PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331618}

Dexter

2006 - 2013
8,2 204 tys. ocen
8,2 10 1 204137
7,3 28 krytyków
Dexter
powrót do forum serialu Dexter

Brak realizmu...

ocenił(a) serial na 8

Często widzę na fw opinie, że Dexter staje się coraz bardziej naciągany. Duża część osób ocenia ten serial przez stopień realizmu tudzież jego brak. Rozumiem, że są widzowie którzy wolą filmy/seriale mniej oderwane od rzeczywistości, ale zaobserwowałem dużą grupę użytkowników, którzy dopiero w późniejszych serialach dopatrują się tej wady i twierdzą, że serial przez to schodzi na psy. Rozumiem, że Dexterowi uchodzi ostatnio trochę więcej na sucho, ale to cały czas jest bajka. Naprawdę odbieracie ten serial jako coś realnego? Dla mnie to trochę tak jakbyście oceniali Zieloną Milę przez jej brak realizmu (przyznaje, inna liga, ale chodzi o przykład). Proponuje oglądać ten serial z przymrużeniem oka, a dla niezdolnym polecam Prawo Ulicy.

Ian_2

Owszem lan_2 to prawda jak piszesz, że ten serial nie powinien być brany na serio bo to "bajka". Ale są dwa pojęcia których nie należy mieszać.
Realistyczność i realizm.
Coś może być nierealistyczne (np fantasy ze smokami magią elfami i mówiącymi króliczkami).
Ale to coś nierealnego może mieć w sobie sporo realizmu - owe smoki podlegają prawu ciążenia, i by latać muszą machać skrzydłami, nie mogą mieć rozmiarów tyranozaura bo by ich skrzydła nie podźwignęły itd itd). Tu chodzi mi o realizm. Dobrym przykładem nierealnej historii trzymającej wysoki poziom realizmu jest np Gra o Tron. Opisane tam wydarzenia są właśnie tymi "bajkami" niemniej gdyby w rzeczywistości miał się zdarzyć moja wyobraźnia by właśnie tak je widziała, bo są bardzo przekonująco nacechowane realizmem.

Owszem, nie był od samego początku w Dexterze mega istotny, ale bez wahania mogę stwierdzić, że pierwsze 3 nawet 4 sezony stały na o wiele wyższym jego poziomie niż ostatnie dwa. Morganowi zdarza się tyle wpadek i "poślizgnięć", że człowiek aż się za głowę łapie i zadaje pytanie "Czy wszyscy policjanci w tym mieście to idioci i czy tylko Dexter rozwiązuje wszelkie zagadki kryminalne?".

Powtarzam - owszem realizm nigdy nie stał na przesadnie wysokim poziomie, ale jak dla mnie był on zadowalający. Teraz zaś to drażni, ilość wpadek głównego bohatera i indolencja policji po prostu drażnią. Ciężko to łyknąć. Serial jest dobry, wciąż jest dobry i wciąż będę go oglądał, ale wspomniane zmiany (na gorsze) budzą we mnie mieszane uczucia.
I nie próbuję tu forsować swojego zdania, baa specjalnie zaznaczyłem, że ja to tak widzę. Nie każdy odbiera serial tak samo. Ale chciałem CI lan_2 pokazać różnicę pomiędzy tymi 2 pojęciami.

ocenił(a) serial na 9
karol_azazel

Dokładnie. W pierwszych 4 sezonach dostrzegłem tylko dwa przypadki dużego braku realizmu. Najpierw w pierwszym sezonie jak Rudy niezauważony śledził Dextera na oceanie a potem zanurkował po ciało ofiary Dexa a następnie to ciało wyłowił. Drugi przypadek jest z drugiego sezonu, bo twórcy nie wyjaśnili skąd w tej chatce na bagnach była taka duża klatka (chodzi o tą, w której Dexter uwięził Doaksa). Dla mnie te dwa przypadki były naciągnięte, ale poza tym to więcej wpadek nie był i jedna czy dwie wpadki na sezon nie psuły oglądania. Natomiast w sezonach 5 i 6 liczba różnych głupawych wydarzeń aż kłuje po oczach.

Ian_2

Karol ma rację. W każdy filmie możemy wyróżnić zarówno dosłownie rozumiany realizm (opierający się na świecie rzeczywistym), jak i coś, co osobiście nazwałbym logiką świata przedstawionego. Film może być zupełnie odjechany (typu X-Men, Avatar czy Władca Pierścieni), ale musi być logiczny, muszą w nim występować ciągi przyczynowo skutkowe, bez chodzenia na skróty w stylu "tak bo tak".
Niestety tak jak poprzednicy zgadzam się, że wpadek większych i mniejszych nie brakuje...

