w 1 sezonie lubił zabawić się jeszcze z kątówką albo piłą mechaniczną i młoteczkiem. w
kolejnych seriach już tylko nożyk. czy mroczny pasażer stał się mniej wymagający czy może
jednak niektórzy nie mogli znieść myśli o rozcinaniu ludzi żywcem ?
Dex cały czas się uczy. Po kiego mu kątówka lub piła? Przecież to tylko brudzi i więcej jest do sprzątania.Myśl, to nie boli.
w książce używał również piły, podobnie w 1 odcinku 1 sezonu. z punktu widzenia dexa wtedy ma więcej zabawy. sądzę że odrzucili ten pomysł producenci serialu bo był zbyt brutalny, i kto tu nie myśli :P Taa dex się uczy... jego rytualne morderstwa nic się nie zmieniły na przestrzeni wszystkich odcinków. mało tego, często popełnia te same błędy... ale dzięki temu coś w serialu się dzieje.
To seryjny morderca, który - mimo iż stara się być ostrożny i uważny w swych poczynaniach - lubi się "zabawić". karczewk ma jak najbardziej rację, co więcej kiedyś Dex nawet z tą "kątówką" czy "piłą" działał rozsądniej, niż teraz z "nożykiem", tak więc nie dostrzegam tego iż Dexter dobiera narzędzia w celu ostrożności...
Mam jedną teorię. W np. 1 sezonie Dexter w sumie tylko zabijał i żył swoim życiem. Nawet Debry nie musiał znosić, bo spędzała ciągle czas z Rudym. Te morderstwa były więc ogromnie ważnym elementem jego życia, urządzał polowania, zresztą, nawet z braku innych poważnych wątków w serialu dużo miejsca poświęcano morderstwom, rozmowom z ofiarami itp. Teraz wszystko się zmieniło, sam Dexter jest inny, ma na głowie Deb, dziecko, pracę, wielu wrogów. Już niestety nigdy nie wróci Dex z 1. sezonu, a morderstwa stały się nie tyle celebrowaną przyjemnością,a raczej czymś co ma spuścić z niego napięcie, koniecznością i to tyle.
myślę, że gdyby dexter filmowy był w 100% taki sam jak ten z ksiażki, to nie pobyłby na antenie nawet jednego sezonu, jak sądzę; sorry, ale tego typu tortury to już byłaby "lekka" przesada :)
poza ty, na co tu narzekać? czy ostatnio użyta przez Dexa gaśnica nie była fajnym posunięciem? xd
I dlatego że (jak słusznie zauważyłeś) scenarzyści ugładzają Dextera, to bardziej wolę jego postać w książkach, gdzie jego osoba odbiega (miejscami dość znacznie) od wymysłów scenarzystów.