Ma ktos jakis pomysl, dlaczego aktorzy, zamiast komunikowac sie ze soba normalnym tonem glosu, bez przerwy na siebie wrzeszcza, wyzywaja sie i oskarzaja? Chyba nawet patologiczne rodziny w realu zachowuja sie w sposob bardziej zrownowazony.
Też się nad tym zastanawiam. Przez to jeszcze bardziej nie da się spokojnie oglądać bez zażenowania. Może nie zostali nauczeni w domu rozmów w bardziej cywilizowany sposób? Jednak suma summarum na koniec jest wielki happy end i są dla siebie grzeczni. Nawet określenie "aktorzy" nie jest adekwatne w stosunku do nich.