Jak dotychczas to chyba najlepszy odcinek 3 serii.Siedziałem wbity w fotel przez 45 minut,niesamowity klimat, deszcz i mrok, pasujący do tego co za oknem, za to kocham ten serial. A mordercą jest...Nie będę spoilerował ;-)

Mordercą jest......









Ten dzieciak babochłop o ksywce "bullet" :D

Mam nadzieję, że wyjdzie szydło z worka - partnera matki Kellie /czy jak to tam się pisze/

Odcinek świetny. Scena walentynek we trójkę bomba.Nic nie wprowadza do fabuły ,ale sprawia ,że bohaterowie są krwiści,co najwyżej lekko wysmażeni. Sprawca(sprawcy):
-1.wykluczam Millsa - okaże się ,że nagrał film z Kallie, zabrał albo znalazł jej telefon a ona zaginęła po spotkaniu z nim.
-2. odcinek piąty naprowadza nas myślami także na pastora z przytułka i partnera Holdera Reddicka. Normalnie szybko sprawdzono
by alibi pastora ( wychodzenie w nocy z zamkniętego przytułka gdzie opiekuje się dziećmi)Będę rozczarowany jeżeli to on będzie sprawcą - nie kupuję tego ale wykluczyć się nie da. Większe szanse ma u mnie Reddick (tyle lat w policji bez zaszczytów , kontaktu z patologią- może odwalić) Kupię to ,ale mnie to nie zadowoli.
-3.Mój faworyt od początku Skinner. W tym odcinku pojawia się na komisariacie ,żona Skinnera z córką( ta pasuje do profilu fizycznego ofiar( oczywiście nie jest bezdomna itd.) To sprawia ,że w swym szaleństwie trzymam się od trzeciego odcinka Skinnera jako sprawcy(współsprawcy).Eee... nieortodoksyjnie(ktoś pisał na forum o żonie Skinnera jako sprawcy - ciekawa myśl...Ale trzymam się swojej.

Nikt do tej pory nie obstawił jeszcze Holdera. No i przypominam ze w tym sezonie pojawiła sie nowa postac - jego narzeczona, baardzo podejrzana osóbka. Taki mały tip dla amatorów-profilerów i niedoszłych absolwentów dochodzeniowki. ;) Strasznie małe to Seatlle według was...

Panie wykluczyłem , bo przy sekcji powiedziano że dużo siły użyto (jeżeli dobrze pamiętam) do zadania ran. Potem do przemieszczenia zwłok też raczej potrzeba mężczyzny.
Wina Holdera trochę sprowadziła by akcję do absurdu. Poza tym myślę , że panie w nim zakochane nie pozwoliłyby na to scenarzystom.

Dżiz... To był sarkazm z mojej strony.

Tak, potwierdzam, Panie zakochane w Holderze będą go bronić rękoma i nogami!!! :-) Ale na poważnie to trzeba mu przyznać, zę przygotował się do 3 sezonu :-) w 1 i 2 taka to chudzinka była, a teraz... :-) zeby tylko go nie poniosło i w Garfielda się nie zmienił :-) Odcinek 5 - REWELACJA!!!!!
JAK SIĘ TWORZY TAKI KLIMAT? Ile już widziałam spieprzonych dobrych pomysłów na film, wszystko powinno grać, a jednak po 15 minutach rzygać się chce... A tu? Niby nic się nie dzieje, nikt nie biega, nie strzela za często, ciemno, mroczno i ponuro... a oglądałoby się to 24h/24h!!! :-)

POLECAM!!!!

P.S. Sprawca? Napewno ktoś, kogo już znamy :-)
P.S. 2 - Scena walentynek ROZBAWIŁA MNIE DO ŁEZ, aż tak naturalnie tam było, w tym pokoju :-) Na miejscu Linden to pseudo spaghetti utkwiłoby mi w gardle :-)

w Garfielda??? ło matko.... ;D dobre, dobre... następny odc też się dobrze zapowiada, Linden spotka się z "ojcem" Adriana w więzieniu mówiąc w prost, że nie zabił Trishy, a Skinnerowi wygarnie, o odpowiedzialności.... taaak i ten deszcz, ktoś narzekał, że nie ma deszczu a tu proszę, jak u nas za oknami, może to w Polsce kręcili;D powrót klimatu z Holderem w kapturze, linden z papierosem prowadzącej samochód i jej kwaśna nieco mina, tylko powiększyła nam się ekipa o Bullet, i ten teks o siedzeniu zawsze z tyłu... ah...

