SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
rust jest zabójcą jak podejrzewają ci co to przesłuchują w czasie teraźniejszym, czy jednak nie. na
moje zastrzelą głównego podejrzanego w 95 i zamkną sprawę. potem przeniosą wydarzenia do
2002, tam też może być ciekawie. zakończenie moze być mocne.
Moim zdaniem: NIE.
Po pierwsze, to byłoby głupie z punktu widzenia psychologicznego, i rozwalałoby serial. Bo tak, mamy niby "antyspołecznego" Rust'a, który żyje sam, jest uzależniony od dragów i jest kreowany na psychola, kiedy w rzeczywistości okazuje się być bardziej cywilizowany niż Hart. Facet, który żyje z rodziną, przyznaje się do wiary, ale zachowuje się ohydnie w stosunku do żony. Wyraźne przeciwieństwo, podoba mi się ;)
Po drugie, to byłoby zbyt oczywiste :) Serial nie dostałby zielonego światła, gdyby zabójcą okazał się główny bohater, to zakrawałoby o kpinę :) Jak już mówiłem, psychologia. Rust'a nigdy nie ciągnęło do fizycznego znęcania się nad innymi- używał przemocy- fakt, ale tylko wtedy, kiedy był do tego zmuszony. Oddawał się całkowicie pracy, co zrobiło z niego społecznego wyrzutka...
Dobrze, że ten serial pozwala nam na tyle spekulacji co do tego, jak dalej potoczy się fabuła :)
ale nie da się ukryć, że coś ciągnie go do rodzinki harta i uważnie przygląda się jego córkom. może to z tęsknoty, a może...
Ten kaznodzieja z 3 odcinka? On mówił że kaznodziejskich szlifów uczył go Tuttle, ale fakt o byciu jego bratem chyba przeoczyłam.
Brat guberantora - tenże kaznodzieja pojawił się w pierwszym odcinku na komendzie , gdy Rust leczyła kaca. Nie ten spod namiotu.
Rzeczywiście na komendzie był gub ze swoją bandą, muszę powtórkę zrobić bo gość mi totalnie umknął.
No , o nim myślałem.W obsadzie figuruje jako teleewangelista.Nieprzespana nocka - moja wymówka.
Nazwisko tego Tuttle(brata gubernatora) podejrzanie często się pojawia, a to pod jego opieką była szkoła do której chodziła ofiara odkryta w 3 odcinku, a to uczył wędrownego kaznodzieję, ale potem był przeciwko jego praktykom, a to pojawia się na komendzie... wydaje mi się, że sprawa jest grubsza.
nie moga zastrzelic w 95 sprawce bo wyraznie napisali ze go schywatli. ale pozniej sie okazuje ze chyba zlapali nie tego co trzeba ;) kurde dawac 4 odcinek :D
Oglądam uważnie. Po prostu nie wyciągam pochopnie niczym nie uzasadnionych wniosków. Gdyby podejrzewali go o zabójstwo, wierz mi, inaczej by to wyglądało.
Nie muszę oglądać, bo wiem, że tego nie było. A ty nawet nie możesz napisać z czego wyciągasz takie wnioski? Wstydzisz się czy co? To że zapytali, co robił przez 8 ostatnich lat (czy ile tam było) jest wg Ciebie ku temu przesłanką?
Było, ależ było. Pytali Harta czy nie zauważył żeby Rust kierował śledztwo na konkretne tory. W domyśle nie chodzi o to, że dorobił sobie teorię i ją forsuje (o to podejrzewał partnera Hart), a o zachowanie a'la Schaefer - czyli że jest seryjnym zabójcą w mundurze.
OK, a skąd wiesz, co mieli w domyśle? I czy nie podejrzewają, że np. chcieli koniecznie zamknąć śledztwo i znaleźli sobie kozła ofiarnego? Albo że aresztowali rzekomego sprawcę nie mając stuprocentowej pewności, że to on jest nim? Albo że Rust fabrykował dowody czy cokolwiek innego? O coś może i go podejrzewają, a ja pytam na jakiej podstawie z bezgraniczną pewnością stwierdzacie, że chodzi o zabójstwo?
Panie Myślący, a skąd pan wiesz, czego w domyśle nie mieli? Twoje hipotezy są równie dobre jak moje - dopóki to co się wydarzy w serialu, nie rozsądzi.
