Pewnie byli.

Szkoda, że nie wybrali (hipotetycznie) takiego np. Davida Mazouza, w "Touch" i "Gotham" gra całkiem przyzwoicie, no na pewno lepiej od Jareda.

Jeszcze do trzeciego sezonu był nawet do wytrzymania ale teraz nie mogę na niego patrzeć.

Wolę Jareda Gilmore od małego Rolanda, ten gnój to mnie dopiero wkurza =.=
Chociaż jak przypomnę sobie Jasia i Małgosię i tamtego to myślę, że jednak aż takiej tragedii nie ma. Swoją drogą dzieciak z Ressurection jest spoko, szkoda że jego nie wzięli xd

To jest jeden z paradoksów serialu- wątek relacji Reginy I Henry'ego jest jednym z najlepszych, a Henry sam w sobie jest... no jak opisałaś :) Widać Królowa swoją osobowością nadrabia za oboje