Garfield stąd, bo Holder mruczy jak Garfield, nie zauważyłeś? :-) :-) :-) A teraz i fizycznie dąży do do perfekcji :-) I masz rację - Holder w kapturze, Linden z fajką (piękna kobieta) - to jest TO!!!!
No i Bullet jest zajefajna :-) :-) powinni ją adoptować :-) :-) Ale byłaby inteligentna rodzinka :-):-) I nie ma w tym zdaniu sarkazmu! :-)

zauważyłam:) popieram pasowailby do siebie idealnie, jak nieco patologiczna rodzinka:D, jeszcze musiałby Jack wrócić...i byłby komplet... chłopak też Holdera z wzajemnością lubi...

Oj tam zaraz "patologiczna"...:-) inteligencja w naszych czasach to też patologia teraz :-) :-)
a Jack raczej nie wbiłby się w ich klimat, tak uważam, zestresowany matką byłby i chyba z wzajemnością...

dlatego lekko patologiczna:) bo myśląca i poza schematem... oj tam, no chłopak trochę podrósł, może już mniejszy stres by był, zawsze mogą jeszcze Adriana adoptować;D

no, to już pojechałaś :-) za duży w tej rodzince tłok by się zrobił... Linden i Holder zmiany na nocnych i dziennych patrolach zaczęliby brać chyba ;-)
A co jeszcze teraz oglądasz, godnego polecenia?

pracowaliby razem, tak praca zespołowa:) szybciej by im poszło, ale może faktycznie Picasso za mały póki co... obecnie nie oglądami nic, chociaż zamierzam zabrać się za The Fall, mam 5 odc do nadrobienia, swojego czasu oglądałam Luthera, ale niestety nie kontynuują, ciekawy jest taki serial " WPC 56", bardzo klimatyczne z nowszych seriali są też takie raczej kostiumowe "The Village" i " The Lightfields"- to drugie zawiera wątek z duchem a rzecz się dzieje równolegle w czasach II wojny w latach 60-70? i współcześnie to mini serial polecam bo to nie jakieś tam fantasy tylko też zagadka kryminalna jakby, i jeszcze kiedyś był taki serial brytyjski chyba "budząc zmarłych" jakoś tak to było całkiem sympatyczne nie te cuda typu csi jedna sprawa w jeden dzień i tysiące możliwości analitycznych na sprzęcie nasa... z tego typu to tylko ncis oglądam i to bardziej dla postaci niż samych spraw...

Jak nie oglądałaś to polecam Orphan Black (REWELACJA, DLA MNIE OSTATNI NR 1, oprócz oczywiście Gry o Tron :-)), Bates Motel. Ze starszych American Horror Story - na jesień ma być 3 sezon :-) Te seriale, które wymieniłąś, już oglądałam, dają radę :-) wogóle uwielbiam angielskie mini seriale :-)
nie polecam Top of The Lake - ktoś to porównał do Twin Peaks - NO PROSZĘ...! Już dawno nie zmęczył mnie do bólu żaden serial... niby miało być tajemniczo i ekstrawagancko, a było prymitywnie, słabo i żenująco...

a co w tych walentynkach bylo takiego smiesznego bo nie wylapalem???? nie ma to jak no life podniecajacy sie 10 sek sekwencja filmu, wyjdz na dwor podniecisz sie zielona trawa...

Ja nie wyłapałeś, to już i tak nie załapiesz o co chodziło...