Jeśli zaś przeszkadza Panu ton, w jakim podajemy swoje teorie, to radzę wpierw popatrzeć na swoje stwierdzenia:
"nie muszę oglądać, bo wiem że tego nie było" - no właśnie było - nawet jeśli to tylko przesłanka, pytanie padło
"wierz mi, inaczej by to wyglądało" - rozumiem, że Pan Cogito pracował w hamerykańskiej milicji stanowej i zna procedury?
Kto ma rację, niedługo się okaże.
Moja odpowiedź wyglądała jak wyglądała, bo nie lubię jak ktoś traktuje mnie protekcjonalnie odsyłając do oglądania, gdy dwukrotnie wygłaszam proste stwierdzenie lub pytanie. To po pierwsze.
Po drugie - ja nie twierdzę jednoznacznie, że moje teorie są właściwe czy nawet, że wasza jest nieprawdziwa. Stwierdzam, że nie ma żadnej podstawy po obejrzeniu 3 odcinków, żeby zgodnie z zasadami logiki wyciągnąć taki wniosek.
Po trzecie - serio to jest jedyna przesłanka na podstawie której wyciągacie takie wnioski? A już myślałem, że naprawdę coś przegapiłęm.
Po czwarte - nie trzeba pracować w hamerykańskiej policji, wystarczy mieć choć minimalną wiedzę z psychologii.
Po piąte - jeżeli się mylę (w co wątpię, choć nieomylny nie jestem), wejdę pod stół i odszczekam to co właśnie napisałem. :)
Nie jest to jedyna przesłanka. Nie zainteresowały Cię pytania, jakie zadają Hartowi? Pytania o Cohle'a? Jakoś nie zauważyłam, żeby podobne pytania zadawali Cohlowi o Harta.
"Podobno był dziwakiem, słyszeliśmy różne historie."
To są może wątpliwe podstawy do wysnuwania takiej teorii, ale zaufaj kobiecej intuicji :)
Jeśli nie będę miała racji - odszczekam również.
poza tym pod koniec pierwszego odcinka padają słowa "zniknął pan osiem lat temu, wypłynął teraz, zastanawiamy się jak to może być on skoro złapaliście go w 95 " - chodzi o kolejny przypadek bardzo podobny do tego z lat 90tych. Może to nie ma nic wspólnego, ale wydaje mi się, że podejrzewają tutaj Rusta przytaczając, że nie było go przez 8 lat - w tym czasie morderca również się nie pokazywał, a nagle pojawia się Rust i morderca w tym samym czasie. Jeśli jestem w błędzie proszę powiedźcie mi o tym ;)
Zabawna z Pani kobitka. Nic się jeszcze w temacie spornym nie rozstrzygnęło. Musisz jeszcze i my także , trochę poczekać. No ale jak to z tymi podejrzeniami jest . Rust pije piwko , przesłuchanie nagrywa kamera. Wszelkie zeznania Rusta , gdyby zeznał coś co go obciąża , byłyby w sądzie nieważne. A gdy Martin sugeruje detektywom , że to Rust ich bada , a nie oni jego. A może detektywów skierował na Rusta ktoś wysoko postawiony , bo sekta jest usytuowana także w tej instytucji. A może sami detektywi próbują Rusta wrobić , na czyjeś polecenie , bo komuś depcze po piętach. Trzeba czekać babuszko.
Drogi frtgbb, dowodów nie mają. Ale jest zupełnie jasne, że podejrzewają go o zabójstwo. Albo kilka.
Przecież pokazali Hartowi zdjęcia Rusta z Lake Charles. Jaśniej już nie można...
No cóż , po raz kolejny muszę odwołać się w dyskusji do kwantyfikatorów logicznych. Z pokazania zdjęcia Rusta opodal miejsca zbrodni wynika podejrzenie o zabójstwo ? Bynajmniej . To zabieg by Martin powiedział więcej.A może dla podkręcenia temperatury zacytuję Maggie z rozmowy z Rustem : -" ...A może jak wszyscy faceci tchórzysz i chowasz się za twardą logiką . Musiałeś być świetnym mężem...."
No to popisz się logiką i odpowiedź mi, co więcej Martin ma im powiedzieć?
