PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331618}

Dexter

2006 - 2013
8,2 203 tys. ocen
8,2 10 1 203422
7,2 26 krytyków
Dexter
powrót do forum serialu Dexter

Czyli, czy Dexter jest dobrym i szlachetnym bohaterem czy potworem? Wg mnie nie mozna go okreslic jednoznacznie, jak Spider-Mana czy Lorda Sidiousa :) Choc zdecydowanie wiecej dobrych cech przepełnia postac Dextera.

Dobry bo nie chce widziec krzywdy niewinnych osob (w odcinku 5 sezonu gdy znaleziono nagrania dziewcząt Dexter powiedzial, ze mimo iz uważal siebie za potwora jest zszokowany stopniem zła jaki jeszcze jest na swiecie), pozbywa sie złych ludzi, ktorzy wywinęli sie prawu karnemu, potrafi kochać. Kocha Debre, swojego syna, i kochał Ritę (mozliwe ze Lumen rowniez?). Ma te swoje uposledzenie emocjonalne i uwaza sie za bezuczuciowego zabojce potwora, ciezko mu przyjac do wiadomosci ze jednak ma uczucia i emocje.

Zły? Mimo wszystko morduje, brutalnie, oczywiscie wiele osob zasluguje na smierc lecz zabicie takiego delikwenta nie lezy w rekach zwyklego smiertelnika, ze tak powiem. Poza tym Dexter kieruje się moralnoscia czy jest ślepo wpatrzony w kodeks Harry'ego? Co by było gdyby Harry sie nie dowiedzial i go nie nauczyl, badz by sie dowiedzial ale i tak by go nie nauczyl lecz wywalil gdzies? Dexter nadal mordowałby tylko złych? Czy stałby sie taki sam jak Trójkowy czy brat Dextera?

Zapraszam do dzielenia sie Waszymi opiniami ;)

ocenił(a) serial na 8
dawid1420

Wiesz, wydaje mi się, że pytanie które postawiłeś jest cholernie ciężkie i w sumie chyba nikt nie jest w stanie udzielić konkretnej odpowiedzi. Masz jednak fajne argumenty :)
Do dobrych cech Dextera można dodać jeszcze że nie krzywdził dzieci, bo "ma standardy". Był także pomocny i naprawdę starał się być normalnym, chociaż z pozoru. Do tej jego miłości to ciągle mam mieszane odczucia. Z jednej strony socjopata wyprany z emocji i uczuć, z drugiej ratował Debrę jak mógł przed Ice Truck Killerem, niejako wyrzekł się dla niej rodzonego brata. Bronił Rity, Astor i Cody'ego przed Paulem, był zresztą dla nich dużą podporą i, mimo że często nieobecny, dało się odczuć, że jest głową rodziny. Harrison to jego oczko w głowie i chce go chronić jak tylko umie.

Jednak skoro kocha (lub kochał) tak dużo osób to dlaczego nawet nie starał się uciszyć Mrocznego Pasażera? Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale wydaje mi się, że nigdy nie było sytuacji typu "od dziś nie zabijam, robię to dla rodziny". Ciągle kombinował jak się wyrwać z domu, zabijanie zawsze było na pierwszym miejscu, dopiero potem ci, których kochał. Jasne, były sytuacje, kiedy nie zabijał itp. Chodzi mi jednak o to, że nigdy nie chciał zaprzestania swoich czynów tylko po to, żeby móc spojrzeć bez wyrzutów sumienia w oczy Ricie i dzieciom.

Tym samym zgrabnie przeszłam do złej strony Dexa. Był on, jak każdy uzależniony, dużym egoistą. Łączy się to niejako z tym co napisałam powyżej. Praktycznie przez cały czas myśli o sobie, jest skupiony tylko na sobie - trochę to moim zdaniem wyklucza miłość do bliskich, z drugiej zaś strony ma tak niebezpieczne hobby, że chwila dekoncentracji to one way ticket na krzesło. Może oczywiście przerażać jego brutalność, dla mnie jednak cała ta otoczka związana z zabijaniem jest fascynująca, wystarczy spojrzeć jak z apatycznego gościa przeradza się w bezwzględnego zabójcę. Uwielbiam postać Dextera, jednak trzeba przyznać, że był także niezmiernie interesowny. Znalazł sobie kobietę, którą traktował jak przykrywkę (przynajmniej na początku), z którą miał spokój, bo nawet nie musiał za bardzo spełniać jej potrzeb. Z siostrą miał poprawne stosunki, lecz i tak ciągle myślał jak ją od siebie odsunąć (sam szukał jej mieszkania, ciążyła mu jej obecność), nie liczył się praktycznie z nikim. Nie potrafił powiedzieć "nie". Gdyby nie dopuścił Lili i Miguela tak blisko do siebie, nie musiałby potem ich zabijać.

Wydaje mi się, że bez Harry'ego Dexter byłby taki sam jak Brian. Nie wiem czy tak samo wyrafinowany, ale na pewno mordowałby niewinnych. Na pewno nie zabijałby dzieci, ale czy znamy inne jego zasady moralne? Harry przekazał mu w sumie tylko praktyczne porady, typu "nie daj się złapać", nie było mowy o moralności. Jestem pewna tylko tego, że Dexter to wzorcowy Amerykanin: poprawny politycznie, niebędący rasistą, szowinistą albo homofobem. Mówił chyba w 2 sezonie, że nie zwraca uwagi na rasę, religię czy płeć. To już chyba coś, jeśli chodzi o moralność.

