ej tak sobie pomyslalam ze w sumie Regina dość długo zwlekała z adopcją (18 lat), a przeciez
dosc wczesnie zdala sobie sprawe z tego ze chcialaby miec kogos z kim moglaby sie dzielic tym
wszystkim co miala w storybrook.
ale do sedna: ale jaja by byly gdyby adoptowała małą emmę (oczywiscie nie wiedzac kim jest)
Co o tym myslicie??
AD 1. Wątek adopcji zostanie wyjaśniony, podobno w odcinku 3x09 i mam nadzieję, że otrzymamy odpowiedź na to dlaczego tak późno (18 lat od rzucenia Klątwy) i dlaczego właśnie Henry.
AD. 2 Nie mam zdania bo nie potrafię sobie tego wyobrazić w tym momencie, gdy to piszę / pisałem.
A ... jak myślisz, Regina napadła na zamek Snow w Pilocie po to by zabić małą Emmę czy po to by Ją porwać i mieć małą blond - córeczkę?
Teoria agaty310 ma rację bytu. Regina nie widziała malutkiej Emmy na własne oczy. Także nawet gdyby się zdecydowała na adopcje krótko po rzuceniu złowrogiego zaklęcia, nie rozpoznała by córki swej pasierbicy. Taka opcja jak adopcja Emmy przez Reginę była(by) możliwa fizycznie, lecz zniszczyło by to cały plan Golda bo wystarczyło, że dziecko Śnieżki otrzymało by inne imię a on nie przypomniał by sobie o byciu Mrocznym, Neal nie poznał by Emmy a w konsekwencji, nie powstał by Henry.
nie musiałaby jej adoptować od razu jak była taka malutka, tylko np jakby miała ze 2 lata, a dali jej imie Emma bo było na kocyku i myśle ze skoro tak ją nazwali w domu dziecka to Regina by go nie zmieniła
a co do "nie powstania" henrego nie mam nic przeciwko ;p
Wiem, dlatego piszę, że taka opcja była możliwa. Czekam jednak na odcinek 3x09 bo on da wiele odpowiedzi.
Sam jestem ciekawy tej całej historii adopcji Henrego jak i również co działo się z Emmą przez te kilkanaście lat jej młodości. Wiele razy wspominała coś o rodzinach zastępczych i jestem pewien że znajdowała się w owej rodzinie. Może twórcy pokażą nam ten wątek, byłoby ciekawie.
Wszystko zależy od tego jak długo będzie trwał serial. W końcu każda "luka" w historii każdej postaci zostanie wypełniona, więc pewnie kiedyś poznamy jakąś historię Emmy z rodziną zastępczą, kiedy była w więzieniu, kiedy zdobywała pracę poręczycielki ect. Może nawet pokażą tego ogra, z którym się umawiała :D
Znając życie i ŻARTUJĄC, "ogr, z którym się umawiała" to ten sam co musiał wrzucić włos do koszyka Reginy w odcinku 1x02.
Jak powiedział michu1945, wszystkiego, mam nadzieję, dowiemy się w swoim czasie. Też się nad tym zastanawiałam, bo jak by nie było 18 lat to dużo czasu. Podobno w odc 9 pojawi się ponownie Whale, więc możemy gdybać, że Regina chciała mieć własne dziecko, ale znowu... Próbowała zajść w ciążę przez 18 lat? Chyba po kilku "próbach" powinna się już chyba zorientować, że nie może. (Przez zatrzymanie w czasie czy coś innego - tego też się pewnie dowiemy.)
Gdyby adoptowała Emmę, cały plan Rumpla by nie wypalił. DLATEGO to ON załatwiał adopcję. Powiedział, że nie wiedział, że Henry jest jego wnukiem, gdy go "załatwiał", ale jako Mroczny musiał doskonale wiedzieć że Regina będzie chciała w przyszłości adoptować i wiedział, że musi być to tan konkretny chłopiec, dzięki któremu klątwa zostanie złamana. (Nie ukrywajmy, to on pojechał po Emmę i odwalił większość roboty :P) Nawet jeżeli w czasie klątwy nie pamiętał kim jest, to pewnie przed klątwą miał jakiś plan, by jego drugie "ja" - Gold - wiedział, które dziecko sprowadzić.
Pokręcone, wiem, ale nie wiem jak inaczej można to wytłumaczyć...
No dobra, mam jeszcze teorię, że Regina chciała adoptować kilka razy, ale żadne "normalne" dziecko nie mogło dostać się do SB. Dopiero Henry był taki wyjątkowy (Posiadał magię.), że mógł tam zamieszkać, a ona jakoś się nie zastanawiała dlaczego ;P
Mnie zawsze zastanawiało z kolei na co liczyła Regina? Przecież nikt się nie starzał w tym mieście, nawet ona. Z małym dzieckiem to jeszcze pół biedy, ale nie zastanawiała się co będzie kiedy jej syn dorośnie i zacznie zauważać te "anomalie"? Miała zamiar mu wszystko powiedzieć, kiedy dorośnie? Nie wyobrażam sobie, że nie zastanawiała się nad tym co zrobi np. po 70 latach jej syn będzie staruszkiem, a ona nadal piękna i młoda...
Może po prostu o tym nie pomyślała, jak decydowała się na adopcje. Ona zazwyczaj działa impulsywnie i idzie "na żywioł" bez zaprzątania sobie głowy konsekwencjami.
A z Henrym to może po prostu ręka przeznaczenia że to jego Gold ściągnął, (a i to raczej listownie bo kto opuszcza Storybroke to "bad things happen") żeby Emma przybyła, została w miasteczku i złamała klątwę jak na wybawicielkę przystało.
