Cholerka, nadal nie widzę fenomoenu tego filmu, jestem w stanie zgodzić się że jest dobry,
ale dla mnie jest to taka komedia trochę, dodałbym tutaj nutkę pikanterii oraz horroru,
dreszczyka. Nie ma tego jaja, tej kropki nad 'i' brakuje mi tego :'/
Serial powalił mnie na kolana.Na poczatku podeszlam do niego z rezerwa i pelna krytyka ale z kazdym odcinkiem chcialam wiecej....czekam na nastepny sezon
słuchajcie, film jest dobrze zrobiony (pozwólmy sobie na odrobinę zapomnienia, to fikcja), dobrze zagrany, ale rozumiem, że takich jest wiele. To jest sytuacja podobna do tej, w której uwielbia się Hannibala Lectera. Niby na ulicy byśmy go nie chcieli spotkać, ale obserwowanie jak pogrywa z kolejnymi osobami i sposób, w jaki sie porusza w naszym świecie jest fascynujący. Na takiej samej zasadzie działa Dexter.
to faktycznie masz talent - co spojrzę na ten tekst, to mi się pysk cieszy...:D. Normalnie, ja paczę:P:P
Trochę zawiało buractwem ale czego oczekiwać od człowieka który zaczyna zdanie z małej litery i nie odróżnia filmu od serialu.
Wiesz co Ci powiem ? Za wszelką cenę próbujesz wyjść na tego lepszego, mądrzejszego. Najpierw zaczynając na mnie wyskakiwać za to że zwróciłem uwagę na to że pewne osoby nie odróżniają filmu od serialu, a potem za zwrócenie uwagi na temat Twojej pisowni. Daj sobie spokój szczególnie z tymi Twoimi teoriami na temat zdania. Owszem zdanie kończy się kropka czego u Ciebie brakuje, ponieważ napisałeś zdanie mimo tego że twierdzisz inaczej. Jeszcze jedno, Sherlocku to z dużej. Pozdrawiam.
ja nie musze probowac wyjsc na tego madrzejszego jasiu.. to jak ja pisze to moja osobista kwestia i nic Ci do niej,
jeszcze jedno, to ze ktos pisze film, a nie serial to nie oznacza to wcale, ze ten ktos nie wie, co to jest film, a co to jest serial.. bez odbioru
Owszem to jak piszesz jest Twoją osobistą kwestią, ale no własnie jest pewne ale, jeżeli Ci napisałem , że zrobiłeś błąd a Ty zamiast się poprawić dalej trwasz w błędzie to po prostu jesteś głupi i chyba chcesz aby inni ludzie Ciebie tak postrzegali.Nikt normalny znając te dwa pojęcia, nie nazwie filmu serialem i odwrotnie, szczególnie na forum o tej tematyce. Ponad to, po Jasiu i serialu powinny być 3 kropki, już nie mówiąc o tym że nie zacząłeś zdania z dużej litery i napisałeś Jasiu z małej. Pozdrawiam.
jestes taki tepy czy tylko udajesz? pisze dwie zamiast trzech kropek od paru lat w necie i jakos nikt nie ma z tym problemu, a jezeli ktos mialby brac kogos za glupiego to nie ja mam taki 'ciekawy' nick i avatar, powtorze sie, bez odbioru pawianie
"jestes taki tepy czy tylko udajesz?"
Nie rozumiem, wyjaśnij.
"pisze dwie zamiast trzech kropek od paru lat w necie i jakos nikt nie ma z tym problemu"
Czego niby to dowodzi, tego że jeżeli nikt wcześniej nie zwrócił Ci uwagi, oznacza to że piszesz poprawnie. Daj spokój, niby piszesz na różnych forach od paru lat, a dalej piszesz początek zdania i imiona z małej litery. Powiedz mi zwrócił Ci ktoś na to uwagę ? Oczywiście oprócz mnie.
" a jezeli ktos mialby brac kogos za glupiego to nie ja mam taki 'ciekawy' nick i avatar, powtorze sie, bez odbioru pawianie"
Próbujesz się na mnie odbić wszystkimi możliwymi sposobami. Kolejny raz nie rozumiem co masz na myśli, że niby jak mam nick BetonowyNigger oznacza to że jestem głupi. Skąd wiesz jaki mam kolor skóry? Skąd wiesz jak mnie nazywają koledzy ? W czym Ci nie pasuję mój avatar ? Może mam zamiłowanie do kobiet, tak samo jak inni wstawiają sobie samochody do avatarów tak samo ja mogę sobie wstawić fajną panią, kwestia gustu.
