć Filipa to wydaje ci się, że są mile widziane? Na razie nie są, a czy nadal będą, to się okaże.
Nigdzie w epizodzie nie było takiego wątku jak "mieszkańcy tej krainy nienawidzą Śnieżki i Emmy". One tylko wpadły do tej krainy i wiemy tylko tyle, że Mulan obwinia je o wyssanie duszy Filipa. Teraz piszesz "to się okaże", ale w pierwszym poście czytam "nie są tam mile widziane".
A czy w mojej wypowiedzi było coś takiego "mieszkańcy tej krainy nienawidzą Śnieżki i Emmy"? Opanuj się człowieku z tymi oskarżeniami, nigdzie nie napisałam, że ich nienawidzą.
A czy ja piszę, że sama napisałaś "mieszkańcy tej krainy nienawidzą Śnieżki i Emmy"? Naskrobałaś, przez klawiaturę, "nie są tam mile widziane..". Nie czytaj między wierszami, tylko tak jak napisałem.
Dziewczyny, na litość boską. Ponoć mądry głupiemu ustępuje, a Wy się bez sensu niemal identycznymi kwestiami przerzucacie ;)
O mój Boże, widzisz, a nie grzmisz... Koniec dyskusji, nie mam zamiaru tracić czasu na spieranie się z kimś takim, jak ty.
z wypowiedzi Mulan można by wnioskować, że miała "własnego księcia", ale stało się z nim coś złego
Dokładnie nie powtórzę, ale to była scena w lesie, kiedy mówiła Aurorze o tym, na jakie poświęcenia jest gotowa prawdziwa miłość
AURORA: Znalazłam jednego z koni. Idę z tobą.
MULAN: Musisz zostać tutaj. To niebezpieczne.
AURORA: Nie pytałam o twoją zgodę.
MULAN: To coś, tam gdzieś, jest bardzo niebezpieczne. A Filip... odszedł by cię chronić, więc nawet jeśli nie popieram jego metod, muszę uszanować jego wolę. Zapewnię ci bezpieczeństwo.
AURORA: Nigdy go o to nie prosiłam.
MULAN: Nigdy nie musiałaś. Wszystko co zrobił, robił dla ciebie a teraz on umrze za Ciebie. Miłosć to poświęcenie. Coś, czego ty najwyraźniej nie pojmujesz.
AURORA: Nie pozwolę mu samemu stawić temu czoła.
MULAN: Nie będzie sam, ale z całym szacunkiem, Wasza Wysokość, najlepszą szansą dla Filipa jestem ja.
AURORA: Ty go kochasz?
MULAN: Co?
AURORA: Filipa. Ty także go kochasz.
MULAN: Wiele mu zawdzięczam. Stoczyliśmy razem wiele bitew. Nic więcej.
AURORA: Zaprzeczaj temu ile chcesz. Poznaję miłość, kiedy ją widzę.
MULAN: Mylisz się.
(Zawodzenie potwora, pomieszane z głosem Filipa)
AURORA: Filip.
O, dokładnie ten moment ;) Szczególna jest też mina Mulan, kiedy mówi o poświęceniu
Mnie się bardzo podobał, trzymał w napięciu, zakończenie zaskakujące, Mary i David zmienili się, są teraz zdecydowani i odważni, fajne sceny z Emmą, gdy weszli w rolę rodziców. A jeśli chodzi o tego tajemniczego mężczyznę z początku odcinka, to też mi się wydaje, że jest za stary na syna Golda. Podoba mi się wątek Mulan, Aurora i Filip, mam nawet pewne podejrzenie dotyczące wybudzenia Filipa z tej śpiączki.
W przypadku Aurory pocałunek zadziałał, bo ona miała duszę. Ta należąca do Filipa została wyssana, dlatego ta metoda będzie nieskuteczna.
Może nie tyle pocałunkiem co ogólnie chodzi mi o to, że to Mulan go ocali czy przywróci jego duszę sama nie wiem jak to nazwać.
No niby mu duszę odebrał, ale może można ją odzyskać?? Aktor, który go gra ma się jeszcze pojawić w serialu:)
Może jednak zamordują niemordowalną zjawę, i wszystkie dusze w promieniu tęczy wrócą do właścicieli :P
Niekoniecznie to musi być pocałunek, chodzi o to, że przypuszczam, iż Filipa w jakiś sposób obudzi właśnie Mulan, a nie Aurora. Zresztą zobaczymy jak to wyjdzie.
Niee no, dajcie spokój, Mulan ma (może) Shanga :P No i trochę kiepsko by było, gdyby Śpiąca Królewna została sama, do tej pory wszystkie historie miłosne miały szczęśliwe finały
Aurorze znajdą innego księcia ;). Mi się wydaje, że syn Golda mimo, że nie lubił magii, to jednak tęsknił za ojcem i czekał na jakiś znak od niego.
tak właśnie myślę :), Filip przed śmiercią odwrócił się i powiedział "kocham cię", nie ma pewności do kogo.
Weźmy pod uwagę, że syn Rumpla był w świecie realnym ok. 28 lat, więc teraz miałby gdzieś 42 lata.
Chyba jednak nie - jak chłopiec, który z magią nie chciał mieć nic wspólnego, wszedłby w znajomość, która zaowocowała wysłaniem gołąbka z wiadomością? ;)
Emma była niemowlakiem, kiedy się przeniosła, a cała reszta (poza Pinokiem) była pod działaniem klątwy, a syn Rumpiego przeniósł się, zanim klątwa została rzucona
No tak, ale był małym chłopcem i może poprzez życie w zwykłym świecie zapomniał o swojej przeszłości. Zresztą on chyba nie zna miasteczka, bo skąd?? Emmę zostawił chyba gdzieś niedaleko NY, bo już nie pamiętam...
Pinokio miał opiekować się się Emmą a Bealfire nie znał córki Śnieżki. Opuścił zaczarowany świat na jakiś czas przed tym jak Emma została POCZĘTA.