Serial - nieporozumienie. Moze skusić posxukieaczy klimatow skandynawskich kryminałów. W jakiejs minimalnej czesci takowy tez sie pezewija. Jednakże : od szóstego odcinka - postaci albo się grzmocą albo leją. W przerwach - ćpają. Najlepszy moment: odcinek 7, 39 minuta - główny bohater, postać mroczna i dzika jak fryzura, zostaje zaproszony na wspólny obiad przy stole, z ludźmi, sztuccami itp. I tu zaskoczenie - ewidentnie widać , że chłopak nie radzi sobie z obslugą widelca itp. utensylii, a sytuacja Go przerasta. Coś mi mówi, że dalej będzie już tylko gorzej. Chyba sobie podaruję. Nie polecam.