Zauważ, że prawie cały czas mnie obrażasz. Jak to mówia "Jak się nie ma silnych argumentów, to się używa argumentów siły" Oczywiście w tym przypadku argument siły to jest najazd przez internet. Ponad to co do Twoich wcześniejszych postów " Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie głupotą". Pozdrawiam
ja bede pisal jak mi sie podoba i nic Ci do tego wiec nie wiem po cholere dalej mi odpisujesz.. ja bede trwal w swoim 'bledzie' i bedzie mi z tym dobrze zawsze wiec laskawie prosze, skoncz wasc..
i btw:"
"W czym Ci nie pasuję mój avatar ?"
nie pasuje, bez ę na koncu panie polonisto..
Fakt literówka, mniejsza o to. Nie wyjaśniliśmy sobie co trzeba, tak naprawdę to prawie niczego, ale mniejsza z tym bo widzę że kończą Ci się już argumenty. Jak już chcesz wyłapywać moje błędy to jeszcze Ci podpowiem że w poprzedniej wypowiedzi nie postawiłem kropki na samym końcu, mam nadzieje że mi wybaczysz.
serial jest formą, którą recenzent filmowy może nazwać filmem. Zresztą, kiedy pisałam o Dexterze, miałam na myśli ten właśnie format i ten konkretny serial ( nawiązanie późniejsze do Milczenia owiec tłumaczyć może fakt, że użyłam sformułowania film zamiast serial). Pozdrawiam, choć swoją drogą, zapełniliście wątek filmowy ( sorki, SERIALOWY) dyskusją bardzo skutecznie;).
"serial jest formą, którą recenzent filmowy może nazwać filmem."
Podaj mi konkretny przykład gdzie doświadczony recenzent mówi o serialu że jest filmem. To tak samo jakby stolarz mylił stół z biurkiem. Jeżeli nie masz konkretnego dowodu to nawet nie wiem po co pisałaś. Pozdrawiam.
yyy, chyba wytłumaczyłam, że użyłam słowa "film" w stosunku do Dextera, bo później wzmiankowałam o Milczeniu owiec i Lecterze. Nie muszę tłumaczyć Ci wyraz po wyrazie tego, co napisałam.
Poza tym, tylko Tobie sformułowanie "film" przeszkadza,nikt inny nie zwrócił mi uwagi, tylko skupił się na tym, co miałam do przekazania. Odnoszę wrażenie, że upatrzyłeś sobie jedno słowo, bo jakoś nie możesz "przyczepić się" do czegoś innego. I tak sobie patrzę na Twoje sformułowanie " to jakby stolarz mylił stół z biurkiem" - hm, biurko nie jest konkretnym rodzajem stołu? :/ Tak samo serial jest rodzajem filmu , nie w kategoriach patrzenia na tematykę (dramat, sensacja, itp.), tylko jeśli chodzi o rodzaj formy. Kurczę, no jakoś wydaje mi się, że serial jest krótkim filmem?
Jednak, żeby Cię zadowolić podaję za słownikiem języka polskiego dwie definicje:
1. ▸ serial
serial
występowanie: Uniwersalny słownik języka polskiego - wyd. PWN 2003, 2006, 2008 - S. Dubisz
odmienność: tak
D seriali
N serialach, serialami, serialom
Q serialem, serialowi, serialu
T serialów
s seriale
aktualizacja: tevex, 2010-06-01 edycja znaczenia (1)
film, zwłaszcza telewizyjny, składający się z co najmniej kilku odcinków; film seryjny
2. serial
1. «cykl filmów telewizyjnych, związanych wspólnymi postaciami, charakterem akcji lub wspólnym tematem»
2. «film telewizyjny składający się z kilku odcinków»
za PWN (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2575269) .
Czytam tą ''dyskusję'' i myślę że strasznie się czepiasz o drobnostki, o to że ktoś zapomniał kropki, przecinka czy nie rozpoczyna zdania od dużej litery. Ale to jest forum internetowe, tu nie trzeba myśleć o interpunkcji itd jesteś pierwszą osoba jaką tu spotkałam, która zwraca uwagę na takie duperele.
Jako osoba w pełni obiektywna daje radę : Wyluzuj.