Że Rust manipulował śledztwem w 1995, kiedy był detektywem i że manipuluje śledztwem w sprawie morderstwa z Lake Charles w 2012, kiedy detektywem już dawno nie jest?
Rozumiem, że chłopaki mają swoje za uszami (morderstwa Ladoux i Dewalla), trochę mataczyli w śledztwie, ale to nijak się ma do ostatniego morderstwa - to właśnie ta sprawa jasno pokazuje, o co podejrzewają Rusta.
Jaki inny powód przesłuchań w świetle zdjęć potwierdzających obecność Rusta na miejscu zbrodni?
Udało się z temperaturą ? Żebyśmy byli precyzyjni to tylko morderstwo Ledoux.
Na przykład ma im powiedzieć coś co pozwoli Rusta obciążyć winą za morderstwo w Lake Charles i wcześniejsze trupy. Bo może wiedzą , że jest niewinny , a może ktoś z wydziału ich mylnie naprowadza na Rusta jako sprawcę. Rust mityguje we wcześniejszym odcinku detektywów - zacznijcie zadawać właściwe pytania. Rust sprawdza ich rzetelność w trakcie przesłuchania.
Mogą też podejrzewać , że Rust i Martin , lub sam Rust nadal prowadzą śledztwo i przyparci poszlakami podzielą się faktycznym stanem wiedzy.
Gdyby np Martin sprzedał szczegóły akcji porwania Gingera , np kradzież kokainy , dałoby to detektywom podstawy do np zaniechanego przeszukania magazynu Rusta. I tak dalej.
Swoją drogą ciekawe co zrobili z Gingerem , mógł być zagrożeniem dla ich wersji zdarzeń.
Ale się naszukałem tego tematu. Miałem zwrócić honor ,to zwracam. Choć nadal nie kupuję formy , powodów przesłuchania , zakładam , że być może się myliłem. Wolę zwrócić honor na wyrost , co tym samym czynię. Upust frustracji przebiegiem wydarzeń dałem gdzie indziej. Ukłony.
Pierwsze co się robi przy seryjnych mordercach, to przegląda zdjęcia z miejsc zbrodni i szuka powtarzających się ludzi. Rust szwendał się przy każdym, choć dawno odszedł z policji i przez ostatnich kilka lat chlał i ćpał. Dlaczego mieliby go nie podejrzewać? ;]
Z jakich miejsc zbrodni ? Było tylko Lake Charles. Poza tym nie wiadomo skąd czarni mieli wiedzę o włamaniu Rusta do Tuttla. Wątek przesłuchań jest wg mnie skopany , nie zazębił się.
To jest przesłuchanie, a więc na pewno nie mówią "podejrzanemu" o co go podejrzewają. Oni chcą informacji, manipulują głupszym Hartem, ale już Rustin sam nimi manipuluje. Przesz to by było prostackie, gdyby a) Rust zostal mordercą na koniec b) dał się złapać na przesłuchaniu... Rustin moze sie obawiać zagrożenia tylko z jednej strony, ze strony Harta, który wsypie, że były grube nieprawidłowości ze sprawą Ledoux (koka, podówjne morderstwo, manipulacja dowodami rzeczowymi). Za takie rzeczy wewnętrzny ładuje policjantów za kratki, nawet jeśli by zastrzelili Stalina i Hitlera z Kadafim na dokładkę. Tutaj mogą po prostu "ukraść" śledztwo Rustinowi, który będzie się musiał podzielić wiedzą. Pytanie czy wiedza zostanie spożytkowana dla rozwiązania śledztwa czy ukrycia matactw jakiejś szyszki.
Byłoby prostackie:) Ale nasza mała sprzeczka to dość prosta kwestia: czy detektywi z 2012 podejrzewają Rusta o morderstwa, czy nie. Nie dyskutujemy czy jest winny, tylko czy go podejrzewają.
Naprawdę wierzysz, że uprzedziliby podejrzanego o swoich podejrzeniach jego o morderstwo bez prokuratora? Dali mu czas na wyjście z biura, zatarcie dowodów domniemanej zbrodni? Bez jaj, nawet w amerykańskich filmach policjanci nie są aż takimi debilami, chyba że to jest Akademia Policyjna...