Zdaje mi się, że okaże się, że Kallie nagrała ten filmik z Joe dzień przed całą akcją, to jest przed tym, jak stała na moście i Bullet ją złapała za frak,kiedy ta "patrzyła" w wodę. Fakt, że Joe to facet matki, z którą już i tak dziewczynie się nie układa, sprawiał, że go jeszcze bardziej nie lubiła i w dodatku chciała matce powiedzieć, że facet jest okropny, a ta miała dziecko gdzieś zapatrzona. Tłumaczyłoby to też jej reakcję na słowa Bullet, przejeżdżał samochodem, a Kallie mówiła "nie patrz" na co Bullet "to tylko Joe". moim zdaniem to wtedy było po nagraniu. Nie wydaje mi się też, żeby sama Kallie była prostytutką. Nie pasuje mi jakoś. Widać było, że dziewczyna nie bardzo pasuje do paczki, jakaś taka wyobcowana była i jakby nie miała motywu, żeby to robić. Bullet też przecież żyje z jakiegoś innego źródła.

Na filmiku widać wyraźnie pierścionek od Pociska, więc filmik nie mógł być nakręcony przed tym jak Kallie go dostała. Twoja teoria "rypsła".

fakt, zapomniałam, że był tam ten pierścionek, ale nie zmieniam zdania, że o owym Joe wiedziała coś wcześniej... Kallie zdaje się przypadkiem wpadła w łapy mordercy, ona w zasadzie trzyma całą akcję, jak by nie było... właściwie nie wiemy, co dokładnie było na tym filmiku, padły jakieś pytania, jakieś odpowiedzi, ale nie znamy szczegółów, może być tak jak z tym nagraniem z Rosie, chłopacy się z nią niby zabawiali, pełno krwi, a potem wyszło na to, że to nie ona była, tylko Sterling i dostała krwotoku z nosa... teraz głównym podejrzanym będzie Miles, więc to nie on, Ray siedzi, a ten gość od Twitcha teraz znikł, ja jednak nie obstawiam Skinnera, chociaż faktycznie pasowałby w jakimś sensie...

Ja nie jestem dobra w obstawianiu. To, że nie wiemy co było na filmiku rzeczywiście jest ciekawe. Albo po prostu to też był pornol z nieletnią i dlatego nie pokazali, albo...no właśnie albo co?:)
Wydaje mi się, że Miles to taki podejrzany jak Belko, pastor z przytułku będzie coś jak ten nauczyciel Rosie, a sprawa może być powiązana z wyższymi szczeblami - tym razem nie polityka, ale policja lub więzienie, żeby znowu były jakieś komplikacje i próby tuszowania na końcu.

Znów bardzo pozytywne zaskoczenie. Świetny odcinek.
Tym razem pomijając genialne wątki dzieciaczków i Linden na walentynkach to interesujący motyw więźniów no i reakcja Scargarda na nowinki matki adopcyjnej.

tak, bardzo dobry odc. Bullet jakoś mi się od początku podoba, zastanawia mnie jak trafiła na ulicę, bo zbyt bystra jest na takie "lamerskie" życie. Holder bezbłędny, jak się przebrał i zaskoczył małą tym strojem, mina Linden, która wiedziała że wraca stary dobry Slim Shady, no i Stephen tłumaczący się z walentynek, klasyk... i ta scena jak objął Bullet zdającą sobie sprawę z tego, że Kallie może nie żyć... to było słodkie, widać, że dziewczyna lubi Holdera z wzajemnością, z Sarą też się "zakumplowały" tworzą ciekawe trio i są wszyscy w jakimś stopniu do siebie podobni, tak jakby i Holder i Linden widzieli w Bullet w pewnym sensie siebie... a tak wracając do naszego więźnia i Adriana, to zdaje mi się, że on po prostu doskonale wie, że to nie z nim dzieciak chce się widzieć i śmiać mu się chce z tego, że jeszcze nikt się nie pokapował, że nie jest jego synem... swoją drogą w bardzo naciąganej wersji można by uznać, że to Adrian jest psychopatycznym mordercą:D takie kingowskie dziecko kukurydzy... kluczem wydaje się być pierścionek, to znaczy trofea, jakie zabójca zabiera ofiarom. tak się zastanawiam, komu pierścionek, który wzięła Kallie, zakosiła Bullet, tego nie powiedziała dokładnie, bo jeśli np. zakładając, że nasz killer Kallie porwał, zabójca rozpozna ten pierścionek to może będzie to powód dla którego dziewczyna nadal będzie żyła. jeśli ktoś zbiera jakieś przedmioty musi mieć jakiś powód ku temu raczej... motyw z córką Skinnera na posterunku dość dziwny, może jednak dziewczyna prowadzi potajemnie jakieś drugie życie? Jego żona albo nie spodziewała się zobaczyć Linden na posterunku, albo wręcz przeciwnie chciała Sarze pokazać, że on ma rodzinę, szczęśliwą rodzinę... ciekawe jak rozwiną ten wątek czy może go zakończą...

