Biorąc pod uwagę informacje puszczane do sieci na temat 5 sezonu - raczej na poważnie.
nie na żarty. Nic nie jest tak zabawne jak znalezienie własnej żony zamordowanej w wannie
Zacznę od tego, że to strasznie głupie pytanie. Dlaczego? Moim zdaniem dlatego, że w serialu wszystko tak genialnie zostało nam przedstawione, że jakieś próby domysłów o tym, czy to na poważnie, czy bardziej konkretne teorię typu: "a może Dexowi to się śniło?" są moim zdaniem bardzo naiwne i po prostu głupie. Powiem więcej, że z przebiegu historii opowiadanej w tym konkretnym 4 sezonie, ale co ważniejsze ze SPOSOBU jej opowiadania jasno wynika, że jedyną sensowną odpowiedzią na Twoje tytułowe pytanie może być: TAK, TO BYŁO NA POWAŻNIE. Osobiście od końca sezonu czwartego, a od początku wszelkich spekulacji nad tym co będzie w 5 sezonie, zawsze wiedziałem, że to wszystko to na pewno nie jest zły sen, z którego nasz główny bohater obudzi się na początku sezonu 5. Pozdrawiam
Jak najbardziej ,,na poważnie,,. Co dowodzi fakt iż po pokazaniu finału w stanach zdecydowano się ujawnić wywiady z aktorami komentującymi to co wydarzyło się na koniec 4 serii. To nie pozostawiło na nikim złudzeń. TO NA POWAŻNIE :):)
Matko właśnie skończyłam oglądać. SZOK, serio nie spodziewałam się takiego zakończenia, wiedziałam, że zakończy się ostro, ale nie aż tak. Kurde, żal mi Rity, żali mi Harrisona, cholera ten serial jest zajebisty. Spodziewaliście się czegoś takiego? Nadal jestem pod wrażeniem i zaskoczeniem.
Ja już chyba z tysiąc razy oglądałem scenę w której "Trójkowy" leży na "dexterowym" stole, i ten ich fantastyczny dialog, który po prostu wgniata w fotel, zwłaszcza doceniłem go po tym niesamowitym zakończeniu. No coś pięknego, sztuka w czystej postaci. Po 4 sezonach ocena jak na razie może być tylko jedna 10/10.
Dokładnie i uważam, że te zakończenie jest najlepsze jakiekolwiek widziałem. Nawet Dr. House nie przebije końcówką 6 sezonu. Teraz czekam z zapartym tchem na ostatni 5 sezon, który pewnie będzie najciekawszy ^^.
Lukan z tego co mi wiadomo 5 sezon nie będzie ostatni (i to już pewne), 6 będzie na 100% i 7 może nawet. Przynajmniej takie dochodzą słuchy z obozu "Dextera".
Uff, całe szczęście. Ja słyszałam właśnie, że 5 ma być ostatni. Co do Rity - niestety miałam zepsutą niespodziankę, więc nie było takiego zaskoczenia.. Najbardziej szkoda mi dzieci. Dexa też, jak sobie poradzi z nimi i z tym wszystkim... I Harrison.. może też zostanie mordercą ^^ Fajnie by było jakby potem powstało coś o nim :p
Jeśli o mnie chodzi to wolałbym, żeby 5 sezon był ostatni - co za dużo to nie zdrowo, zwłaszcza, że ja bardzo liczę na ten serial i nie chciałbym, żeby się zepsuł. Co do Rity - nie wyobrażam sobie dowiedzieć się takiej rzeczy wcześniej. To zabiłoby dosłownie cały 4 sezon. Co do Harrisona to osobiście mam nadzieję, że nigdy coś takiego nie powstanie, że to Harrison byłby później mordercą. Przestałbym oglądać ten serial.
Zgadzam się, powinno zakończyć się na 5 sezonie, nie chce żeby scenarzyści brali przykład z ,,Lostów,, którzy od 5 sezonu całkiem stracili sens.
Obbserwatorka jeśli chodzi o LOST-ów to biorąc pod uwagę, że to serial Sc-Fi, to nie tyle, że ten serial stracił sens, tylko po prostu nie ma już tego klimatu co kiedyś, nie ma tej dramaturgii, nie czeka się tak na każdy odcinek. Jeśli chodzi o sens to naprawdę ogólnie wszystko ma swoje wytłumaczenia, ale to już nie jest ten sam serial. I mówię to z wielkim bólem serca. Dość powiedzieć, że od 2 tygodni oglądam 6 sezon, gdzie normalnie obejrzałbym go pewnie w jakieś 3 dłuższe wieczory. Po prostu oglądam, żeby skończyć, ale naprawdę średnią mi to radość sprawia i tak czasami włączę sobie 1 odcinek. Obejrzałem na razie 10 z 6 sezonu, zostało mi jeszcze 8 i tak co weekend sobie mówię, teraz skończę już LOST-ów, a przychodzi weekend i nie chcę mi się ich oglądać. Mimo, że LOST jest w moich 10 ulubionych serialach to kiedyś byłby wyżej.