Dla mnie zdecydowanie 2 SEZON.
Dla mnie cały 2 sezon był wręcz genialny , nowatorski i ciekawy pomysł by patrzeć oczami "dobrego" głównego bohatera i jednocześnie seryjnego mordercy na śledztwo które prowadzi się przeciw niemu , sezon ten już od początku trzyma w napięciu od momentu gdy Dexter "poczuł ,że żyje" (zobaczył w tv , że wyłowili jego "przyjaciół") do samego końca.
Gdybym miał ocenić , wszystkie sezony filmwebową skalą to wyglądało by to tak:
1 SEZON - 9/10
2 SEZON - 10/10
3 SEZON - 7/10
4 SEZON - 9/10
5 SEZON - 5/10
6 SEZON - 4/10
Każdy sezon ma w sobie to coś , jednak ostatnie dwa były robione tak trochę bez pomysłu (były genialne momenty) ale tylko momenty niestety.
Też uważam, że sezon z Miquelem Prado był zdecydowanie najnudniejszy. Nie trzymał w napięciu. Najlepsze wydają się 1, 2 i 4. Choć jeśli o mnie chodzi do 5 i 6 też były OK. Podobał mi się sezon z Lumen i sezon ostatni z wątkiem Apokalipsy. Tak jak mówię - sezon 3 trzeba przemęczyć, bo jest najsłabszy.
Wszystkie są niezłe. To jest fajny serial, ale sezon 3 był najsłabszy i najnudniejszy.
Moim zdaniem jest tak :
1 SEZON - 10/10 (super)
2 SEZON - 9/10 (bardzo dobry)
3 SEZON - 5/10 (przeciętny)
4 SEZON - 9/10 (bardzo dobry)
5 SEZON - 8/10 (dobry - OK - da się obejrzeć)
6 SEZON - 8/10 (dobry - OK - da się obejrzeć)
Zdecydowanie pierwszy. Dobre są także sezony 2 i 4. Niestety 3, 5 i 6 są już dużo słabsze.
Sezon 1 - 10/10
Sezon 2 - 10/10
Sezon 3 - 8.5/10
Sezon 4 - 7/10
Sezon 5 - 5/10
Sezon 6 - 3/10
Po piątym sezonie myślałem, że gorzej być nie może.
Straciłem już wszelką nadzieję na to, że ten serial jeszcze się podniesie. Nie wiem, czy w ogóle podejdę do siódmego sezonu. Może po to, żeby się pośmiać z głupoty scenarzystów. Szkoda, pierwsze cztery sezony były naprawdę świetne, pierwsze dwa wręcz genialne.
Sranie w banie, wszystko zależy od gustu, ja jako wielki fan Dextera oglądam każdy sezon, podoba mi się ta przemiana z sezonu na sezon, która nie każdemu się podoba.
Sezon 1 : 7/10
Sezon 2: 9/10
Sezon 3: 6/10
Sezon 4: 10/10
Sezon 5: 7/10
Sezon 6 8/10
To tylko film ... poza tym mi to akurat problemu nie robiło, dlatego i tak sezon szósty był bardzo dobry.
Wiem, że to tylko serial, ale niektórzy nie lubią tylko bezmyślnie wpatrywać się w ekran, a ilość durnoty zaserwowanej przez scenarzystów w sezonie 6 (np. znalezienie Dexa na środku morza) powala na kolana.
Ja tam wole oglądać po prostu film na podstawie wymyślonej opowieści przez twórców, bo gdyby człowiek się tak ciągle czepiał to dużo filmów by się znalazło z takimi akcjami.
A co do tego motywu to mnie się akcja podobała, fajne zakończenie, może faktycznie nie do końca wiedzieli jak to rozkręcić dalej. Mieli pomysł na ciekawe zakończenie, ale z jego kontynuacją był problem, ale motyw nielegalnych wtargnięć do Miami to w końcu coś normalnego, a fakt odnalezienia go to akurat tłumaczyć można jako wielkie szczęście i tyle. Mi tam to odpowiada, ciesze się filmem i historią jaka jest, ja osobiście nie wnikam w pierdoły, ale to indywidualna sprawa każdego z nas.
