Wiele elementów jest tutaj podobnych, osada, szeryf, miłostki... To powoli staję się nudne,
jeszcze te podkłady muzyczne ze Zmierzchu... Jeżeli 4 odcinek będzie taki jak 3 to zrezygnuje z
tego serialu :(
Nie przesadzaj... Nie jest aż tak sielankowy jak terranova.
No i zdecydowanie ma lepsze efekty i jest ich więcej!
Szczerze mówiąc po obejrzeniu pierwszego odcinka też miałem takie wrażenie.
Świeże sci-fi?
jest.
Tatuś z kręgosłupem moralnym o wyglądzie average Joe?
jest.
Trafiają do otoczonego bezpiecznym murem 'rajskiego' miasteczka, które ma swoje sekrety?
jest.
Po serii niefortunnych wypadków i wykazaniu się odwagą i mądrością tatuś zostaje lokalnym szeryfem?
jest.
Ktoś czyhający na istnienie całej osady, jakiś zacięty wróg?
jest.
Miłostki nastolatków?
są.
A to wszystko już w pilocie! Revan miał rację, że serial przynajmniej w pewnym stopniu pachnie TN. Zwróć uwagę na to, że nawet główny bohater wygląda relatywnie podobnie do tego z Terra Novy. Przede mną jeszcze kilka odcinków, może moje wrażenia się zmienią, ale posmak TN jest bardzo wyraźny. Ot, po prostu lepiej zrobili efekty specjalne(choć nie wszystkie), bo to bardzo drogi projekt połączony franczyzą z grą komputerową o takim samym tytule. Tylko czy im się ten budżet zwróci..?
Nie neguje podobieństw do Terranovy, po prostu Defiance > Terranova.
Chociaż z seriali sf które są nam serwowane to i tak najbardziej lubię Falling Skies.
TN miała ten problem, że twórcy nie do końca wiedzieli, co chcą osiągnąć. Mogli albo utrzymać ją w sielankowym stylu kina familijnego o grupie osadników w świecie dinozaurów albo pójść od razu w poważniejszym kierunku jak Defiance.
Mam nadzieję, że serial nie skończy jak Terra Nova - ma potencjał.
Mi się wydawało że twórcy Terry od początku chcieli stworzyć serial familijny, do obiadu w niedziele...