Dla mnie jedna z ulubionych postaci.
Nie odbieram jej jako typowej, złej do szpiku kości rywalki głównej bohaterki. Widać, że dziewczyna nie jest pewna swoich uczuć do George'a i Lavona, nie wie co robić, ma wątpliwości, co czyni z niej "ludzką" istotę. Stara się być przykładną córką, narzeczoną, przyszłą synową, panią domu, udziela się we wszystkich możliwych projektach, chce być tak idealna jak jej matka. Ciągle próbuje wszystkim udowodnić, że naprawdę zasługuje na opinię idealnej mieszkanki Bluebell. A poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko. Biedna, ma naprawdę dużo na głowie. Wiem, powinnam być w "team Zoe", ale nic na to nie poradzę, że kibicuję Lemon. Mam nadzieję, że ułoży jej się w życiu.
No i te jej stroje, makijaż i sposób mówienia - przeurocze ;). Sama bym się tak nie ubierała, ale ona wygląda w tym świetnie i bardzo klimatycznie.
Dla mnie Lemon nie jest żadną konkurencją dla Zoe, bo Zoe i George to nie ta bajka ;)
A jej postać sama w sobie nie jest zła, lekko irytująca ale ubarwia ten serial.
Nie przeczę, że postać Lemon jest świetna, aczkolwiek irytuje mnie do granic niemożliwości. ;) Czasem mam wrażenie, że za bardzo robią z niej (i paru innych panienek) taką stereotypową "Southern belle". Już w jakimś innym wątku pisałam, że Lemon przypomina mi Scarlett O'Harę - rozpuszczona i trochę samolubna, jej własne widzimisię jest najważniejsze, rozdarta pomiędzy dwoma mężczyznami - tym idealnym, którego pożądała od dawna i tym, którego naprawdę kocha. O ile Scarlett potrafiła zaskarbić sobie moją sympatię pomimo jej wielu wad, to Lemon na razie nie udało się tego dokonać.
Lemon mnie strasznie denerwuje, za bardzo dąży do tego, żeby być perfekcyjną. Chociaż ciekawi mnie, dlaczego ona i burmistrz się rozstali...
Za to Zoe jest po prostu świetna. Te jej żarty i sposób, w jaki je mówi są fantastyczne. I akcent ma taki inny ;)
A ja po części zgadzam się z autorką. Lemon to postać, której nie można jednoznacznie określić i wrzucić do worka z napisem 'Ta zła'. Jak już gdzieś wcześniej pisałam, wstyd mi się przyznać, ale po 6 odcinku naprawdę zapałałam do niej sympatią. Miała ciężko w życiu, musiała się zajmować domem, młodszą siostrą i wciąż udowadniać, że wszystko jest w porządku. Do tego jest rozdarta między Lavonem i Georgem, który może i jest irytujący, ale kocha ją. No i do tego faktycznie aktorka ucharakteryzowana na Lemon jest bardzo ładna, a te ubrania dodają jej tylko uroku.
Lemon jest całkiem inna od Zoe i szczerze to niczym nie zaszła mi za skórę. Zapewne gdyby zaczęła zabiegać o względy Wade'a to bym się zdenerwowała, ale w teraźniejszym położeniu nie traktowałabym jej jako konkurentki Dr Hart :)
Lemon jest świetna :) W pierwszych odcinkach wydaje się być zołzą, przeciwniczką Zoe ale później widz zaczyna ją lubić, tak było ze mną. Scena kiedy Lemon przychodzi do Lavona pokazuje że jest bardzo uczuciowa. Lemon ma w sobie coś wyjątkowego, jest inna niż Zoe ale bardzo przyciągająca uwagę. Osobiście nie przepadam za aktorką którą gra Zoe więc postać Lemon jest dla mnie ciekawsza. Czekam na romans z Lavonem!
Mnie jeszcze Lemon nie przekonała do siebie, chociaż ma swoje momenty. :) Na pewno jest ciekawą postacią, ale wolę Zoe. Aktorka powiedzmy sobie szczerze nie jest najzdolniejsza, ale fajna w znaczeniu "cute". ;)
Lemon jest o tyle ciekawa, że z odcinaka na odcinek potrafię znaleźć w niej nowy wymiar. Zoe jakoś jest bardziej przewidywalna, co delikatnie trąci nudą...
Kibicuję Lemon ;)
totalnie polubiłam Lemon i z odcinka na odcinek bardziej mi się podoba. tak, jak ktoś napisał- jest bardziej nieprzewidywalna niż Zoe. ogólnie cały ten serial jest uroczy, przypomina mi October Road :)
Ja jakoś nie potrafię polubić Lemon. Strasznie mnie irytuje, mimo, że wiem, co przeszła. Czasami mam momenty sympatii, ale o wiele częściej mnie po prostu wkurza. O wiele bardziej wolę Zoe.
Szczeże ludzie z jje problemami najczęściej zostają seryjnymi zabójcami a poważnie oki przeszła swoje ale po co ciągle tkwi w tym całym środowisku wyjechałaby do NY i zrobiła karierę w gazecie(byle nie o modzie)stała się biznaswoman a widać że łeb ma na karku.
Ja uwielbiam bohaterki z charakterem, dlatego Lemon bardzo mi się podoba. Gra fajnie. Na początku drażnił mnie akcent, teraz słucham jej z przyjemnością. Jest wyraźna, konkretna - chociaż wolę Zoe to w rankingu postaci wygrywa u mnie Lemon - trochę to sprzeczne :D No ale chyba zrozumiecie ;)