A co było durnego w znalezieniu na morzu? Po prostu niesamowity fart. Ale możliwy.
Najgorsze było to, że Dex przeżył to, jak Travis wokół niego coś podpalił (nie pamiętam co, ale to było na morze). A znalezienie na środku morza to sprawa wielce nieprawdopodobna i naciągana. W Breaking Bad na takie rzeczy nie ma miejsca, dlatego BB jest 2 razy lepszym serialem.
Jestem obecnie na 4 sezonie BB i muszę przyznać, że to bardzo dobry serial. Jednak żaden sezon nie dorównał w moich oczach Dexowi kiedy był u szczytu formu. Czasami oglądając BB mam wrażenie, że twórcy nie mogli się zdecydować jaki serial chcą robić. 6 sezon Dexa miał sporo nielogicznych sytuacji, ale ty akurat podałeś dwie które są możliwe. Dlaczego uwolnienie się z więzów jest nieprawdopodobne? Co jest niezwykłego w znalezieniu na morzu? Widziałem w realu większych szczęściarzy. Bardziej zastanawia mnie to jak Dex przytargał przez cały wieżowiec Travisa do samochodu.
Sorry, ale Dex nie dorasta BB do pięt. W BB, NIE MA ŻADNEGO SPADKU FORMY, cały czas ten serial jest genialny, gra aktorska (!), klimat (!), zdjęcia (!) są największymi plusami tego serialu. Takie postacie jak Walt, Jessie czy Gus (!!!!!) są genialnie napisane i zagrane, w Dexie tylko postacie grane przez Michaela C.Hall (na początku) czy Johna Litgow (którego postać była genialna) były świetna, reszta to kiszka (przede wszystkim Debra). W Breaking Bad przede wszystkim nie ma takich nielogiczności i idiotyzmów. Dex przez pierwsze 4 sezony (oprócz 3) były naprawdę świetne, o reszcie szkoda mówić. "Czasami oglądając BB mam wrażenie, że twórcy nie mogli się zdecydować jaki serial chcą robić" jakbyś nie wiedział to pierwsze 4 sezony Dexa były już zaplanowane od początku.
Zacznijmy od tego, że Dex i BB to inne seriale. Nieprawdopodobne sytuacje w Dexie? Taka konwencja serialu. Samo założenie jest nieprawdopodobne. Sam Michael C.Hall przyznał, że Dex to taki superbohater. Sami twórcy nawet to zasugerowali w odcinku "The Dark Defender". Jeśli chodzi o paletę postaci też wolę Dexa. Wszyscy członkowie wydziału, postaci sezonowe są zawsze okazją do pokazania Dexa w nowym świetle. Dex to moim zdaniem też lepiej poprowadzona i zagrana postać (zwłaszcza w sezonach 4 i 5, w 6 go trochę spłycili). Cranston jest świetny, ale uważam że scenarzyści nie pozwalają mu rozwinąć skrzydeł. Ciągle operuje tą samą gamą min i zachowań. O wiele lepszy jest Aaron Paul, którego uważam za najlepszego aktora w tym serialu. Taką postać łatwo było uczynić karykaturalną, ale Paul jest niesamowicie wiarygodny. Gus aż taki fajny nie jest. Za to nie znoszę Skylar i Marrie. Za nie same obniżyłem o 1 oczko ocenę. No i za nierówne tempo akcji.
Michael C. Hall jest genialnym (i trochę niedocenianym) aktorem, ale moim zdaniem nie pokazał w Dexterze niczego, co mogłoby się równać z odcinkiem Crawl Space.