Temat ortografii na forach internetowych jest tematem rzeką, szczególnie od czasów fb, nk i fotek. Ortografie zakończyłem kilka dni temu, ale jak widać wy dalej wolicie ciągnąć ten temat. Powiedzcie mi jedno jak to jest, nie zaczynacie zdania z dużej litery robicie błędy ortograficzne, ale jednak skróty grzecznościowe piszecie z dużej litery. Jak dla mnie jest to taka typowa szara masa, jedna osoba to zapoczątkowała a teraz wszyscy tak piszą. Oczywiście miałem dać z tym spokój i wymieniać zdanie o tym o co mi chodzi od samego początku czyli czy film i serial to to samo.
@migra
"Poza tym, tylko Tobie sformułowanie "film" przeszkadza,nikt inny nie zwrócił mi uwagi"
Tak samo jak nikt nie zwraca uwagi na to że ludzie mówią zaczełem, poszłem,powinnem.
"Kurczę, no jakoś wydaje mi się, że serial jest krótkim filmem?"
Jak już to odwrotnie.
"film telewizyjny składający się z kilku odcinków"
Dexter ma 72 odcinki, faktycznie kilka.
"cykl filmów telewizyjnych, związanych wspólnymi postaciami, charakterem akcji lub wspólnym tematem"
Z tym się zgodzę. Jakbyś powiedziała cykl filmów było by ok.
Warto też zauważyć że po coś podzielono na filmy i seriale, jeżeli istnieje podział oznacza to że to nie jest to samo.
A moim zdaniem masz rację. Każdy na Ciebie naskoczył jakbyś zrobił nie wiadomo co - a przecież nie napisałeś nic zdrożnego. Ortografia to faktycznie niekończący się temat, ale nie mogę zgodzić się z amary, że to nie ma większego znaczenia. Może moje podejście jest staroświeckie, jednak uważam że to co piszę czy mówię daje mi jakieś świadectwo - bo raczej nikt nie nazwie osoby walącej byki "inteligentną". Poza tym, tekst z kropkami, przecinkami, polskimi znakami itp. dużo lepiej i szybciej się czyta.
A jeśli ktoś jest na tyle leniwy, że nie chce przeczytać powtórnie posta aby wyłapać literówki czy błędy, to niby dlaczego ja mam chcieć czytać jego wypowiedź?
Co do pisania Ciebie/Ci wielką literą: mi to obojętne. W sumie to kwestia indywidualna, jak to czy otworzysz drzwi kobiecie - otworzysz - jest miło, nie otworzysz - normalna kobieta powinna zrozumieć.
Poza tym: nie po to istnieją 2 pojęcia "film" i "serial", aby używać ich jak się chce, a potem pokrętnie tłumaczyć że ma się rację i przytaczać definicje. Nie twierdzę, że migra się myli, jednak o ile prościej byłoby, gdyby każdy używał przyjętych określeń zamiast nienaturalnych form.
Naprawdę momentami smuci mnie to forum. Powtórzę to, co napisałam na początku - zwracasz SPOKOJNIE uwagę, potem także normalnie odpowiadasz na zaczepki gościa, który ewidentnie ma z Tobą jakiś problem (też miałam kiedyś takiego fana, niestety gdzieś się zmył :(), a w konsekwencji stajesz się wrogiem nr 1. Super.
Ale ja nie mówię tutaj o ortografii ale interpunkcji, a t dwie różne rzeczy, staram się pisać poprawnie, ale po prostu czasem nie chce mi się pamiętać o wszystkich przecinkach kropkach, dużych literach itd.
">>film telewizyjny składający się z kilku odcinków<<
Dexter ma 72 odcinki, faktycznie kilka." - ręce mi opadły, nie będę ich zbierać.
@ Flantrenite : "Poza tym: nie po to istnieją 2 pojęcia "film" i "serial", aby używać ich jak się chce, a potem pokrętnie tłumaczyć że ma się rację i przytaczać definicje. " - nie czuję, żebym się pokrętnie tłumaczyła, to po pierwsze. Po drugie - z tego, co wiem, podobnie, jak używa się zamiennie sformułowań typu "produkcja", "film", "fabuła" w odniesieniu do filmów, można również używać zamiennie sformułowań "film" i "serial", żeby w kółko nie używać jednego rodzaju słowa ( o tym mówią, jeśli już tak bardzo postanowiliście bronić ortografii i interpunkcji, zasady tworzenia zdań i zasady dotyczące tego, by, jeśli to możliwe, używać zamienników słów, jeśli takowe istnieją.). Owszem, mogłam użyć zamiast "film" - Dexter, po prostu, nie byłoby tylu dywagowań i dyskusji o niczym. Następnym razem tak zrobię, jeśli zamiast przedstawienia konkretnych argumentów dotyczących treści postu "uczepiliście się" jednego słowa.