Nie uprzedzili :)
To Hartowi pokazali zdjęcia Cohle'a na miejscu zbrodni. To, że Rust się domyśla, to już inna kwestia.
Ok, to inaczej. Czy w jakikolwiek sposób dali do zrozumienia, że mają na niego oko? Gdyby go podejrzewali o morderstwo, to by go przymknęli i wjechali na chatę. Oni chcą informacji, ale ich nie dostaną, bo Rust nie ufa policji, dlatego manipuluja Hartem. Próbowali manipulować Rustem, ale nieuważnie słuchali Marty'ego, jak opisywał partnera. Dlatego Rust się na nich wypiął i se poszedł nie mówiąc ani słowa o tym co odkrył.
To domysł i przeczucie, wiadomo, że serial może podryfować aż miło, mam nadzieję jednak że nie będzie głupot w tym stylu do samego końca. Inaczej mówiąc, gliny sprawiają wrażenie, że podejrzewają Rusta - wyłącznie przed Martym. I jest to blef.
weź Ty obejrzyj jeszcze raz ten odcinek bo bzdury gadasz, zdjęcia pokazali też Rustowi! powiedzieli mu wprost, że widziano go wielokrotnie w okolicach miejsca zbrodni itd. Nixx ma tutaj rację : podejrzewają go o morderstwa, mówią mu o tym wprost, grzecznie proszą, żeby ich wpuścił do swojego magazynu po czym ot tak, pozwalają mu sobie pójść? Litości :)
Szczególnie, jeśli w pewnym momencie Gillbough rzuca tekst:
"He brought You Rhianne Olivier. She wasn't one of Ledoux's. She was one of his."
Czy naprawdę nie można jaśniej?:)
Tak, nie mają dowodów i opowiadają kumplowi Rustina, że Rustin chyba kogoś zabił. Jasne jak słońce.
Na szybko, przed pracą:)
No to jak się chłopaczku odniesiesz do słów Gillbougha?
Chłopaczku ,no roztkliwiasz mnie normalnie tą czułością. Więcej proszę.
Słowa Gilllbougha , jak i całe przesłuchanie , może mieć kilka powodów. Po prostu nie chcesz dopuścić do siebie innych możliwości jak to , że faktycznie go podejrzewają - a jest to tylko jedna z nich. Czy jesteś w stanie wykluczyć możliwość , że detektywi celowo wrabiają Rusta. I inne , które już wcześniej przytaczałem. Ja zakładam , że może faktycznie go podejrzewają , ale też inne możliwości , bo to nadal jeszcze nie jest przesądzone i serial może skręcić w kilka możliwych wersji zdarzeń. A Ty , moja Droga , kategorycznie wykluczyłaś inne i trzymasz się tylko , że Gillbough i jego kolega to skończony głupek i ma jedną możliwą wersję zdarzeń. Chyba istotą pracy detektywa jest analiza i weryfikacja wszystkich możliwych hipotez , powiedzmy zaczynając od tych najbardziej prawdopodobnych.
PS. Wolę formę chłopeczek , nie chłopaczek , więc jeżeli już to proszę bardzo...
Całuję rączki.
Kurczę, to mi Babo zaspoilerowałaś przed seansem. 3 dni myślałem, że będę musiał odszczekać, bo nie było czasu wcześniej obejrzeć, a tu się okazało, że ciągle nie ma czego. :> Teraz prawdopodobna staje się teoria, że Rust kontynuuje śledztwo na własną rękę, a Murzynki chcą go wrobić o czym pisał frtgbb. Wiele jest możliwości. :)
Panie Cogito, litości. Nikt nigdy nikogo nie wrabiał w morderstwa Króla w Żółci i nagle zaczęli? Do tej pory Rust trafił wyłącznie na ślady zacierania śledztwa, a nie wrabiana kogokolwiek. Coś chwiejna ta próba ratowania się przed odszczekaniem :)
Co do teorii kontynuowania śledztwa - zgadzam się. Bardziej niż możliwe, że obydwaj to śledztwo kontynuują już nie jako detektywi policji stanowej.
Pozdrawiam :)
Nikt nie twierdzi , że wrabiają , tylko , że jest taka możliwość. Sam Martin to sugeruje detektywom , że widzi do czego zmierza od pewnego momentu to przesłuchanie.