Na końcu po prostu się posypałam i tyle w temacie... Rzadko płaczę na filmach, ale... Dyplomatycznie i bez spojlerów... Jestem rozwalona na kawałki.
jak patrzę po wątkach to wiele osób porwał, ale że nie jest już nowością, to ominęły nas niestety najgorętsze dyskusje.
ale bardzo się cieszę że obejrzałam nawet po czasie, i zamierzam oglądać teraz drugi raz - miałam tak samo z Przyjaciółmi, gdy tak się zżyłam z bohaterami że nie mogłam się z nimi rozstać.
jeśli chodzi o The Killing to pierwsze dwa sezony oglądałam głównie ze względu na zagadkę kryminalną, a dwa kolejne przede wszystkim dla Holdera i Linden - po prostu kocham ich postacie oraz łączącą ich relację!
no i myślę że powtórny seans pozwoli zwrócić uwagę na szczegóły które umknęły za pierwszym razem - znając rozwiązania różnych wątków, można spojrzeć na wszystko z nowej perspektywy:)
Ja też ich pokochałam, a zwłaszcza Holdera :-P Serial sam w sobie też jest genialny w każdym szczególe i też kiedyś na pewno do niego wrócę... Dziękuję za przyjęcie zaproszenia i bardzo mi miło :-)
spoko, od tego jest filmweb:)
Holdera nie sposób nie lubić, aczkolwiek Holder bez Linden to nie byłoby to samo - jako duet są doskonali:)
ja wolę panią detektyw!Bez wad w porównaniu do Holdera,łobuza i w sumie typa spod ciemnej gwiazdy.Gdyby nie moja niezłomna Linden chłopak by stoczył się zupełnie.
SPOILERY!!! Póki co obejrzałam tylko dwa sezony i też poryczałam się na ostatnim odcinku. Scena z Terry i samochodem była idealna. Ludzie stojący na brzegu, tonący samochód, rozdzierający krzyk dziewczyny, a w tle piękna muzyka.