PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=616115}

Doktor Hart

Hart of Dixie
2011 - 2015
7,5 17 tys. ocen
7,5 10 1 17090
Doktor Hart
powrót do forum serialu Doktor Hart

tytul

ocenił(a) serial na 10

Co znowu za gamoń tłumaczył ten tytuł ? Czy nie mógł zostac w oryginalne ?

anusia140

Zgadzam się w 100%
Tytuł "Hart of Dixie" brzmi o niebo lepiej niż "Dr Hart" i bardziej nawiązuje do ogółu serialu..przecież w końcu chodzi tam nie tylko o samą Zoe, ale także o ogólne życie mieszkańców Bluebell.

ocenił(a) serial na 5
anusia140

Być może "Doktor Hart" to nie jest najszczęśliwszy wybór, ale ja sądzę, że tytuł powinno się "tłumaczyć". Żyjemy jednak w Polsce, kraju nieanglojęzycznym, w którym nie wszyscy znają angielski, a "Hart of Dixie" nawet osobie z przeciętną znajomością języka mówi niewiele, jeśli w ogóle coś.

milkaway

Do szkoły nie idą jak nie umieją ;p

ocenił(a) serial na 5
oczko969

Jutro zapisuję moich rodziców i dwie 90-letnie babcie na kurs! ;]

milkaway

Nie no, babcie to chyba nie oglądają takich seriali? ;p żyję na wschodzie, gdzie cała Polska myśli, że panuje bieda w tym rejonie, i jakoś moi rodzice dużo rozumieją po angielsku, bo to jest język którym można się dogadac praktycznie wszedzie. Żeby zdobyć pracę też mile widziana jest umiejętność władania angielskim. Także może jak ktoś angielskiego nie umie, zobaczyłby angielski tytuł i by sobie wykombinował co on oznacza :) edukacja w każdym wieku jest wskazana, człowiek uczy się całe życie :) a to, że mieszkamy w Polsce i powinno być po Polsku, to już jest jakaś zatruta duma i zamknięcie na wszystko inne, takie myślenie polskiej szlachty sprzed kilkuset lat :)

ocenił(a) serial na 5
oczko969

Ja akurat ze wschodu pochodzę, nawet niedaleko Białegostoku. ;] Moi rodzice znają parę słów na krzyż po angielsku, umieją się za to porozumieć po rosyjsku, mama także po niemiecku, a ojciec po niderlandzku. Angielski nie jest im potrzebny w pracy, a nauka języków nie należy do ich hobby. I choć sama jestem anglofilem z powołania, nie uważam, że muszą się jeszcze bardziej "otwierać" na świat. Zastanawiam się czy w ogóle znam osobiście kogoś z ich pokolenia lub parę lat młodszego (z mojej rodzinnej miejscowości), kto zna angielski - i nie jest przy tym nauczycielem angielskiego. Młodzież szkolna potrafi ledwo coś wydukać, żeby na minimum zdać maturę. Osoby z mojego pokolenia owszem będą zazwyczaj potrafiły się dogadać po angielsku, ale nie na jakimś rewelacyjnym poziomie.

Duma z polskości i języka polskiego nie jest zatruta, niestety panuje obecnie jakaś moda na antypolskość, co jest niepokojące. Francuzi mają nawet prawa chroniące język francuski, co moim zdaniem bardzo im się chwali. Nóż mi się otwiera w kieszeni jak widzę niektóre potworne anglicyzmy typu "skoczyć przez rekina". :/

Co do samego tytułu - pojecie "Dixie" nie należy do podstawowego zakresu słownictwa, więc przeciętny Polak sobie nic nie wykombinuje bez słownika lub internetu (kiepsko z punktu widzenia dystrybutorów skoro potencjalnym widzom tytuł jest zupełnie obcy). Do tego dochodzi gra słów oparta na homonimii. Najwyżej mu się skojarzy z kreskówką "Pixie i Dixie".