Serial fajny tylko za mało było naprawdę zajebistych scen ( około jedna na odcinek ) i trochę powinno być więcej mistycyzmu. Podoba mi się jak pokazali chciwość księży i spiski.
Riario żyje, więc tutaj plus. Niestety Luśka też ;/ ale jest pod jego nożem, więc liczę na szybkie cięcie po jej szyjce w drugim sezonie. Giuliano jednak przeżył, tylko po to, by znowu go zabili ;/ Akurat w tej kwestii cholera jasna musieli się trzymać historii! Vanessa oczywiście w ciąży, ale ich wątek mnie nie bolał, a nawet podobał mi się. Urocze, bez podniosłych dialogów o miłości na całe życie itd. Giuliano chociaż umarł wiedząc, że będzie miał dziecko. Wkurzyło mnie jednak, że Lorenzo bardziej przejął się tym, że Leo puka Luśkę niż śmiercią brata. Ma chłop priorytety ;/
Jak Leo zaczął wyliczać Luśce wszystkie grzechy i patrzył na nią z pogardą to mu kibicowałam, ale nieeeee wielka miłość się odezwała, pffff. Niech oni ją zabiją w drugim sezonie, błagam, błagam, błagam! A Riario niech niechcący znajdzie się na tym statku z radosną trójcą. Choć może Leo na statek nie zdąży i popłynie z Hiszpanami? Zobaczymy.
Mimo paru mankamentów, które można zawrzeć jednym słowem - Luśka, serial fajny, duża rozrywka, fajne postaci, kilku ciekawych aktorów, których filmografię chce poznać, humor, mistyka. Ja czekam na drugi sezon.
Ale przynajmniej wiadomo , że Luska go nie zabiła ;) [ mowa o Giuliano]. NIe mogłam z Lorenzo -_-'
Po pierwszym odcinku lubiłam go, ale od drugiego Giuliano zaczął zdobywać coraz większe uznanie a Lorenzo tracić. W finale to mnie wkurzył: brat umarł: yeah, whatevaaaa bijacz
Leo puka Luśke: o noł U didn't!
ale fakt, że bardziej się tym przejął niż śmiercią brata, co za koleś :/ a Riario uwielbiam ^^
ale przecież Wawrzyniec nie wie że jego brat nie żyje. Przecież sie pytało Leo,a ten odpowiedział TYLKO CIEBIE WIDZIAŁEM. Z Giuliano masakra. Strasznie żałuje że umarł. Zszokowałam sie jak ci księża go mordowali i potem chcieli zabić rodzinę Wawrzyńca i wtedy pojawiła sie Lućka- pierwszy raz się ucieszyłam na jej widok. Zszokowałam się że ten cały strażnik najpierw spiskuje z Rzymem a potem pomaga Florencji. Zdziwiłam się też że Riario nie zabił Clarissy i pozwolił jej odejść- wiem wtedy złapał Lućkę. Ale jeszcze bardziej zszokowałam sie jak się okazało że ten więzień- ojciec Lućki to brat papieża- Riario i Lućka to kuzynie !!!!!
8 odcinków w sezonie i jeszcze takiego cliffhangera dowalili. Pewnie mieli już nakręconą dalszą część tej akcji ale ze względu na $$$ to widzowie muszą teraz czekać rok czasu na następny odcinek :/
Słaby finał przeciętnego sezonu. Leo wciąż się miota, Wawrzyniec głupi i naiwny, Giuliano wraca żywy by zginąć. Niestety ten serial korzysta często z zabiegów fabularnych na poziomie kina klasy C...
ogólnie finał na +
co mnie rozwaliło to powrót Juliana tylko po to by zginął :/ polubiłam jego postać i jego związek z Vanessą
ale to, że ona dowiedziała się, że jest ciąży i wie już że to syn hehe lepiej niż usg pod koniec ciąży :D
fajnie że Leo wrócił by pomóc Wawrzyńcowi - mógł wypierdzilić ten pierścionek już dawno ;) jak była scena gdy Lukrecja mu go daje wiedziałam, że Wawrzyniec się jarnie co i jak no ale cóż ;)
ojciec Lukrecji to bliźniak z papieżem - no no pewnie siedzi w pace ten prawdziwy papież, a braciszek się podszywa ;)
ciekawa jestem kolejnego sezonu - jak skończy się akcja w zakrystii ;)
Haha :) Moja mama to oglądała, dzięki no mnie :P Wiecie o co chodzi :P Pyta, kiedy nowy odcinek. Chciałam to sprawdzić i patrzę, że to finał sezonu :P I teraz muszę jej to powiedzieć :P
Moim zdaniem Juliano no brat Wawrzyć i jego cudowny powrót, tylko po to aby mógł umrzeć na oczach świeżo zaciążonej Wanessy to wielki minus :)