Masakra, zwłaszcza w początkowych odcinkach. Nieporadna, niczego sama nie zrobi, ciągle potrzebuje pomocy i w kółko próbuje się dopasować do nowego miejsca. Jak ona
w ogóle skończyła studia medyczne z takim podejściem do życia?
haha a jej porady lekarskie są zawsze takie same: wracaj do domu i się prześpij, czy coś w tym stylu:D
No masakra.. jest taka głupia i nie umie postawić na swoim.
I ma zawsze takie dobre serdeczne serduszko wszystkim chce pomóc, czasami mi się rzygać tym chciało.
ja niekoniecznie odbierałam ją jak słodką idiotkę, a bardziej jak typową snobkę, "o bożyszcze jakie zadupie" "co ja tu robię, ach to mój czyściec... jacy okropni ludzie... o jeny jacy oni są zacofani... w NY korki nie wysiadają...". Było tego dużo więcej jak sami dobrze wiecie. To że chciała się dopasować, to jestem w stanie zrozumieć, jak by jej się nie udało to nie miałaby pacjentów a to by oznaczało utratę przychodni. Co do dobrego serduszka, to chyba w sporej części jest to kwestia tego że jest lekarzem z powołania, ale nie przeczę że mnie to irytowało. Szczególnie że była miła dla tych którzy sobie na to nie zasłużyli, a dla takiego Wade, który jej ciągle pomagał, była wiecznie wredna.