Jeb Nolan w wieku kilku lat widział przylatujące statki obcych, obecnie ma jakieś 40-45, w
ciągu 38 lat pod ziemią w jaskini zniknęło potężne miasto Saint Louis, miasto o powierzchni
prawie 200km/2 , ale Gateway Arch - symbol ST. Luis pozostał na powierzchni, nie pod ziemią.
Samochody używane w filmie to pojazdy z lat 60 - DLACZEGO używają bez mała 100 letnich
pojazdów, skoro w drugim odcinku schodzą do kopalni i w jaskini mieszczącej St.Luis jak byk
stoi NOWOCZESNY SAMOCHÓD z XXI wieku.
Rozumiem iż to SF, ale na litość Boską przynajmniej troszkę, ociupinkę logiki i konsekwencji.
Więcej nie chce opisywać mnie to wystarczy, dam jeszcze szanse 2 odcinkom i
najprawdopodobniej podziękuje za stracone nadzieje
Naciągane 2/10 za próbę uzyskania klimatu Fallout'a.
Mam wrażenie, że pojazdy za lat 60 są łatwiejsze w naprawie z użyciem ograniczonych środków technicznych i mają mniejsze wymagania co do jakości paliwa.
Co do samochodów, to co łatwiej naprawić, poldka, czy nowiuśkiego merca z setką elektronicznych bajerów? I masz odpowiedź dlaczego używają starych samochodów. A łuk mogli zrekonstruować sami, nigdzie nie jest powiedziane, że to ten sam łuk.
A czy filmy robione lekko post apo muszą mieć od razu klimat fallout'a? Tak można powiedzieć o STALKERze lub Metro 2033, że naśladują klimat Fallout'a.
To jest scifi western z elementami post apo
Jestem wstanie przymknąć oko na słabe efekty specjalne.Jednak nie kumam tego serialu kompletnie.Oglądając pilot czułem się tak, jak bym oglądał 10 odcinek.Dosłownie zero jakichkolwiek wyjaśnień.Ne dowiedziałem się kim są ci kosmici, skąd pochodzą, co stało się z ludźmi i najważniejsze kim do cholery są te wszystkie mutanty?Zamiast tego dowiedziałem się że Amanda i Nolan lubią whisky, McCawley nie lubi Tarra z którego synem jego córka ma romans i która lubi smażyć placki:)Do tego Nolan podkochuje się w Amandzie, a bzyka jej siostrę itp.
Tak jak by dla scenarzystów ważniejsze było wyjaśnienie widzowi co Nolan jadł na śniadanie niż, przedstawienie podstawowych faktów. Naprawdę myślałem że wreszcie wyjdzie jakiś dobry serial SF, a tu kolejna moda na sukces.
Naprawdę wszystko musi zostać podane na tacy już w pilocie? Z całego pierwszego sezonu można zebrać sporo informacji i na pewno dowiemy się więcej w kolejnych. Naprawdę nie rozumiem sensu takich zarzutów, przecież większość książek/filmów sci-fi i w zasadzie całej dobrej fantastyki wcale nie wyjaśnia wyczerpująco na starcie co, kiedy i dlaczego się stało, po prostu wrzuca czytelnika czy widza w wir wydarzeń, co według mnie jest znacznie lepszą opcją, choć jak widać męczącą dla co bardziej ograniczonych osób : )
To tak jak by w Terminatorze nie wyjaśnili skąd wzięły się cyborgi.Po za tym pisałem tą wypowiedz po obejrzeniu 3-odcinków(jakieś 5 miesięcy temu), a nie całego sezonu.W pilocie już powinni wyjaśnić podstawowe kwestie związane z zarysem fabuły.Przyznaje się jestem bardzo ograniczony ponieważ, nie jestem wstanie zrozumieć po tych 3-odcinkach, kto i o co z kim walczy i po co.
Jeśli pewne rzeczy są tajemnicą to trzeba je jakoś pokazać, zasygnalizować je widzowi, by on wiedział, że to na razie tajemnica, która będzie wyjaśniona.
Serial jest związany z grą, która wyjaśnia ogrom rzeczy - kto z kim walczy, całe tło serialu, a czasami nawet losy bohaterów między odcinkami
Nie chodzi tylko o wyjaśnienie co i jak. Siedzą cały sezon w zapadłej dziurze i tyle. Żadnego SF poza plastikowymi postaciami. Poczekam do końca sezonu i wtedy zadecyduje, czy będzie sens oglądać sezon 2. Na razie nie widzę takiego sensu.
Syfy chciało mieć serial na miarę Revolution, który moim zdaniem rewelacją nie jest ale da się oglądać. Syfy chciało mieć przebój a wyszły syfy...