SPOILERY!!!

1. Pamiętacie gdy Lumen postrzeliła tego dentystę w dokach, a Dex miał w bagażniku kolesia owiniętego folią? Obaj zostali zamordowani, ale jak to wyglądało od strony policji:
Koleś został postrzelony w dużej hali, po czym przemieścił się jakieś 200 metrów (może więcej) i ukrył w mniejszym pomieszczeniu - policja tak jak wcześniej Dex i Lumen, szła po śladach krwi. Na końcu ścieżki znaleźli 2 ciała. Postrzelony dentysta umarł poprzez skręceniu karku, a "foliowy koleś" poprzez uduszenie (w obu przypadkach robota Dexttera). Masuka zamknął sprawę robiąc z tego seksualną zabawę dwóch gejów... Kto normalny mógł w to uwierzyć?!?!? Przecież całe to zdarzenie nie trzymało się kupy! Jak obaj faceci mogli umrzeć w jednym czasie? Skąd ten postrzał? Czemu na rękach kolesia z folii nie ma śladów prochu (odcisków na broni pewnie też nie było...), czemu w ogóle się pozabijali? Toż to amator widzi że coś tu MOCNO nie gra...

2. Zeznania tej babki porwanej przez Travisa (apokaliptyczny). Opowiedziała policji że porywaczy było dwóch, jeden starszy drugi młodszy... A skąd ona mogła to wiedzieć!?! Nawet jeżeli faktycznie uwierzyła że była tam druga osoba (a przecież Travis gadał do siebie, profesora zabił dużo wcześniej), skąd mogła wiedzieć że ten drugi był starszy od Travisa!?

3. Kradzież broni na stacji benzynowej to już zupełny facepalm. Ogromne ryzyko (przecież na takich stacjach w USA, monitoring jest zupełnie oczywisty) po to by sobie postrzelać do znaków drogowych? Serio?! Same strzały w środku nocy to też debilizm, a niechby ktoś policje zawiadomił...

Z TEGO SEZONU, JEŻELI KTOŚ NIE OGLĄDAŁ NIECH NIE CZYTA!!!

1. Zobaczcie jak Dex przymocował tego kolesia na lotnisku do stołu. Nie użył folii jak zwykle (czemu?), tylko elastycznych pasów. Sposób w jaki zostały one naciągnięte sugerował, że facet bez problemu byłby w stanie uwolnić ręce, po prostu wyjmując je spod "więzów"...
Sposób wywozu ciała też był dziwny. NIKOMU na zatłoczonym lotnisku nie wydało się dziwne, że ktoś wiezie na wózku coś, co wyglądało jak zapakowane w czarny worek zwłoki? Nieźle to musiało wyglądać, jak pakował to do samochodu...

2. Z ostatniego odcinka. Ten więzień popełnia samobójstwo po prostu wskakując pod ciężarówkę. Myślę że nie trzeba być ekspertem i wiedzieć jak wygląda wizja lokalna, by od razu wyłapać że to było dziwne... W rzeczywistym świecie taka osoba ma koło siebie 2-3 funkcjonariuszy, którzy nie odstępują jej ANI NA KROK! (i to są standardy stosowanie nawet w Polsce, a co dopiero w USA). A tutaj facet gada z Dexterem, wcina sobie loda i jak gdyby nigdy nic wbiega na ulicę... Profesjonalizm pełną gębą.

3. Dziwi mnie też sposób postępowania Dextera. Jeszcze za czasów Miguela Prado, nauczał by mordować tylko tych, którzy wywinęli się sprawiedliwości. Viktora natomiast (tego z lotniska) zabił nie dając policji nawet szansy (zataił jedyny dowód).

Było tego zdecydowanie więcej, ale jakoś to szczególnie zapadło mi w pamięć.

ocenił(a) serial na 8
Ian_2

a czemu mialbym brać ten serial za bajke skoro toczy sie w realnym mieście(nie to co gra o tron,władca pierścieni) bohaterami są zwykli ludzie nie mutanty jak w x-men, w historii było wielu seryjnych morderców, wielu długo prowadziło swój proceder, prowadzili podwójne zycia, wpadali jak popelili błąd, ten serial przestał przykladać do tej reguły wage, ja bym na sile go nie bronił