Zapodaję sneak peek już z Wadem, Georgem i Lemon, i to spiskującymi... ;)
http://www.youtube.com/watch?v=vo-2VsnEJ_I
też miałam taki zamiar... włączyłam i wyłączyłam;]... pewnie w końcu obejrzę bez tych napisów, ale poczekam jeszcze do jutro, najwyżej dwa pod rząd obejrzę:P
UWAGA SPOILERY
Wrażenia na swieżo. ;) Ku mojej ogromnej uldze, po zeszłotygodniowym odcinku, który kompletenie mi się nie podobał, ten jest zwrotem o 180 stopni. "Homecoming and coming home" jest fantastyczny.
- Mialam łzy ze śmiechu w niektórych mommentach - szczególnie kiedy Wade, George i Lemon wprowadzali swój diaboliczny spisek w życie ;)
- Wade "porywający" Zoe ;)
- Mówimy do widzenia "nowemu", którego imienia zresztą nie pamiętam. Przy czym mam satysfakcję, bo wszyscy pytają "czy on jest gejem?" a sama tak pomyślałam w zeszłym tygodniu. xd Co prawda niekoniecznie interesuje się przedstawicielami płci własnej jako że przespał się z "przyjaciółką" Zoe, ale tak czy siak żegnamy pana.
- Lemon zaczyna wzbudzać u mnie trochę sympatii. Dostrzegłam, że w gruncie rzeczy Lemon i Zoe są w bardzo podobnej sytuacji - troche zagubione pomiędzy przeszłością a przyszłością i szukające samych siebie.
Co mi się nie podobało:
- Znowu Zoe popełniła wielką zbrodnię ;) organizując inny rodzaj imprezy niż by to wszyscy chcieli. Trochę męczy mnie, że wszystko co Nowy Jork jest pokazane jako złe, no i Zoe mieszkańcom Bluebell nigdy nie dogodzi. Są nietolernacyjni i zamknięci na inność. Tym samym serial chce chyba pokazac, że ta swojskość Bluebell jest dużą wartością, ale przy takiej postawie tych ludzi trudno miec do nich sympatię.
Dla mnie 9/10.
Jest już na torrentach, a jeśli chcesz oglądać online to wygoogluj ch131 albo 1channel - odcinek jest już, tylko bez napisów oczywiście. Linków bezpośrednio nie podam, bo skasują. :/
Brakuje scen z Zoe i Wadem :D Ale ten odcinek pomógł mi się troszuńkę przekonać co do Lemon : ) Scena kiedy siedzą ubrani w czerń w poczekalni jest świetna
"Everybody out" Zoe wymiata xD. "Nowy" okazał się chamem, ale to dobrze xD. Fajnie Zoe się przestraszyła, jak Lavon się cieszył. Przewijałam tą scenęparę razy xD
Szkoda tylko, że bez napisów oglądałam, z napisami pewnie byłby jeszcze śmieszniejszy odcinek.
Podobał mi się bardzo spisek Lemon, George'a i Wade'a . Po ra kolejny mogłam zobaczyć Lemon od innej strony i mi się podobało :) No i oczywiście relacja Zoe i Lavona :D
Ja mam mały niedosyt po tym odcinku. Był dobry, ale nie jakiś powalający. Co na plus, muszę powiedzieć, że jestem zszokowana licealną przyjaźnią Lemon, Wade'a i Georga. Jednak podobało mi się scena jak Wade podniósł blondynę i zaczął ją obracać. Szkoda, że L. nie zdecydowała się wyluzować. Mogłoby być całkiem przyjemnie. Kolejna przyjaźń Lavona i Zoe. Idealne połączenie. Naprawdę uwielbiam ich sceny i chcę ich więcej. Gigi <identycznie nazywała się laska z którą początkowo spotykał się Lavon xd > okazała się nie do końca dobrą koleżanką. Nie mnie to oceniać, ale osobiście wściekłabym się, gdyby ktoś wywinął mi taki numer. No i końcowa scena Zade <3 Mogła z nim pójść na mecz, ale nie narzekam, zawsze to coś :)