W ogóle główne postacie zachowują się jakby mieli po 16 lat. Koniec 15 letniego związku, a ten jakby nigdy nic, Zoe niby jest lekarzem, powinna chyba być inteligentniejsza. Płascy, papierowi i w sumie to jedyne czym się zajmują to uganianie się nawzajem za sobą. Trochę się zdenerwowałam, oglądam 20 odcinek 1 sezonu i bardzo nie podoba mi się to, że George tak odrzucił LEmon i sobie ją wymienił na Zoe, jakby nigdy nic. Jakby był robotem bez uczuć. Mam nadzieję, że do siebie wrócą :)

Błagam Cię, nie wiesz, że 90% serialowych lekarzy jest niedojrzała emocjonalnie, bo ma braki w życiu albo kompleksy? A z tym zakończeniem związku, to Zoe zachowała się wyjątkowo dojrzale, skoro stwierdziła, że George ma się nauczyć być kimś bez Lemon. A zresztą, od pierwszego odcinka było wiadomo, że ją zostawi dla Zoe. Za to George okazał się w gruncie rzeczy głupkiem, skoro wcześniej nie wpadł na to, że nie chce się żenić z Lemon (sory, mówisz, że Zoe powinna być inteligentniejsza bo jest lekarzem? cóż, on jest prawnikiem, więc też powinien taki być). Mam nadzieję, że w drugiej serii dadzą jakiegoś fajnego gościa z którym Lemon będzie mogła być, bo chociaż bardzo lubiłam Georga i naprawdę dobrze im życzyłam, to teraz mam nadzieję, że wpadnie pod samochód. Jest jeszcze Wade. Niedojrzały, wiecznie zachowujący się jak nastolatek, Wade. Mam być szczera? Zoe najlepiej będzie z Wadem i kto wie? Może "wychowując" go, wychowa również siebie, bo złą postacią nie jest i mogłaby być naprawdę kimś.

Cristina Yang jest dojrzała i wspaniała :) Nikt jej nie dorówna :P
No było wiadomo - dlatego się rozczarowałam, bo to takie banalne... Gdyby został z Lemon to byłoby to takie piękne, długi związek, prawdziwa miłość..Szkoda, że tak się nie stało. I George też mnie zdenerwował, on się zachowuje momentami bardziej niedojrzale niż Wade. Pooglądałam do końca 1 sezon i pierwszy odcinek 2 i teraz myślę podobnie jak ty - George jest strasznym dupkiem! A Wade jest świetny i zasługuje na szczęście :)

Zapamiętajcie moje słowa Lemon i George jeszcze do siebie wrócą!. Fakt trwali w 15-letnim związku, ale przez ten czas oboje się zmienili, czas i doświadczenia uczynili ich innymi ludźmi. Leon miała żal do Georga że po wyjeździe do Nowego Jorku zmienił się i że przy Zoe stał się kimś innym, on miał żal do niej że przestała być spontaniczna i stała się taką "perfekcyjną panią domu".
Ja myślę że oni nie przestali się kochać, tylko zmienili się oboje i pogubili w tym wszystkim. Nadszedł może czas żeby odnaleźli siebie na nowo. Lemon jest teraz naprawdę, najciekawszą dla mnie postacią. Liczę na to że nie będą na siłe próbować połączyć Georga z Zoe, bo między nimi nie ma NIC, suche to i beznamiętne ...

To prawda, między Zoe, a Georgem nie ma żadnej, nawet malutkiej chemii. George'a nie cierpię, bo jest niby takim cudownym, złotym, wspaniałym chłopcem, co to niby każdy o takim marzy, a tak naprawdę jest zwykłym dupkiem. Jak można zerwać 15-letni związek i nie szanując uczuć tej osoby, z którą się zerwało, biec do innej. A jak ta osoba go nie chce, to od razu się umawiać na randki. Gdyby szanował Lemon, to by dał jej więcej czasu na ochłonięcie i dopiero by rozpoczął nowe życie.
Za to co Zoe, troszkę się zgadzam z Felulą. Ale tylko troszkę, bo Zoe bardzo lubię, jest taka zwariowana, spontaniczna. Ale w tym, że myśli o sobie, jest dużo prawdy. Cieszę się, że przynajmniej w sprawie z George'm nie myślała tylko o sobie i nie poleciała do niego przy najbliższej okazji.
Lemon mogłaby być z Lavonem. Fajnie by było, jak powolutku ich miłość rozkwitła.. Zwłaszcza, że mają wspólnego wroga xd

Ale nawet z tym trądem - myślała, że Tom jest chory i pierwsza rzecz jaką Zoe zrobiła to telefon do dziennikarza, żeby o tym opowiedzieć całemu światu, nawet nie pomyślała o tym, że biedny Tom może by nie chciał, żeby pisano o jego chorobie...Ale fajnie, że coś się dzieje między nią a Wadem, bo on jest w niej tak słodko zakochany :)

Właśnie dlatego napisałam, że trochę się z tobą zgadzam, że często myśli tylko o sobie :) Ale często tez nie, więc...