uwaga możliwe SPOILERY więc kto nie chce nic wiedzieć to niech nie czyta dalej!!!!
muszę przyznać, że Dex-tatuś spisuje się całkiem nieźle ;) powiem szczerze, że nie spodziewałam się tego ;) martwi mnie tylko, że z powodu jego zmęczenia i niewyspania popełni gdzieś błąd i jego tajemnica się wyda :/ mamy nowego mordercę więc zobaczymy co się stanie ;) zakończenie świetne więc z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :D mam tylko nadzieję, że przed wypadkiem zdążył się pozbyć trupa z bagażnika, bo jak nie..... :/
no i jest jeszcze Vince i jego żarty :D:D:D jak dla mnie całkiem niezły początek sezonu :D zobaczymy co będzie dalej ;)
Też czekam na dalszy rozwój wypadków. Myślę jednak, że Dex pozbył się ciała przed wypadkiem. Inaczej już od początku musiałby walczyć o ukrycie swej tajemnicy niczym w sezonie drugim, a przecież historia ma się koncentrować na Trinity Killerze. Rozbawiła mnie swoista parodia czołówki, ukazująca Dextera prawie całkowicie niezdolnego do funkcjonowania. Żarty Vince'a jak zwykle na poziomie. Ciekawi mnie też powrót Lundy'ego. Pewnie będzie chciał współpracować z Dexterem i jego powrót odbije się w jakimś stopniu na sytuacji Deb. Naprawdę dobry początek nowej serii.
Nie oglądam dalszych przygód Dextera (uważam że cała ta historia powinna sie skonczyc wraz z koncem ksiazek na ktorych serial sie opiera) wiec moja opinia bedzie z sufitu ;)
Uważam, ze scenarzysci zniszczyli tę postać (juz w 3m sezonie w ktorym okazuje sie ze on moze czerpac z czegos radosc) tworzac dalszy ciag tej historii. Sezony 3 i 4 nie powinny w ogóle powstać
Będę czepialski ale (SPOILERY odnośnie książek):
1. Książki są nadal wydawane. Właśnie niedawno wyszła 4. "Dzieło Dextera", w której to nasz bohater naprawdę sporo odczuwa. Kończy się natomiast zajściem Rity w ciążę. W planach jest już piąta "Dexter is Delicious".
2. Niektóre wątki książkowe i serialowe (od sezonu 2) nadal się pokrywają, więc podobieństwo jakieś tam jest.
3. Wątek książkowy Cody'ego i Astor oraz ich morderczych skłonności, uważam za wiele gorszy niż np. Miguela 3 sezonie. Dexter wychowawca jakoś mi nie pasuje.
Tak więc nie podzielam Twojej opinii odnośnie zniszczenia postaci Dextera. Jego serialowe uczłowieczenie było nieuniknione patrząc nawet na kierunek rozwoju literackiej serii.
oglądałam dziś i czekam z niecierpliwością na kolejny, również nurtuje mnie sprawa zwłok w samochodzie :) ale jak znam życie, albo się już ich pozbył, albo jakimś nieziemskim fuksem, jak mu się to często zdarza, nikt ich nie znajdzie ;)
parodia czołówki boska; fajnie, że nie dają się znudzić, słyszysz "tonight is the night" i myślisz, że wiesz co będzie dalej, a tu bobas na tylnym siedzeniu ;)
ogólnie zapowiada się ciekawie :)
http://www.dailymotion.pl/video/xamwsx_dexter-new-season-4-sneak-peek_shortfilms
Z tego trailera wynika że Dex chyba zgubił Benniego :/
a ja ma pytanie skad sciagacie? ja znalazlem tylko ten wyciek, ale mial slaba jakosc:/
Mininova.
Też mieliście w HDTV XviD-NoTV na końcu jednosekundowy błąd i wyskoczyły piksele? ;>
Wg mnie serial regularnie dołuje. Pierwsza seria genialna, misterny klimat, świetnie opowiedziana historia. Niestety z każdą serią widać brak pomysłu na wątek Dextera jako seryjnego zabójcy natomiast coraz więcej miejsca poświęca się jego sprawom społecznym. Przemiana głównego bohatera jest interesująca ale wg mnie nie powinien to być wątek wiodący. Film regularnie traci na klimacie, przekształcając się w popową historię próbującego się dopasować odmieńca. Druga seria gorsza od pierwszej, przy ostatnich odcinkach trzeciego sezonu przestało mi się "chcieć" poznać jego finał natomiast pierwszy odcinek czwartego zapowiada kontynuację klimatu z dwóch poprzednich. Być może tylko mi ten kierunek nie odpowiada. Miejmy nadzieję, że klimat serii pierwszej powróci.
generalnie nieźle.. Początek i prezentacja Trinity i jego metody jest mocna i bezpośrednia. Martwi mnie jednak to, że serial znowu zszedł na pojedynek tytanów (morderców), przez to że wiemy jak główny Zły wygląda i domyślamy się co robi.
