Serial osiągnął dno w 18 odcinku 5tego sezonu, wpadając w poprawność polityczną i poddając się lobby na rzecz homoseksualistów... końcowa scena całujących się bohaterek które znalazły "prawdziwą miłość" całkowicie wypacza sens tego określenia. Widok uśmiechniętego nastoletniego Henry-ego , który wszystko opisuje jest niczym robaczywa wiśnia na spleśniałym torcie. Całkowite wywrócenie ideałów i wartości jakie płynęły z bajek....
"Całkowite wywrócenie ideałów i wartości jakie płynęły z bajek...." ewentualnie Disney'a, lecz nie oryginałów. Poza tym... jesteś w błędzie. W OUaT zawsze chodziło o to, że jeśli walczysz o miłości jesteś po stronie dobra to ją zdobędziesz.
nie oceniam całego serialu tylko jeden wątek, nie kojarzę żeby gdzieś z Czerwonego Kapturka i Dorotki zrobiono parę.
Ogólnie cały serial szamocze się między wersją Disney'a a oryginałami i wychodzi z tego harlequin dla nastolatek, mogliby się w końcu zdecydować i postawić na bardziej zdecydowane czyny bohaterów.