Akcja serialu dzieje się na Ziemi 33 lata po lądowaniu Votan – konglomeratu siedmiu ras obcych, którzy byli zmuszeni do opuszczenia zamieszkałego przez siebie systemu gwiezdnego. Nie przybyli oni w celu podbicia naszej planety, dążyli raczej do pokojowej koegzystencji. Niestety zabójstwo ambasadora Votan było iskrą, która doprowadziła do wyniszczającej wojny, na której ucierpieli wszyscy. Ziemia została w dużym stopniu przemieniona poprzez terraforming(dostosowanie miejsca do życia dla rasy Kosmitów przekształcanie jej powierzchni w taki sposób, żeby ludziom nie było łatwo przeżyć), miasta legły w gruzach, ład społeczny został zaburzony.
W końcu udało się doprowadzić do zawieszenia broni oraz zawiązania kruchego pokoju, jednak zaprowadzone zmiany były nieodwracalne. Fauna i flora zmutowała, a duże obszary naszej planety nie nadają się do życia. Ziemią obiecaną stała się Antarktyda, która zamieniła się w tropikalną oazę. Rasy obcych np Volgowie którzy napadli na miasto w pierwszym odcinku jak i ludzie żyją oddzielnie oprócz miasta Defiance.W takich realiach poznajemy dwójkę głównych bohaterów – byłego komandosa Joshuę Nolana oraz jego przybraną córkę z rasy Irathient, Irisę. Na co dzień zajmują się poszukiwaniem i wydobywaniem zaawansowanych technologii z ogromnych statków kolonizacyjnych Votan, które spadają na Ziemię. Splot wydarzeń doprowadza ich do miejscowości Defiance (byłe St. Louis), gdzie we względnej koegzystencji żyją prawie wszystkie rasy obcych oraz ziemianie.

OK, wielki dzieki ... teraz troche rozjasnilo mi sie co, jak i skad.

Jakbys byl/byla jeszcze tak mily/mila aby wyjasnic mi skad tyle tego zlomu lata po orbicie :) O ile mi wiadomo floty kosmicznej raczej nie mamy. Do chlowy przychodza mi jedynie ostrzaly jakimis atomowkami :) Ale swoja droga jak na taka zaawansowana technologie jaka dysponuja Votanie to slabo im poszlo ...

Trudno powiedzieć ilu kosmitów przybyło na ziemię i jakim uzbrojeniem dysponowali. Ich świat umierał więc można się pokusić o hipotezę, że dysponowali bardzo ograniczonymi zasobami, a statki, to nie były machiny wojenne, tylko transportowce. Co do zniszczenia ich floty, to myślę, że jeśli statki wroga znajdowały się blisko siebie i na jednej orbicie, to wystarczyło zniszczyć tylko jeden, a reszta została rozbita odłamkami.

Sluszna uwaga ...

Dodam że wraz z pokojowymi rasami przylecieli także z lekkim opóźnieniem volgowie (o ile dobrze wiem to inne rasy votan zostawiły ich w ginącym systemie na śmierć), a oni nie lubią ani votan ani ludzi, więc zaczęli walczyć ze wszystkimi.