Poza tym pisałaś, "a potem pokrętnie tłumaczyć że ma się rację i przytaczać definicje.", jeśli rozmowa wchodzi na poziom, w którym rozlicza się mnie z każdego słowa, przytaczanie definicji, jest, jak widać, potrzebne.
@Flantrenite
Jak zobaczyłem powiadomienie że ktoś mi odpisał w tym temacie to pomyślałem że to kolejna osoba która chciała mnie obrazić, a tu takie zaskoczenie.
"Co do pisania Ciebie/Ci wielką literą: mi to obojętne. W sumie to kwestia indywidualna, jak to czy otworzysz drzwi kobiecie - otworzysz - jest miło, nie otworzysz - normalna kobieta powinna zrozumieć."
Chodziło mi bardziej o to że istnieje teraz taka moda w internecie na pisanie Ci/Tobie z dużej litery.Jeżeli ktoś pisze to z dużej litery oznacza to że darzy go szacunkiem i wszystko by było fajnie gdyby nie to że niektórzy piszą Ci z dużej litery a potem idioto,debilu. Jak już mówiłem teraz się to pisze bo po prostu tak wypada.
@amary
Ale ja nie mówię tutaj o ortografii ale interpunkcji, a t dwie różne rzeczy, staram się pisać poprawnie, ale po prostu czasem nie chce mi się pamiętać o wszystkich przecinkach kropkach, dużych literach itd.
Czasami bywa tak że jak nie postawisz przecinka zmienia się sens zdania. Poza tym
"A jeśli ktoś jest na tyle leniwy, że nie chce przeczytać powtórnie posta aby wyłapać literówki czy błędy, to niby dlaczego ja mam chcieć czytać jego wypowiedź? "
W pełni to popieram.
"Po drugie - z tego, co wiem, podobnie, jak używa się zamiennie sformułowań typu "produkcja", "film", "fabuła" w odniesieniu do filmów, można również używać zamiennie sformułowań "film" i "serial", żeby w kółko nie używać jednego rodzaju słowa ( o tym mówią, jeśli już tak bardzo postanowiliście bronić ortografii i interpunkcji, zasady tworzenia zdań i zasady dotyczące tego, by, jeśli to możliwe, używać zamienników słów, jeśli takowe istnieją.). "
Masz całkowitą racje co do tego aby nie pisać w kółko tego samego wyrazu, ale jeżeli chodzi o to czy można zamieniać film z serialem, to nie, bo to nie są synonimy.
"Następnym razem tak zrobię, jeśli zamiast przedstawienia konkretnych argumentów dotyczących treści postu "uczepiliście się" jednego słowa. "
Przedstawiliśmy konkretne argumenty, przeczytaj jeszcze raz wypowiedzi.
W takim razie się nie zrozumieliśmy. Przytoczyłeś fajny przykład i w takim wypadku faktycznie masz rację, mi się jakoś taka sytuacja nie rzuciła w oczy, więc może dlatego nie do końca zrozumiałam o co Ci chodzi :) Tak czy inaczej - dla mnie nazwanie kogoś wprost idiotą czy debilem w każdej, nawet najmniejszej sprzeczce jest totalnie dziecinne.
@ migra
Cóż, dla mnie sprawa jest prosta. Przytaczanie definicji słownikowych (w gruncie rzeczy sjp.pl można o kant dupy potłuc, no ale rozumiem że wygodniej posługiwać się słownikiem internetowym) samo w sobie jest pokrętnym tłumaczeniem, bo gdyby dla każdego Twoje sformułowanie było jasne, to nie musiałabyś tego czynić.
Jasne, przykłady które podałaś są używane zamiennie. Drobna różnica polega na tym, że o ile zamiana słowa "produkcja" na "film" jest dla każdego jasna i oczywista, tak napisanie "film" zamiast "serial" już takim czymś nie jest i aby to udowodnić trzeba sięgać aż do słownika :)
Ok, zamiast czepiać się słówek przechodzimy do meritum Twojego posta, od którego to się zaczęło - bo myślę, że o to chodziło Ci w odpowiedzi do mnie. Nie wiem jednak co napisać, bo przedstawiłaś tam problem, który był na forum wałkowany dziesiątki albo setki razy. O czym mamy napisać? Każdy jest raczej zgodny co do kwestii, że Dextera lubimy, ale jednocześnie wiemy że to co robi jest w jakiś sposób złe, ale mimo to nas fascynuje bla bla bla. Jeśli oczekujesz argumentów to, brutalnie mówiąc, napisz coś co sprowokuje porządną, rzeczową dyskusję. No chyba, że mam pisać konkretne argumenty dotyczące posta o treści "yyy... :D:D". Nie rozumiem czemu masz pretensje, że czepiamy się słówek i prowadzimy dyskusję o niczym, skoro wcześniej sama też ofttopowałaś.