Co do postaci, to w zupełności się nie zgadzam. Jedyna postać, którą naprawdę lubiłem to (poza Dexterem oczywiście), to był Doakes. Batista też był wporządku, chociaż nie tak interesujący. Debra, Harry, Matthews, Rita i (omatkobosko) Laguerta doprowadzali mnie do szału (Laguerta zwłaszcza). Później dołączył do nich Batista, kiedy zaczął się jego romans z Laguertą.
W BB poza Waltem i Jesse'm mamy Hank'a, Mike'a, Saul'a, Gus'a, Tuco, kumpli Jesse'iego (nie pamiętam jak się wszyscy nazywają), i całą rzeszę mniej lub bardziej znaczących postaci. Tempo akcji moim zdaniem idealne, chociaż rozumiem, jeżeli ktoś może je uważać za nierówne (zwłaszcza na początku czwartego sezonu).
Dexter był kiedyś świetnym (nawet genialnym) serialem i naprawdę serce mi pęka, jak widzę co pan Scott Buck z nim robi.
Moje podium w kolejności od najlepszego: 2,1,4 ale ogólnie wszystkie sezony trzymają poziom na te 7+ minimum :).
Sezon 1 10/10
Sezon 2 10/10
Sezon 3 8/10
Sezon 4 10/10
Sezon 5 7/10
Sezon 6 8/10
Zdecydowanie czwarty. Pierwszy i drugi niezłe, ale tylko w czwartym scenarzyści potrafili mnie totalnie zaskoczyć.
nie będę oryginalna i powiem, że czwarty :)), chociaż nie tak dawno po raz drugi obejrzałam ne ten, a piąty sezon i stwierdzam, ze piątka wcale nie jest taka kiepska - mi się podoba :)
1,2,4 zresztą nie ma to większego znaczenia. Serial jest świetny, choć ze względu na jego długość i wynikających z tego faktu wielu głupich wpadek scenarzystów już nie wybitny, a wielka szkoda.
Ważne jest to, że w końcu doczekamy się przełomu. Czegoś na co czekam od 3 sezonów. Debra się dowie:) :) :) To jest fakt który tak naprawdę zaważy na całej dalszej fabule i sposobie jej prowadzenia. Mam nadzieję że się postarają i nie będziemy żałować oczekiwania.
Wracając na moment do głownego wątku to chyba najbardziej podobały mi się pierwsze sezony z jednego względu. Uwielbiałem schemat tego serialu. Bardzo upraszczając 1odcinek składał się z wątków głównych prowadzących całą fabułę i z moich ulubionych pojedynczych(czasami na dwa odcinki) śledztw i zabójstw Dexa. Jak dla mnie to nadawało wyjątkowość temu serialowi. Niestety scenarzyści z czasem coraz bardziej zapominają o tych dodatkowych "zleceniach" i skupiają się tylko na wątku głównym i uważam że przez to ten serial wiele stracił.
Wśród tych wielu różnych, niekiedy niczym nieuargumentowanych opinii, Twoja zwróciła moją uwagę.
Uwielbiam wszystkie serie, nie potrafię wytypować najlepszej,
Dziś obejrzałam ostatni odcinek szóstej, którą - jak dla mnie - mimo licznych niedociągnięć, wciąż można nazwać spektakularną.
Końcówka zaskoczyła mnie kompletnie i cierpię, ze przyjdzie mi czekać na ciąg dalszy nieco ponad tydzień. Też liczyłam na to, że Debra w końcu się dowie, należy jej się! Jednak sądziłam, że stanie się to nie szybciej niż w ostatnim odcinku serialu, nie sezonu... Nie potrafię sobie wyobrazić dalszego ciągu i właśnie to sprawia, że ten serial wzbudza we mnie całkiem silne emocje.
Po za tym, Dexter w roli ojca jest niesamowicie uroczy! ;)
Dla mnie drugi sezon był najlepszy, potem czwarty, a najgorszy był zdecydowanie trzeci.