Sezon nr 6 rozczarowal, mozna powiedziec ze w sumie odpoczatku, zdarzylo sie pare fajnych ale ogolne wrazenia po 6 sa niskie. Czyzby powinela im sie noga? Fabularnie cienko, wyglada to na zlepek kilku sezonow - Quinn jako Doakes z s1, Lumen to cos jak ta brytyjka polaczona z Miguelem. Najciekawszym elementem bylo powiazanie Dexa z Trojkowym ale nagle watek stal sie bardzo naciagany i chyba planowali kolejny sezon wiec zaczeli go usmiercac (Quinn rezygnuje, ten gosc z vana ginie). Mam wrazenie ze zaczynaja sie schody w dol jak przy wiekszosci seriali z duza liczba sezonow, poprzednie 4 trzymaly poziom, ten juz nie.