@Flantrenite : "No chyba, że mam pisać konkretne argumenty dotyczące posta o treści "yyy... :D:D". " - akurat ten post był przeznaczony dla kogoś zupełnie innego, nie wymagał komentarza i zresztą bez takowego pozostał. Hm, ok, udowodniliście, następnym razem użyję odpowiedniego sformułowania, nauczona doświadczeniem. Jednak nie za bardzo podoba mi się twierdzenie, że "tłumaczę się pokrętnie" - nie odpowiada mi forma, przepraszam. Po drugie, ruszyłam post, który mnie zainteresował w nadziei, że z kimś jeszcze mogę na ten temat porozmawiać, być może z kimś z nowych filmwebowiczów. Rozumiem jednak Twoją odpowiedź na tezę zawartą w moim poście i bardzo za nią dziękuję. Nie będę dalej "wałkować" skończonych już tematów bez uprzednio przemyślanej pod kątem trafności wniosków, myśli. Dziękuję za dyskusję, dużo się nauczyłam.
Ok. Nie wiem o co Ci chodziło z moją mamą i nie będę zaczynał nowej dyskusji bo po prostu mi się już nie chcę. Nie mów nic więcej o mojej mamie.
To wróć do tego serialu za 3-4 lata. Poza tym jest pytanie jak oglądasz seriale - dajesz im szansę i angażujesz się w każdy, czy może 3masz zaangażowanie na wodzy do czasu, aż "coś" w serialu zobaczysz? Innymi słowy starasz się brać serial jakim jest, czy szukasz w nim swoich oczekiwań?
W tym serialu należy moim zdaniem wgryźć się w tło, by lepiej zrozumieć głównego bohatera.
z drugiej strony to jest tak, że niektóre seriale wciągają Cię od razu - może to kwestia "chemii" jak w przypadku ludzi?;)
gust to kwestia sporna, o nim się nie dyskutuje,a dyskusja o wartości seriali i filmów jest jak najbardziej na miejscu, tak uważam. Z drugiej strony, czy rozmowa o fabule nie jest dyskusją o gustach? Hmm... Ok, w każdym razie odesziśmy od tematu - co powoduje, że Dexter jest taki wow:)?
Zauważ jednak, że jeśli komuś się ten serial nie podoba to będzie zwracać większa uwagę na pomyłki, drobnostki itd i nie wmówisz mu że serial jest dobry bo (...) / Nie dla każdego jest wow, dla mnie jest ;)
Zadałam w ten sposób pytanie, bo dla mnie jest wow;). Hm, tutaj masz rację - jeśli coś się nie podoba, łatwiej jest wytykać błędy i na odwrót, gdy jesteśmy czemuś przychylni, o wiele wygodniej jest przymknąć oko na luki w fabule, niedopracowania, itp. Jestem świadoma tego, że w Dexterze są nieścisłości, ale kupuję go, bo odpowiada mi ten klimat, sposób opowiadania i sama postać:).
Serial może się podobać, ponieważ mimo że Dexter jest seryjnym mordercą, można go darzyć sympatią i ja osobiście lubię główną postać.
do tego nietuzinkowa Debra (fu*ck,f*ck,fu*ck),
perwers Masuka( jego śmiech i teksty typu " to rycerz w lśniącej zbroi[Batista], a ty [La Querta] powinnaś wypolerować mu lance")
urocza Rita,
wkur*iająca La Querta,
wrażliwy Batista...
heeheh no i "chill out" Dawkes.
Każda postać budzi emocje, dlatego lubie ten serial.
ja nie obejrzałem jeszcze wszystkich. Jednak mam komentarz (moze nieistotny) do odcinka 11 z sezonu 4. W trakcie odcinka na tablicy pamiatkowej w domu dextera i rity są zdjęcia rodziny w tym Codiego. Tyle że są tam zdjęcia dwóch chłopców.Tego z sezonu 1 i kolejnych. Małe niedopatrzenie czy celowe działanie? Ale po co?
Mógł być nazywany tak przy sezonach 1-4, potem to juz tylko przeciętny przeciętniak.
a kończe 4 sezon i po prostu zżerają mnie nerwy gdy oglądam ten serial. genialny jest!