Bardzo, ale to bardzo świetny odcinek! AnnaBeth i Lavon - mistrzostwo. Miejmy nadzieję, że Lemon jak się dowie nie będzie miała nic przeciwko, choć to chyba złudne nadzieje... Nie wiem jak to możliwe, ale Zoe i Wade są jeszcze bardziej słodcy razem niż kiedykolwiek, strasznie przyjemnie się na nich patrzy. I nawet George mnie trochę rozśmieszył, co się do tej pory nie zdarzyło. Jeden z lepszych odcinków!

b. fajny odcinek. Zgadzam się, Zoe/Wade to jedna z nielicznych par serialowych, które (jak dotąd) nie obniżyły dramatycznie poziomu napięcia między postaciami, zaraz po wejściu w związek. Nie dość,że nie są do przesady przesłodzeni to w dodatku jest między nimi taka chemia,że aż czuć ją przez monitor :D Naprawdę przyjemnie się ich ogląda.

Dokładnie, na razie para Zoe i Wade są razem świetni, oby scenarzyści nie wpadli na jakiś 'cudowny' pomysł i tego nie zepsuli.

Mam tylko nadzieję,że pozwolą Zoe (oczywiście po wcześniejszym rozstaniu z Wadem z całkowicie innego powodu) pobyć ze dwa odcinki z Georgem żeby raz na zawsze zakończyć tą farsę z jej słabością do niego... Niech się przekona,że to nie to,żeby się wiecznie nie zastanawiała czy nie byłoby im razem "idealnie".

właśnie ja mam problem z serialami,bo jak już ktoś zaczyna ze sobą być to nagle chcę żeby zerwali bo zaczyna być nudno, a oni są tacy fajni że jak dla mnie to mogą być i być ile tylko chcą :) a szczerze to do niedawna - nie pamietam do ktorego odcinka, ale to był juz 2 sezon bardzo chcialam zeby byla z Georgem ;) jednak Wade jest tysiac razy bardziej uroczy i mmm ;)

Mi sie wydaje,że to nie tyle kwestia Wade'a (chociaż oczywiście jest uroczy i mega sexy) a bardziej chemia między nimi... Nie wiem jak oni to robią, ale czuć że między nimi coś iskrzy i to jest takie intensywne,że aż się udziela widzowi.. Problem jest tylko taki,że dopóki Zoe nie będzie z Geogrem, zawsze będzie miała chociażby w gorszych chwilach z Wadem, chęć żeby z nim spróbować. Dlatego jak dla mnie powinni ze sobą chwilę być,żeby ona spróbowała i już nigdy więcej nie wracała do tego tematu hehe ;)

dopiero co obejrzałam odcinek (sesja uniemożliwiła mi to wcześniej) i bardzo mi się spodobał. Fajna chemia między Zoe i Wade, zazdrosna Zoe jest genialna, fajna relacja między Lavonem i AB. Gregorg też miał swoje fajne 5 minut.

Też nie miałam wcześniej czasu na oglądanie i dopiero teraz nadrobiłam zaległości ;) Odcinek bardzo, ale to bardzo mi się spodobał ;d Jeden z lepszych. Taki rozkoszny. Ale do początku.
Zoe i Wade są strasznie słodcy. Kto by pomyślał, że Wade jest taki troskliwy. Uciekł od Lily Ann, bo nie chciał zdradzić Zoe. Czy ona potrzebuje jeszcze jakiegoś powodu, żeby uwierzyć, że on ją naprawdę kocha? Nie wyobrażam sobie, że ich związek się rozpadnie.
Brakowało mi Tansy, ale nawet bez niej, George był fajny. To jego zaangażowanie i ten słodki dzieciak, który zajadał się plackami ;d No i gdy G. krzyczał za Lavonem o tej zupie miłosnej. ;)
No i jak dla mnie najmocniejszy punkt odcinka : AB i Lavon. Strasznie mi sie podobają jako para. Ona jest czarująca, a L. zasługuje na kogoś takiego. Zapewne i tak nie będą razem, ale miło jest popatrzeć na nich <3