kompletnie nie widzi Reginy z Robinem i wolałaby żeby Robin został z Marion.
Po tej całej akcji z Robinem, który zostawił biedną Reginę dla Marion, mam ogromną nadzieję, że nie tylko on miał ten tatuaż z lwem. No ludzie niech Reginie się w końcu trafi ktoś fajny, ale taki z pazurem, a nie cud-miód-i-orzeszki i wyjadanie sobie z dzióbków. Kurcze to już się robiło nudne i niesmaczne.
PS/ Błagam! Niech nie robią tego samego z Emmą i Hookiem (w sensie to z dzióbkami), bo osobiście się do nich przejadę i im coś zrobię... grrrr.
Muszę Cię zmartwić, ale to, że Robin Hood był mężczyzną z tatuażem z karczmy zostało potwierdzone. :P
Moim zdaniem pojawienie się Marion ma właśnie zapobiec rozrastaniu się tej mdlącej słodyczy. Na początku między Reginą i Hoodem był ten lekki pazur dopiero później zaczęło się robić kolorowo. Może to wróci, ja przynajmniej głęboko w to wierzę.
Co do Emmy i Hooka to ja strasznie czekam na scenę pod tytułem "Emma z chłopakiem sobie romansuje a tu wchodzą rodzice" :D
Gdzieś był taki news, że nie w tym roku, ale zostaną jeszcze pokazane retrospekcje między Reginą a Hoodem z czasu tego jednego roku między klątwą Piotrusia a tą rzuconą przez Śnieżkę.
Zdecydowanie nie jesteś jedyna. Dobrze, że nie wszyscy uczestniczą w tym wielkim uwielbieniu Outlaw Queen.
Nie jesteś sama. Chociaż ja najbardziej nie lubię tych "fanów" OQ, którzy chcą śmierci Marion (najlepiej w męczarniach i jak najszybciej) albo żeby mały Roland wolał nazywać "mamusią" Reginę, a nie Marion.
A poza tym, choć nie mam jakiś wielkich problemów z samym Robinem, to z OQ już tak. Coś mi w tej idylli dla Reginy nie pasuje i tyle. I jakieś to wg mnie błacho wprowadzone.:/