Nie sądzicie że twórcy dają widzą takie poboczne tematy jak zdrada Maggie etc w których doszukujemy się wyjaśnienia fabuły. A tak naprawdę odpowiedzi są ukazane w najmniej widocznych dla nas miejscach, i gdy obejrzymy finał a potem wszystkie odcinki od początku zaczniemy dostrzegać te wątki które wydawały się mało istotne i nic nie wnoszące do serialu, a mi się od początku nie podobał ten przydupas ich szefa ten który mówi do Rusta w 43 minucie "nie Ty będziesz o tym decydował dupku" coś z nim jest nie tak
Stawiam na to, że to "żołnierz" Króla w żółci, jest od początku serialu i wygląda na takiego, co to pilnuje porządku na posterunku,
żeby detektywi nie zbliżali się zbytnio do ich sprawy.
bardzo ambitna teoria ja jednak uważam że on jak i major w jakimś stopniu są powiązani tą sektą
hahah. mnie rozwalił tekst Rusta, w 1 odcinku, kiedy przydupas poszedł do gabinetu, za nim Tuttle, a Rust wypalił "co to kur** za Edi".
teraz sobie to powtórzyłem, rozwala system :D
Ale nikt nie doszukuje się w zdradzie Maggie sedna fabuły. To są po prostu poboczne wątki, które mają za zadanie przedstawić nam portrety psychologiczne bohaterów i które budują całą scenę serialu. Gdyby siedzieli tylko w biurze i zeznawali albo jedynie przenosili się do samych scen z badania sprawy serial nie był by takim jakim jest.
jest na forum teoria w której to Maggie wykorzystała Rusta do skłucenia go z Hartem, niektórzy twierdzą że Maggie jej ojciec są członkami tej sekty, więc nie mów że nikt w tym wątku nie doszukuje się drugiego dna