Matko, ale wywód mi wyszedł, ale wybaczcie, nie potrafię pisać zwięźlej.

ocenił(a) serial na 8
Flantrenite

Hej!
Myślę, że Dextera przepełnia w większym procencie dobro i szlachetność niż zło i brutalność. Myślę, że odpowiedź na to pytanie znajdziemy w sezonie szóstym, w którym to, według zapowiedzi, spojrzymy na Dex'a zupełnie z innej perspektywy.

ocenił(a) serial na 10
dawid1420

Na pewno jest to mieszanka obu, pytanie w jakiej proporcji ;) Mimo, że zabija tylko złych ludzi, że troszczy się o siostrę, to jednak ma w sobie pierwiastek zła. Wszak zabijać musi, czuję potrzebę, wyborem jest tylko cel ;)

dawid1420

To chory człowiek. To, że stara się skanalizować to wcielone zło w celu czynienia dobra, to tylko dzięki jego ojcu i kodeksowi. Widzimy, to kiedy, w sposób bezpośredni lub pośredni, giną lub w inny sposób rani niewinne osoby, czy odchodzi od kodeksu. Zabójstwo fotografa (to jego asystent był mordercą modelek), śmierć Doaksa, śmierć Rity, zabójstwa Miguela (zasłużył sobie, ale to Dex wciągnął go w tą grę), brata Miguela, cierpienie dzieci Rity, śmierć Paula w więzieniu, i pewnie kilka innych przpadków o których nie pamiętam.

Niestety, Dex ma zbyt luźne podejście do tego jak obchodzi się z ludzkim życiem, gdyby nie to, byłby jego wielkim fanem.

Wielokrotnie też kiedy znajduje dobre dowody, aby kogoś uznać za winnego, to zamiast przekazać te materiały policji, to sam wymierza sprawiedliwość. Przecież miał wymierzać sprawiedliwość tylko tam gdzie zwiódł system oraganów ścigania i sądownictwa. Bo on, nie chce sprawiedliwości, on chce krwi, i to jest jedynie pretekst i usprawiedliwienie. On zabijać musi, to jakie ofiary wybiera, to druga sprawa (w jego przypadku). Dex, gdyby na świecie byli sami dobrzy ludzie, nadal by zabijał (niestety).

ocenił(a) serial na 8
baryluk

Masz rację, lecz nie zgodzę się z argumentem o dowodach. Moim zdaniem nie przekazywał materiałów policji z czysto praktycznych powodów: wiedział, że śledztwo utknie gdzieś przez biurokrację / winny dostanie śmieszny wyrok. Wolał więc zająć się tym wcześniej, a przy okazji zaspokajał swoje potrzeby, co pozwalało mu lepiej maskować się przez bliskimi. Można też nadać temu trochę inny wymiar. Często zajmował się recydywistami, a oni nawet w więzieniu lub zaraz po wyjściu potrafili czynić krzywdę innym. Zabijając ich wcześnie, Dexter "ratował" potencjalne (zazwyczaj niewinne) ofiary.

ocenił(a) serial na 8
baryluk

Nawiązując do "niewinnych ofiar" jego działań, to te błędy nie czynią z niego złej osoby. Tak, gdybys ty podczas siłowania się na rękę złamał ją przeciwnikowi, to znaczy ze jestes zly? Fotograf-Dexter bardzo przezyl to, ze zabil niewinnego. Doakes-nie mial zamiaru go zabijac, to wina tej suki Lily, Miguel, coz tu sie zgodze, nie powinien go wciagac w swoje zainteresowania tylko dlatego, ze mial go za przyjaciela, sa sfery zycia ktorych nikomu nie powinno sie wyjawiac. Brat Miguela, to Oscar go zaatakowal bezpodstawnie, Dexter walczyl w samoobronie. Co do Rity, prawda to jego wielka wina, nie mogl odpusci Trojkowemu i zaplacil za to slono. A Paul... sam sobie zgotował taki los, moze i Dexter go wrobil, ale wiezienie to miejsce do ktorego Paul pasował, a ze sobie tam nie poradzil, sam sobie piwa naważył.

Co do przekazywania materiałow policji, jak pewnie zauwazyles Dexter ma bardzo silny instynkt przetrwania, przesylanie informacji kolegom(anonimowe czy nie)wkoncu mogloby do niego doprowadzic. Co wtedy? "Skad to wszystko wiesz Dex?" "Czemu prowadzisz indywidualne sledztwa Dex?"

ocenił(a) serial na 8
dawid1420

Należy pamiętać o tym, że Dexter był tylko laborantem - bardzo inteligentnym, ale jednak trochę podrzędnym pracownikiem. Jego świetne łączenie faktów mogłoby być co najmniej podejrzane. Barylukowi chodziło chyba jednak nie o jego indywidualne śledztwa, ale bardziej o pracę w Miami Metro. Nie pamiętam dokładnie takich scen w serialu, ale chyba zdarzało się, że Dexter np. zafałszował wyniki analizy krwi w sprawie prowadzonej w tamtym czasie tylko po to, aby samemu zająć się ofiarą.

Zapominamy jeszcze o tej przypadkowej ofierze w 5. sezonie w toalecie jakiejś knajpy - Dexter zatłukł go takim śmiesznym narzędziem. To zabójstwo było spowodowane żalem po śmierci Rity, więc też chyba możemy rozgrzeszyć Dexa.

Flantrenite

3 seria
jakim cudem Miguel nie domyślił się, że to Dexter jest "Rzeźnikiem"?? wszyscy tam tacy bystrzy, a tylko ten jakiś niekumaty, nie podoba mi się to...