jestem przu drugim sezonie i tak sie zastanawiam kidy rose odejdzie z serialu? bo widziałam że w następnych seriach już są inni bohaterzy a sszkoda bo strasznie ją lubię.
Rose odejdzie wraz z końcem serii drugiej, ale wróci jeszcze w finale czwartej.
ojej właśnie oglądnęłam ten odcinek jak Rose odchodzi :(
Trudno się teraz przestawić na kogoś innego
Nie zapomnij przed serią trzecią o odcinku specjalnym - Doktor pozna tam osobę ważną w trochę późniejszych odcinkach.
Jej pojawianie się będzie zagadką na czwartą serię - tak jak "Zły Wilk" był w pierwszej, a "Torchwood" w drugiej. Pod koniec wszystko się wyjaśni. Życzysz sobie dokładnego spoilera? :)
Dobra seria - może nie należy do moich ulubionych, ale ma perełki, np trochę nietypowy odcinek "Midnight". Czy bardzo nietypowy "Turn left". (A w odcinkach "Silence in the Library", i "Forest of the dead" po raz pierwszy pojawia się River)
Myślicie że pod koniec 4 sezonu, na plaży doctor wyszeptał wreszcie rose że ją kocha ?
Z mojego męskiego punktu widzenia to nie ma większego znaczenia :) Ale chyba to potrafił wyznać tylko jego pół-ludzki klon (Właśnie dlatego, że był pół-ludzki)
A ogólnie jak wrażenia po serii 4?
super. Generalnie siedziałam nad tym cały weekend i teraz jak wróciłam do szkoły to sie czułam jak w jakimś totalnie beznadziejnym świecie pfff
Strasznie mi było żal Donny :(
Biedna z tą stratą pamięci.
Ogólnie na prawde świetny chociaż jak narazie moim ulubionym sezonem wciąż jest sezon drugi
To teraz przed Tobą wolnym czasem speciale, i pozytywnie zakręcona piąta seria...
Jedenasty też jest ekstra, choć zupełnie inny. Zresztą - już od pierwszej sceny z nim zobaczysz :)
szczerze mówiąc zaczęłam oglądać ten serial bo w tv trafiłam na odcinki serii z 11. Ale ejdnak ja się strasznie przywiązuje więc ciężko mi będzie go pożegnać.
jeden o wampirach niewampirach w wenecjii a drugi o dwoch snach z ktorych jednen niby mial byc prawdziwy ale w koncu zaden nie byl.
no i jednak sie poryczałam cholernie w ostatnim odcinku.
Ostatnie sceny i ból doctora który mówi że nie chce odchodzić... strasznie smutne :( szkoda że już go nie będzie
Mi to się właśnie średnio podobało, bo on przecież się zmienia, ale zachowuje wspomnienia, i w ogóle. Dalej jest Doktorem. Aczkolwiek w nowej postaci zacznie z wielkim hukiem (Pierwszy odcinek Jedenastego, "The Eleventh hour" to jeden z moich ulubionych)
jasne że zachowuje wspomnienia ale jest troche innym człowiekiem jakby nie było. Z tego co wiem to przecież każdy doctor jest troche inny prawda? każdy ma coś charakterystycznego i to się zmienia.
W każdym razie nawet nie o tą scenę mi chodziło, ale o scene w której ma uwolnić dzidka Donny z tego szklanego pudełka.
I ta cała jego przemowa.
Wiem, ale to było takie...inne. Porównaj sobie np. z regeneracją Dziewiątego. Zero łez, szeroki uśmiech. Czwarty Doktor na przykład też regenerował z uśmiechem. A niemal wszyscy inni bez przytomności :( Gdybyś chciała zobaczyć inne sceny regeneracji, to w tym filmiku są wszystkie dotychczasowe: http://www.youtube.com/watch?v=uXCpY_3Sac8
no wiem wiem. nie oglądałam poprzednich serii ale może ten doctor był po prostu bardziej uczuciowy i bardziej zżyty z tym wszystkim. Zresztą był kompletnie sam jak to sie stało to też musiało być smutne.
Mam nadzieje, ze nie wroci permanentnie? Nie tylko sama postac mnie denerwuje, ale te pol miliona zebow tez. Nie moge sie doczekac nowej asystentki.
Nareszcie ktoś, kto też nie lubi Rose! Gdzie nie spojrzeć, tam Rose to, Rose tamto, ach i och, kreują ją na wielką miłość Doktora, podczas gdy moim zdaniem jest przeciętna. Odpowiadając na pytanie: wróci na 3 ostatnie odcinki, będzie parę migawek z nią we wcześniejszych.