W 1-szym sezonie głównym magnesem było to, że nie wiedzieliśmy nic o głównym Bossie, w miarę odkrywania fabuły go poznawaliśmy, a tutaj mamy go podanego na tacy.
Sitcomowe, na siłę wplątane perypetie Angela i Komendantki nikogo nie interesują, natomiast Lundy jako oklepany archetyp emerytowanego gliniarza prowadzącego prywatne śledztwo rozczarowuje mocno.
Mimo wszystko, wrażenia ogólnie pozytywne, mam nadzieję że moje obawy szybko zostaną rozwiane mocnym wgnieceniem w ziemię, tak jak to było w pierwszych sezonach. :)
PS. nie będę się rozwlekał na temat parodii czołówki i ogólnym "rozsypaniu" Dextera, bo wszystko co było do powiedzenia na ten temat, zostało powiedziane wcześniej.
Ja niestety jestem rozczarowany. Przez całą, generalnie słabą w porównaniu z pierwszymi dwoma sezonami trzecią serie nie powiedziałem ani jednego złego słowa ale teraz gdy widzę, że nie było to "chwilowe zamroczenie" (o ile można coś takiego nazwać chwilowym)zdecydowałem się na kilka słów krytyki. I nie chodzi o to, co wielu się nie podoba, "że serial robi się coraz bardziej obyczajowy a sam Dexter bardziej ludzki". W zasadzie uważam, że to akurat dobrze, że w perspektywie całego serialu bohater konsekwentnie się zmienia. Niestety moim zdaniem, można byłby to pokazać o wiele ciekawiej. Przede wszystkim męczy mnie nudna jak cholera postać Rity żywcem wyjęta z polskiej telenoweli. Generalnie brak pomysłów na pociągnięcie wiele wątków (wiem, że sezon się dopiero zaczął ale chodzi mi niejako też o trzeci sezon). Wiele postaci straciło swoją charyzmę. Co się stało z Angelem? Zgadzam się że romans na komendzie to bardzo słaby i banalny pomysł, choć pewnie się to ciekawie pokomplikuje (tylko, że to powinno być ciekawe od początku). Nawet rozwalająca wszystko (w pozytywnym sensie) Debra jakoś przynudza. Anton to jakaś pomyłka. Masuka może i śmieszy ale specyfika tej postaci jest taka, że bawi prawie zawsze ale niewiele wnosi do całości. Nie cieszą mnie już tak jak kiedyś błyskotliwe monologi Dextera. Nikt mi nie powie, że "dobry" (tudzież "lepszy" Dexter Morgan oznacza mniej ciekawe spostrzeżenia. Zmiana postaci to jedno a brak ciekawych pomysłów scenarzystów (książek nie znam ale zgaduje, że niewiele mają wspólnego z najnowszymi odinkami) to drugie.
Żeby nie było, że krytykuje (bo dalej uważam, że to świetny serial)to powiem też co mi się podoba. Nowy killer jest bardzo fajny. I sam w sobie (świetne sugestywne sceny z nim w roli głównej) i ciekawe jest też to, że od samego początku wiemy kto nim jest. To oznacza (prawdopodobnie), że zwrot akcji, który nas czeka będzie musiał być bardziej złożony niż tylko, jak to zwykle bywa, że zabójcą okazuje się "najmniej podejrzana osoba". Jestem bardzo ciekaw jak to zostanie rozegrane. Podobnie jak i wątek śledztwa Debry, chociaż chyba jeszcze za wcześniej żeby się z tego cieszyć.
cóż, kwitując Twoją wypowiedź można powiedzieć, że się pomysł powoli wypala, bo jednak nie można wymyślać nowych wątków, pomysłów i postaci w nieskończoność, bo się popadnie we wtórność, jak w modzie na sukces.
Autorzy tak jakby czują, że należałoby jakoś skończyć (w końcu) dobrze tą serię, ale albo nie mają odwagi pochwalić się pomysłem przed producentami (nie zarzyna się kury znoszącej złote jaja), albo po prostu się wypalili i sami nie wiedzą, co chcą wnieść tą serią.
Debra w swojej kolokwialnej powierzchowności była fajna na początku, kiedy raził nas wachlarz jej przekleństw i ta uderzająca bezpośredniość, ale w końcu już to znamy.
Ale dobra, poczekamy, zobaczymy ;)