Zgadzam się, że pozaczynano bardzo ciekawe wątki.
Ale co do śmiechu Skargarda to... on zaczął się wtedy śmiać gdy ta babka powiedziała, że "on mu wybaczył".
Można by rozumieć, że Scargard wie że jest niewinny i jego dzieciak to wie... znaczy babka kłamie. A jesli w tym zdaniu skłamała to może i o wszystkim. Bo on jakoś nie wierzył jej w jej wyjaśnienia czemu tam przyszła.
W każdym razie coś głebszego jest na rzeczy. Albo wszyscy mają zbyt bujną wyobrażnie:D

a mi się wydaje, że babka nie wie o co chodzi, a Adrian ciągle mówi o "ojcu" a i do Linden to powiedział, wydaje mi się,że dzieciak celowo dopiero teraz dorysował te budynki na rysunku wcześniej Linden też zdawało się, że czegoś na nich brak, a w dodatku Sarah miała od samego początku przeczucie, że to nie Ray zabił Trishe i zostawił ją z Adrianem. Przecież wyszło na to, że ciała znalazły się jakieś pół roku temu z w bajorku, Adrian zaczął rysować budynki po wyroku skazującym na śmierć, co znaczy, że o tym całym bagienku nie mógł wiedzieć wcześniej bo niby jakim sposobem? morderstw dokonywano na przestrzeni długiego czasu, ale ciała przeniesiono jakby hurtem... gdyby od 3 lat tam były musiałby ktoś zauważyć czerwone worki, których było aż 17 przecież. Adrian ma jakąś tajemnicę, tylko jaką? kto mógłby zyskać śmiercią Raya i co?

no właśnie, też nie rozumiem, kto mógłby zyskać.. przecież on siedzi w więzieniu od dłuższego czasu, gdyby prawdziwy sprawca liczył, że jego śmierć zamknie sprawę, to przecież by się przeliczył, skoro znaleziono kolejne ciała ofiar, których Ray nie mógł zabić.. myślę, że Adrian wie, że Seward nie jest jego ojcem i mówiąc, że chce się z nim zobaczyć, chodzi mu o kogoś innego. może to zbyt śmiała hipoteza. co do tej babki od adopcji. dzieciak nie powiedział, że Ray nie zabił jego matki, więc babka przekonana o jego winie powiedziała "on panu wybaczył", żeby skłonić Sewarda do spotkania z "synem". też mnie zastanawia, komu Bullet ukradła pierścionek, może to by nam coś wyjaśniło.. ale z drugiej strony mogła go zwinąć przypadkowej osobie. a co do tego, że niby Adrian jest sprawcą :D może zna mordercę? i on go zabierał w to miejsce nad bagienko.. obojętnie, czy Seward jest jego ojcem czy nie, to jednak dzieciaka wychowywał i może kiedy on się dowiedział, że mają go skazać na śmierć, to postanowił dorysować te budynki, żeby ktoś znalazł kolejne ciała.. ale to jeszcze bardziej naciągana teoria, w końcu nie mógł wiedzieć, że Linden przyjdzie do jego domu i zobaczy nowe rysunki. swoją drogą: po jaką cholerę ktoś w ogóle postanowił przenieść zwłoki w to jedno miejsce? dziwne. ktoś gdzieś wcześniej pisał, że jeden z tych strażników z więzienia może coś wiedzieć, ten taki grubszy. ja myślę, że on jeśli już podejrzewa, że Seward nie jest prawdziwym sprawcą, Linden przecież też miała od początku wątpliwości.
może córka Skinnera jest prostytutką? no wiecie, takim naszym odpowiednikiem galerianki :D i może coś wie.
w ogóle żona tego strażnika więziennego jakoś tak sugerowała, że mąż znika nocami i takie tam. może zwyczajnie się skarżyła, a może go podejrzewa.
i jeszcze zastanawia mnie, kto przyniósł tę dziewczynę do tej lecznicy czy co to było.. bo przecież nie sprawca. miejmy nadzieję, że kolejny odcinek już coś nam bardziej unaoczni.