Listownie? Masz na myśli to, że Henry przybył do Storybrooke w zaadresowanej paczce? xD Nikt nie mógł przyjechać do SB, więc ktoś musiał pojechać po niego. I to musiała być sama Regina, bo tylko ona nie była ofiarą klątwy.
Chociaż i tu można by polemizować, bo przecież jak dowiedziała się kim jest Neal, powiedziała do Golda: "Musiałeś wiedzieć. To ty go do mnie sprowadziłeś." Więc albo jest to błąd twórców, albo "sprowadzenie" polegało po prostu na załatwieniu wszystkich formalności (Tak, to mogło być listownie/telefonicznie.) przez Golda i załatwienia przekazania dziecka, na które pojechała już sama Regina.
Albo w ogóle było zupełnie inaczej...
Dlatego muszą to wyjaśnić :)
Myślę, że on wysłał formularz a Regina pojechała po efekt adopcji, czyli samo dziecko.
Jak i co, wszystkie szczegóły, pokażą w odcinku 3x09.
Taaaak zgadzam się, tęsknie za nim bardzo. Jeden z moim ulubionych bohaterów, zaraz po Rumplu. W Wonderlandzie też go nie było i jakoś nie zapowiada, by w najbliższym czasie się pojawił, podobno ma napięty kalendarz, ale to moje stare informacje.
Nie zastanawiało Was nigdy skąd Jefferson wiedział o Emmie i jej roli? Nie było go przy wieszczce czy w lochach przy Rumplu, bo przebywał w izolatce w Krainie Czarów.
Dlatego sądzę... mając nadzieję, że Sebastian Stan wystąpi w odcinku 3x09... Jefferson grałby męża Reginy podczas samego spotkania adopcyjnego.
Jefferson pamiętał kim był zanim Klątwa padła. Dlatego sądzę, że mógł opuszczać Storybrooke. Gold mógł załatwić odpowiednie papiery i całą papierkową robotę, bo przecież znał się na tym co udowodnił przy okazji wyboru nowego szeryfa i niedoszłej sprawy Śnieżki o morderstwo. Natomiast myślę, że żadna agencja adopcyjna nie pozwoliła by samotnej kobiecie, jaką była Regina, na adopcję dziecka. Potrzebowała by kogoś, kto udawałby jej męża a jedyną taką osobą mógł być Jefferson. On zgodził się, gdy usłyszał od Reginy o dziecku Śnieżki i Uroczego przez co Klątwa, oddzielająca Szalonego od córki, może być złamana. To dało mu nadzieje i wiedzę, dzięki której spotkał później Emmę.
Co sądzicie o tym?
Woow :o No to by było naprawdę dobre i z pewnością zabawne! :D
Kurcze, czasami mi się wydaje, że fani wpadają na lepsze pomysły niż sami twórcy ;)
Po pierwsze, Jefferson pamiętał, bo to miało być jego przekleństwo. Licho wie, co by się stało, gdyby opuścił Storybrooke. A mógł wiedzieć, kim jest Emma z wielu powodów. Mógł się dowiedzieć w międzyczasie trwania klątwy od Reginy. Mógł wpaść do Zaczarowanego Lasu przed rzuceniem klątwy i podsłuchać jakąś rozmowę o tym, że mała księżniczka ma ich ocalić od klątwy. Równie dobrze mógł ktoś wylądować w Wonderland. Co nie znaczy, że nie masz racji :)
Po drugie, Regina - bogata pani burmistrz, mogąca dostać każde zaświadczenie potrzebne do uzyskania zgody na adopcję. Również mogąca dokonać prywatnej adopcji. W Stanach podobno można załatwić taką adopcję bez udziału rodziców, jeśli już podpisali odpowiednie dokumenty. Myślę, że na tym częściowo mogła polegać rola Golda.
Po trzecie... Czy Jefferson się pojawi, czy to tylko takie nadzieje?
"Mógł się dowiedzieć w międzyczasie trwania klątwy od Reginy"
A co ja napisałem? To tylko JEDNA Z WIELU teorii a nie jedyna słuszna.
"Po trzecie... Czy Jefferson się pojawi, czy to tylko takie nadzieje? "
Tylko nadzieje. Nie było takiego spoilera, który by go zapowiadał w którymkolwiek odcinku.
A szkoda. No ale co się dziwić, skoro aktor jest dobry, to jest też wiecznie zajęty ;)
W każdym razie wyjaśnią jak to się stało i fajnie. Ja jakoś i tak najbardziej czekam na sceny Reginy z małym Henrym :))
No i ciekawe czy pomiędzy wydarzeniami z 2x17 (Pierwsze dni w SB i Owen.), a z 3x09 (Adopcja.) coś się jeszcze ciekawego wydarzyło.
"Tylko nadzieje. Nie było takiego spoilera, który by go zapowiadał w którymkolwiek odcinku."
Szkoda...
Myślę że Rumple po prostu zaprogramował klątwę, aby ta ściągnęła "Saviora" do miasta po 28u latach i klątwa zrobiła resztę - stąd ten cały misz - masz z adopcją...
To musiał być Henry, aby Emma przybyła do miasta, i starała się walczyć z Reginą.
Aby Henry mógł żyć w Storybrooke i ściągnąć tam Emmę, musiał mieć rodzica z EF, czyli albo August, albo Neal.
Ewentualnie to co powiedział Rumple - DESTINY. ^_^
no dobra, ale tak odkładajac to wszystko na bok na chwile. Wyobrazacie sobie Snow ktora dowiaduje sie ze Regina wychowywała jej córke?? I ta świadomość że to ona patrzyła jak dorastała itp.
to by byla chyba najgorsza zemsta jaką Regina (całkowicie nie zamierzenie i nie świadomie) mogłaby zrobić Snow.