Powiem tak, jest za mało danych by dojśc do dobrej całkiem zgrabnej konkluzji. Wstrzymam się od jakichkolwiek tworzących sie historii.
Co do morderców uważam, ze jest ich dwóch. Jeden co zabił matkę Adriana i jeden od tych masowych mordów.

Według mnie na razie jest to najlepszy odcinek 3 serii. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.

Zdecydowanie najlepszy odc 3 sezonu.

Też zaczynam miec teorie 2 morderców.Bo tu sie nic nie trzyma kupy.I pytanie czy ona wątki beda sie łączyc czy może nie?Ciekawi mnie jak uciekła ta dziewczyna i czy coś powie.No wlasnie tez mnie ciekawi kto ja przyniosl...może dwaj mordercy działaja wspolnie?

Ten Seweard jest jakiś walnięty.I ten jego śmiech.Strach sie bać.Choć może miec w tym jakiś cel.

Holder & Bullet duet rewelacyjny.A scena przytulania az mi się łezka zakrecila w oku. <3 come back straego Holdera! Mrrr ;)) choc nadal mi nie pasuje ta jego dziewczyna do niego,i widac,że troche jej przeszkadza fakt,że ciągle go nie ma ajak juz jest to przychodzi Linden albo dzwoni Bullet.

Bullet ktoś wyżej napisal,że jest za mądra na to by prowadziła takie zycie.Ja od początku widzę w niej wielki potencjał na pewno stać ja na coś wiecej niz wloczenie sie po ulicy i bicie kogo popadnie. ;))

"Też zaczynam miec teorie 2 morderców."

Eee? Przeciez całym zalazkiem akcji i rozwoju fabularnego tego sezonu jest fakt ze na poczatku Linden łaczy ze sobą dwa moderstwa: to sprzed lat i to wspolczesne...

"Bo tu sie nic nie trzyma kupy."

Kupy nie trzyma sie przede wszystkim to, ze wszyscy łacznie z widzami, a głownie Linden, wiedza ze kluczem do rozwiazania zagadki jest Adrian, ale nikt z tym nic nie robi. Naprawde dziwi mnie marazm pani detektyw w tej kwestii,

"Ten Seweard jest jakiś walnięty.I ten jego śmiech.Strach sie bać.Choć może miec w tym jakiś cel."

Ja mysle ze ten Seward jest jak najbardziej normalny. On po prostu wie cos czego inni nie wiedzą, dlatego zw swojej pozycji 'wiedzacego' widzi jak bardzo mylą sie wszyscy dookoła.

Coraz bardziej jestem ciekawa, kogo kryje Steward i dlaczego. Patrząc na jego reakcje na każdą wzmiankę o synu przez chwilę nawet wydawało mi się, że to Adrian jest mordercą, dopóki nie przypomniało mi się, że dzieciak nie ma jeszcze chyba dziesięciu lat :).

Odcinek, jak wszystkie dotąd, bardzo dobry. Mam tylko nadzieję, że że utrzymają poziom do końca i nie zrobią jakiegoś zupełnie nieprawdopodobnego twista.

Podobali mi się Linden, Holder i Bullet w samochodzie - rodzinka w komplecie na wycieczce :). Trzy zajebiste postacie razem. Bullet z każdym odcinkiem podoba mi się bardziej. Nie zdziwię się, jeśli pod koniec sezonu zadeklaruje chęć wstąpienia do szkoły policyjnej. Ta postać jest chyba trochę wzorowana na Lisbeth Salander z sagi "Millenium", choć imo jest od niej sympatyczniejsza i o wiele bardziej prawdziwa.